Teraźniejsza Prawda nr 152 – 1954 – str. 8

Domu Biblijnego we Filadelfii, Pa., U.S.A. i że jego sfera działalności była ograniczona do Anglii, Szkocji, Irlandii i Walii. Po śmierci brata Johnsona on zbuntował się przeciw temu i innym zarządzeniom epifanicznym i wypełnił to, czego brat Johnson obawiał się od niego, a mianowicie stał się wodzem w przesiewaniu i równoległym E.C. Henninges’owi (P.’52, str.52, 53).

      My w dalszym ciągu posługujemy się tymi samymi zasadami; a zgodnie z tymi zasadami i z powodu wierności dla Pana zmuszeni byliśmy do zwolnienia niektórych, którzy stali się niewiernymi swemu szafarstwu. W niektórych wypadkach, w których poznaliśmy szczególne dowody Boskiego Ducha Świętego (co włącza wierność w sposobnościach służby jakie się nastręczają, gorliwość w badaniu, praktykowaniu i dawaniu świadectwa o Słowie Bożym, itd.), i gdzie poznaliśmy zdolności i nabyte talenta odpowiednie na szczególne potrzeby (zob. E tom 6, .str. 228), przystąpiliśmy w imieniu Pańskim, po specjalnej modlitwie i ostrożnym zastanowieniu się, ku awansowaniu niektórych braci do większych sfer służby oczyszczonej świątyni, jak ona obecnie egzystuje na ziemi.

      Lecz nie bądźmy jak krowa, która o mało nie łamie karku sięgając przez płot po trawę sąsiada, nie bacząc na wyborne własne pastwisko! Jest wiele sposobności służby dla wszystkich poświęconych Pańskich. Pan pyta się, „Cóż jest w ręce twej?” (2 Moj. 4:2). Jeżeli mamy ducha służby, Pan może użyć rzeczy tuż pod ręką – nie koniecznie rzeczy daleko od nas. On jest tak mądrym, że może użyć nasze najpokorniejsze usługi na Swą chwałę. Lecz jeżeli np. Ewangeliście
kol. 2
brakuje gorliwości do służby, na którą Pan jego mianował, albo czuje się za wiele znaczącym aby iść i sprzedawać książki lub urządzać małe zebrania z Planu Wieków, czy taki brat zasługuje na awans? Czy taki brat nie zaniedbuje „wykonywać uczynku ewangelisty” (2Tym. 4:5; zauważmy słowo uczynek w tym wierszu)? Mamy niektórych bardzo gorliwych ewangelistów, lecz inni, przykro nam wspomnąć, prawie nic nie czynią w pracy ewangelistycznej, oprócz służenia wykładami, na zaproszenie Ś.M.R.E. lub miejscowych zborów. Niedawno temu pewien Ewangelista skarżył się, że nie był zapraszany przez Ś.M.R.E. aby służył wykładami, a gdy się go zapytano ile tomów Wykładów Pisma św. sprzedał zeszłego roku, odpowiedział, „ani jednego!” Podaliśmy mu doradę, aby się zatrudniał po trochu pracą ewangelistyczną.

       A zatem pamiętajmy, że tylko ci, którzy by dobrze służyli, stopień dobry sobie zjednają; i tylko tacy mogą mieć „wielkie bezpieczeństwo w wierze, która jest w Chrystusie Jezusie.” Miejscowe zbory, jak również Ś.M.R.E. nie powinny gwałcić tej zasady Słowa Bożego przez awansowanie jednostek z pomiędzy ludu Bożego do większych sposobności służby, którzy nie służą dobrze w pracy jaka się im nastręcza. Pan nigdy nie postępuje wbrew tej zasadzie, chociaż Szatan zawsze będzie to czynił albowiem Szatan zawsze pochlebia pysznym a sprzeciwia się pokornym.

      A zatem wszyscy starajmy się o awans w łasce i służbie Bożej przez wierne użycie sposobności służby, które On już nam dał.

kol. 1

PYTANIA I ODPOWIEDZI

(P. ‘1953, p. 74)

      Pytanie: Jeżeli starszy ma życzenie prowadzić bereańskie badanie Biblii zgodnie z zarządzeniami Paruzji i Epifanii danymi przez brata Russella i brata Johnsona, lecz zbór, po dłuższej dyskusji, większością przegłosuje, że nie chce aby starszy prowadził badań podług metody bereańskiej, co starszy ma czynić? Czy ma się zwolnić? Czy ma prowadzić badania sprzeciwiające się metodom bereańskim, zgodnie z życzeniami zboru? A jeśliby tak czynił, jak wpłynęłoby
kol. 2
to na jego stanowisko względem Świeckiego Misyjnego Ruchu „Epifania”, jeżeli taki brat jest jednym z pielgrzymów, posiłkowych pielgrzymów lub ewangelistów?

      Odpowiedź: Każdy kościół jest kierownikiem swoich własnych spraw, lecz to nie znaczy, że nie ma „trzymać się Głowy” (Kol. 2:19), albowiem „Chrystus jest Głową Kościoła” (Efez. 5:23) i dlatego „Kościół jest poddany Chrystusowi” (Efez. 5:24). Głos większości nie zawsze jest wyrażeniem umysłu

poprzednia stronanastępna strona