Teraźniejsza Prawda nr 149 – 1953 – str. 52
będzie miał sposobność poprawy. Ci, którzy odrzucą możliwość nawet powierzchownej poprawy, umrą z końcem stuletniej próby, tym sposobem zakończy się ich próba uzyskania życia wiecznego kompletnym niepowodzeniem, dalsza próba byłaby dla nich zbędną z powodu ich niepoprawności. Wnosimy dalej, że ci którzy się poprawią, lecz tylko powierzchownie, nie kładąc serca w dobre uczynki, które spełniać powinni, będą żyli przez przeciąg tysiąca lat; lecz jako starcy pozbawieni cech charakteru, które są Bogu miłe, popadną w małym okresie w grzech i będą wytraceni. Pamiętając o tych dwu klasach, zrozumiemy lepiej próbę Tysiąclecia. Możemy teraz z większą łatwością przystąpić do studiów nad próbami, które nastąpią w Tysiącleciu i po Tysiącleciu. W obu okresach próba będzie dotyczyła posłuszeństwa woli Bożej i charakter jej będzie zależał od ludzkiej zdolności. Różnica polegać będzie tylko na stopniu zdolności ludzkiej do poddania się woli Bożej. W czasie Tysiąclecia niczyje zdolności nie będą doskonałe, od nikogo zatem nie będzie wymagane doskonałe posłuszeństwo, lecz tylko takie na jakie człowieka stać. W małym okresie wszyscy będą musieli wykazać doskonałe posłuszeństwo, gdyż ich zdolność poddania się woli Bożej będzie doskonała. Aby zmusić do zewnętrznego posłuszeństwa oficjalnym prawom Królestwa, użyta będzie w Tysiącleciu siła; tych, którzy odmówią zewnętrznej poprawy, czeka wtóra śmierć. Ale oczywiście nikt nie będzie zmuszony siłą do posłuszeństwa wewnętrznego, wewnętrzne posłuszeństwo i posłuszeństwo w sercu, nie będzie siłą wymuszane, gdyż byłoby to sprzeczne z Boskim celem którym jest obdarzenie życiem wiecznym tych, którzy z własnej woli i w zgodzie wewnętrznej z zasadami prawdy i sprawiedliwości wyrzekają się grzechu i czynią wolę Bożą. Życzeniem Boskim jest, aby ludzkość rozwijała w sobie łaskę wiary, nadziei, opanowania grzechu w sobie, cierpliwości, nabożności, miłości bliźniego, miłosierdzia itd. W szczególności zaś wolą Jego jest, by rozwijała miłość ku Niemu i ku bliźnim. Te właściwości, szczególnie umiłowanie Boga całym sercem, umysłem, duszą i siłami i miłość bliźniego jak siebie samego – są wytycznymi według których przeprowadzona zostanie próba, czy ludzkość Tysiąclecia dojrzała do wiecznego życia. Odmienną jest próba Kościoła, który musi wykazać wierność w próbach
kol. 2
ofiarnej miłości aż do śmierci.
OKAZJE DO PRÓB
Okazji do wytrwania w próbach dostarczą warunki jakie będą panowały wśród ludzi królestwa. Jeśli zachowamy w pamięci warunki, w których się znajdzie świat niewybranych – żywych i umarłych w tym okresie, stwierdzić możemy, że potrzeby ludzkie dostarczą mnóstwa okazji, wypróbowania ludzkiej lojalności wobec zasad prawdy i sprawiedliwości. Ci bowiem ludzie, którzy wstaną z martwych, zachowają charaktery jakie mieli w chwili śmierci. Ci zaś, którzy przeżyją ucisk, w którym Tysiąclecie będzie wprowadzane, będą wciąż jeszcze grzeszni, aczkolwiek nieszczęścia, przez które przejdą nie pozostaną bez wpływu. W rezultacie wszyscy będą odczuwać potrzebę oczyszczenia się z grzechu i błędu i uprawianiu w sobie sprawiedliwości i prawdy. Ci, którzy ujrzą swych bliźnich w takiej potrzebie, staną natychmiast w obliczu pytania, czy skorzystać miłosiernie i posłusznie z okazji przyjścia im z pomocą w celu uwolnienia ich od grzechu i błędu i wskazania drogi prawdy i sprawiedliwości, czy też usiłować samolubnie zachować wszelkie dobra dla siebie i zostawić swych bliźnich bez pomocy. W dodatku ścisłe wymagania Królestwa w odniesieniu do prawideł życia zewnętrznego ( nikomu nie będzie wówczas wolno w jakikolwiek sposób krzywdzić bliźniego) będą istotnie, zabójcze dla tych, którzy w tym życiu przywykli do lekceważenia praw drugiego człowieka, do żądzy, chciwości, zniewag, oszustw, wyzysku innych, morderstw, podstępu, szulerstwa itd. Gdy staną w obliczu swych ofiar będą musieli naprawić wyrządzone zło, jak również powstrzymać się od podobnych czynów na przyszłość. Widzimy tedy, że różnorodne okazje czynienia dobrze, naprawienia zła wyrządzonego w tym życiu i powstrzymania się od takich uczynków na przyszłość, staną się dla wszystkich próbą charakteru w tym wielkim dniu. I jak widzieliśmy uprzednio, niektórzy załamią się w tej próbie, która wymaga rygorystycznego posłuszeństwa wobec praw Królestwa i wskutek tego, w wieku lat stu umrą wtórą śmiercią. Inni wytrzymają próbę zewnętrzną, lecz nie wytrzymają wewnętrznej próby czynienia dobrze bliźniemu. Jeszcze inni okażą się zarówno wierni wewnętrznie wobec obowiązku czynienia dobra, jak i zewnętrznie wobec wymagań posłuszeństwa w stosunku do zewnętrznych zarządzeń