Teraźniejsza Prawda nr 152 – 1954 – str. 7
Na początku przysłał nam swoje rękopisy, chcąc abyśmy je dali do druku. Na ogół mówiąc; było w nich tyle dobrego, że zawierały w sobie Prawdę ogólnie znaną, lecz tu i tam zawierały się drobne błędy. Z tej przyczyny uważaliśmy, że nie byłoby wolą Pańską aby Je wydać w naszym piśmie. Ten brat, widocznie obraził się, że nie daliśmy jego rękopisów do druku, lub myśląc, że był bez przyczyny i niesprawiedliwie powstrzymywany, wystąpił na własną rękę dając je do druku i rozpowszechniając poglądy swoje między braćmi. Jego przedstawienia są bardzo zdradliwe, ponieważ błąd jest zmieszany z dużą miarą Prawdy, i zawiera odnośniki do pism parousyjnych i epifanicznych. Są jeszcze inni, którzy postępowali i postępują w podobnym kierunku wbrew zarządzeniom Pańskim, lecz przy końcu nigdy nie otrzymają pochwały Pańskiej; „ dobrze, sługo dobry i wierny; byłeś wiernym, itd.”
Jest godnym uwagi to, że ci którzy usiłują świecić się przed drugimi są zazwyczaj niewierni w służbie, którą Pan zgodnie ze Swymi zarządzeniami dał im do wykonania; a uniesieni swą bezbożną ambicją, oni bez wyjątku postępują śladem Lucyfera i podobnie jak on są grabieżcami władzy, przywłaszczają sobie stanowisko, wynajdują wymówki dlaczego nie mogą wykonywać niższych form służby i mieszają się do pracy urzędowej drugich. Na przykład, miejscowi lub generalni starsi mogą być tak zajęci kopaniem w Biblii i szerzeniem błędu (ustnie lub pisemnie) lub czynnościach grabienia władzy, że zaniedbywają pilnowania samych siebie i wszystkiej trzody, nad którą są postanowieni biskupami (Dz. 20:28); a trzoda zawsze cierpi pod wpływowymi starszych, którzy się wywyższają (2 Kor. 11:20). Widok, jak daleko Szatan prowadzi tych, którzy w ten sposób postępują jego śladami wprawia zdumienie. Na przykład, mamy na swym biurku list od brata, który rości sobie pretensję, że jest specjalnym narzędziem mówczym Pana na Epifanię jako nauczyciel ludu Bożego po śmierci Brata Johnsona, chociaż jego przedstawienia zawierają poważne błędy i niedojrzałości; mamy drugi list zawierający wiele błędów od osobnika, który nazywa się „Posłannikiem Armagedonu” i że jest następcą Posłannika Epifanii; inny list mamy od „Wykonawcy Najwyższego,” który podpisuje się „Nieomylny z łaski Bożej”!!! Pewien brat, będąc w Prawdzie wiele lat, tłumaczy Obj. 8:1-5 aby wykazać, że po siedmiu aniołach w. 2-go będzie ósmy
kol. 2
anioł lub posłannik (w. 3) i że on jest nim! w ten sposób przywłaszcza sobie stanowisko zajęte tylko przez Chrystusa, Głowę i Ciało; a ponieważ anioł z Obj. 8:3 miał złotą kadzielnicę, on w swej zarozumiałości i samowywyższeniu, podpisuje list „Ósmy Posłannik,” i daję sobie tytuł, „Posłannik Złotego Ołtarza”!
Z powyższej dyskusji widzimy, że jeżeli będziemy postępowali drogą pokory i wiernej służby, w harmonii z Prawdą i zarządzeniami Pańskimi, będziemy; we właściwym czasie awansowani przez Niego (Manna z d. 6 lutego; 1 Piotra 5:5-8). Lecz z drugiej strony, jeżeli będziemy postępowali drogą pychy i samowywyższenia, zgodnie z duchem i zarządzeniami Szatana, będziemy posuwani i awansowani w jego służbie. Ci zatem, którzy spekulują w Słowie Bożym, mogą myśleć, że są faworytami nieba, i że wydobywają zadziwiające ziarnka złotej prawdy z głębin Słowa Bożego; lecz oni tym tylko objawiają, że nie znają głębokości Szatańskich (Obj. 2:24), i jak podstępne są jego oszukaństwa. A więc widzimy, że Boską zasadą jest, „ktoby się wywyższał, będzie poniżony, a kto by się poniżał, będzie wywyższony” (Mat. 23:12).
Zajęliśmy się powyższą kwestią szczegółowo dlatego, że ona jest bardzo ważną. Zastanowiliśmy się nad nią z punktu pozytywnego i negatywnego omawiając rzeczy, które przynoszą awanse i utratę stanowiska. Mamy na uwadze jak ostrożnie „wierny i roztropny sługa” stosował zasady prawdy i sprawiedliwości w awansowaniu do większych sposobności służby tych, co używali swe stanowiska właściwie, i jak pozbawiał niektórych stanowisk, jak np. Patona, Von Zecha, Williamsona, McPhaila i Henningesa, co szerzyli swe własne myśli niezależnie od tego, którego Pan postanowił władcą nad Swą czeladzią. Podobnie Posłannik Epifanii awansował tych, którzy byli wierni swemu szafarstwu do większych sposobności służby, podczas gdy pozbawiał stanowisk tych, którzy nie byli wierni, jak np. Kostyna, Stevensa, Kasprzykowskiego, Zielińskiego, Catera i Shuttlewortha, chociaż ten ostatni nie był całkowicie pozbawiony wszystkich przywilei służby, lecz ograniczony do usług ku Wielkiej Kompanii, klasie Młodociano Godnej i tymczasowo usprawiedliwionych, zamiast ku Małemu Stadku. Brat Johnson kilkakrotnie ostrzegał go, że nie mógł służyć samowładnie, lecz tylko jako przedstawiciel Epifanicznego