Teraźniejsza Prawda nr 154 – 1954 – str. 39
oczyszczonych członków Wielkiego Grona jako takich” (str. 56). To ofiarowanie zaczęło się, jak podane powyżej w pozafiguralnym dniu Zielonych Świątek i jest pokazane w różnicy, jak brat Johnson i brat Jolly zapatrywali się z odmiennych punktów widzenia na proponowaną rezygnację pewnego brata: W tym prostym epizodzie, 11 listopada 1923, w dziesiątym roku po październiku 1914, Pan rozpoczął pracę pozafiguralnego ofiarowania dwóch pozafiguralnych chlebów obracania w skończonym obrazie. Brat Johnson jako wódz Kapłanów (E. tom 10, str. 479, linia 2), był pierwszym członkiem bochenka chleba danego na obracanie przedstawiającego Małe Stadko, a brat R.G. Jolly, wódz dobrych Lewitów, był pierwszym członkiem bochenka chleba danego na obracanie przedstawiającego Wielkie Grono w skończonym obrazie, który odtąd rozpoczyna się dokonywać (E. tom 10, str. 585). Z tego widzimy, że pozafiguralny dzień Zielonych Świątek, w którym Jezus ofiarował Bogu dwa pozafiguralne chleby na obracanie w ich pierwszych członkach, co wskazywało, że ci dwaj bracia byli Nowymi Stworzeniami, i że w skończonym obrazie, oni obaj będą wierni aż do śmierci, z których pierwszy będzie członkiem Małego Stadka, a drugi członkiem Wielkiego Grona (Ter. Prawda 1948, str. 5, par. 2, linia 18; Ter. Prawda 1949, str. 47; E. tom 14, str. 270; P. ’51, str. 140, par. 8) i że ten drugi jako „wódz dobrych Lewitów” pozafiguralny Benjamin (E. tom 10, str. 646; P. ’43, str. 79, kol. 2, linia 16), jest także „pierwszym z Wielkiego Grona pokazanym w chlebie na obracanie, w skończonym obrazie”.
WIĘKSZA SFERA SŁUŻBY WYKAZANA
Pytanie: Czy Posłannik Epifanii wiedział, że będziesz miał jeszcze większą sferę służby aniżeli daje do zrozumienia urząd pozafiguralnego Baany, wodza dobrych Lewitów i dobrych członków klasy Młodocianych Godnych, i większą nad urząd, na który bracia stowarzyszeni w Ś.D.R.M. obrali Ciebie jako opiekuna wykonawczego?
Odpowiedź: Tak. Przy różnych okazjach rozmawialiśmy obaj o rodzaju pracy po jego śmierci, a po jednej takiej rozmowie pisał jak następuje: „przypomniałem sobie, mój umiłowany Bracie, że nie dałem Ci szczegółów pracy, jaką Pan ma dla Ciebie, gdy rozmawialiśmy o Twojej przyszłej pracy po mojej śmierci. Zauważyłem, że Pan nakreślił
kol. 2
większą pracę dla Ciebie, o której jest mowa, zwłaszcza (lecz nie wyłącznie) w 19 rozdziale Objawienia … A teraz, rozpoczynając z wierszem 5, wytłumaczę Ci następną część, którą myślę, że nie rozumiesz (przez lata badaliśmy to co on napisał odnośnie Obj. 19 w Ter. Prawdzie i tomach, lecz tutaj on wykazał, że dawał postępujące światło, które dotychczas nie było dane – a więc tu jest wykazana głupota tych, co trzymają się jego dawniejszych mniej więcej niezupełnych lub niedojrzałych pism, które są przeciw temu postępującemu światłu!); z wytłumaczenia tego dowiesz się, że masz przed sobą większą pracę do wykonania, aniżelim kiedykolwiek wspomninał Ci o tym (widoczne jest, że Pan objawił mu tę dodatkową prawdę wkrótce przed napisaniem owego listu, albowiem w odpowiedzi na nasze liczne pytania przy różnych okazjach, dał nam do zrozumienia, że podzielił się z nami wszystką informacją, jaką posiadał na ten temat, chociaż nic nie sięgało poza jego zapatrywanie na urzędowe funkcje pozafiguralnego Baany, lub wodza pozafiguralnego Benjamina, o czym często mówił i pisał). Mówiąc krótko, twoją pracą jest poprowadzenie Wielkiej Kompanii i klasy Młodocianych Godnych w pracy przedstawionej w wierszach 5 do 10” (zob. Ter. Prawda 1951, str. 20). Zauważmy, iż on tu nie mówi o urzędzie jako przywódcy dobrych Lewitów i dobrych członków klasy Młodocianych Godnych, tj. tych co teraz są lub wkrótce będą połączeni w Ś.D.R.M;. ani słowem nie wspomina w całym liście, że będziemy jego następcą jako opiekun wykonawczy Ś.D.R.M., na który to urząd bracia nas obrali. Ale mówi tu o urzędzie większym, tj. o urzędzie przywódcy „Wielkiego Grona i klasy Młodocianych Godnych” – których są tysiące członków w 60 grupach ludu Prawdy i wiele tysięcy w wielkim Babilonie. „Ci są bracia Wielkiej Kompanii i bracia z klasy Młodocianych Godnych, którzy pozostaną na świecie po mojej śmierci” (w. 5,6 ), „Wielkiej Kompanii i klasy Młodocianych Godnych … których Ty jesteś wodzem po mojej śmierci” (w. 7). Chociaż dobrzy Lewici i dobrzy członkowie klasy Młodocianych Godnych są, ma się rozumieć, włączeni, jest tu mowa o Wielkiej Kompanii i klasie Młodocianych Godnych jako całości razem z ich wodzem – w ten sposób wskazując na niego jako na wodza z obszerniejszego punktu zapatrywania, aniżeli tylko wodza