Teraźniejsza Prawda nr 147 – 1953 – str. 18
bez końca” (Izaj. 45:17), „rozrządzeniem zupełności czasów w jedno” (Efez. 1:10) i „Wiekami Wieków” (Obj. 11:15; 22:5 – wersja poprawiona). Więc poza pierwszym Wiekiem tj. Tysiącleciem, o Trzecim Świecie wiemy bardzo niewiele, chyba tylko, że liczne Jego Wieki będą okresami szczęśliwości, postępu i doskonałości, a każde stworzenie w niebiosach i na ziemi będzie w harmonii z Bogiem i Chrystusem. Tysiąclecie będzie wiekiem przejściowym z obecnej niedoli, niedoskonałości i upadku do szczęśliwości, postępu i doskonałości przyszłego Wieku Wieków. Objawiony przez Boga Plan zamyka się na Tysiącleciu i jego warunkach bytowania. Skoro Bóg nie chciał ujawnić nam więcej odnośnie Wieków, które nastąpią po Tysiącleciu, pogódźmy się z Jego wolą, wierząc, że skoro dochowamy wierności, będziemy we właściwym czasie pouczeni o tym co ma nastąpić.
W artykule tym podkreśliliśmy różne cechy charakteryzujące okres Tysiąclecia. Nie będziemy się przeto nimi teraz zajmować. Głównym zadaniem niniejszej rozprawy jest opisanie Boskich zamierzeń odnośnie Tysiąclecia Wyróżnimy dziesięć takich zamierzeń. Pierwszym jest uwolnienie ludzkości od klątwy, którą ściągnął na nią ojciec Adam. Biblia uczy jasno, że ludzkość jest pod brzemieniem klątwy, spowodowanej grzechem Adamowym (1 Moj. 3:16-19; Rzym. 5:12-21; 8:19, 20, 22; 1 Kor. 15:21, 22). Klątwa ta wpływa na człowieka fizycznie, umysłowo, moralnie i religijnie. Godzi w człowieka fizycznie przez niedoskonałe warunki ziemi i jej klimatu (1 Moj. 3:17-19). Ciężka praca fizyczna i długie godziny wysiłku potrzebne dla zdobycia środków utrzymania łamią człowieka fizycznie. Wielkie różnice klimatyczne zmniejszają jego żywotność i podkopują jego zdrowie. Zarażona bakteriami gleba i powietrze sięgają po haracz ludzkiego życia i zdrowia. Trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów, zalewy, burze, wypadki, wojny, klęski głodu i zarazy, czynią wielkie wyrwy w życiu i zdrowiu ludzi. Ludzka obojętność i nieprzychylność względem bliźniego są ważnym przyczynkiem do fizycznej niedoli człowieka. Dziedziczne skutki tego zła zmniejszają z pokolenia w pokolenie energię, wytrzymałość i zdrowie człowieka oraz skracają mu życie, obniżając równocześnie jego sprawność fizyczną. Nie człowiek opanował przyrodę, lecz ona jego opanowała, pozbawiając go po długim paśmie cierpień życia ziemskiego.
kol. 2
Jednocześnie skarlały też w niedoskonałych warunkach ziemskich i umysłowe władze człowieka. Zmuszony, w celu zdobycia środków zaspokajających wymogi fizyczne, do ciężkiego znoju, człowiek trwoni wskutek ograniczoności ziemskich zasobów zbyt wiele czasu i sił na przypodobanie się swemu ciału i pozostaje mu tylko niewiele chwil na rozwinięcie władz umysłowych, zdolności rozumowania, pojmowania i zapamiętywania, do czego niezbędne są studia nad wyższymi przejawami życia. Stąd też od czasu upadku powszechne jest nieuctwo. Błędy wypaczają również władze intelektualne człowieka. Niewielu ludzi posiada dostateczne uzdolnienie, by objąć myślą, zapamiętać i zrozumieć szlachetniejsze i wyższe pojęcia. A nikt nie może przy pomocy swych własnych tylko władz intelektualnych dotrzeć do absolutnej prawdy w dziedzinie pojęć fizycznych, umysłowych, moralnych, a szczególnie religijnych (Efez. 4:17, 18).
Niedoskonałość warunków ziemskich wpływa i na siły moralne człowieka. Skąpa ziemska odpłata za ciężki znój rozbudziła w człowieku dążenie do uwolnienia się w miarę możności od trudu i jego skutków w postaci przemęczenia i innych utrapień. To pociągnęło z kolei wzrost samolubstwa, które przejawia się w przerzucaniu brzemienia na innych, w celu ulżenia sobie. Rezultatem tego było, że silniejsi i mądrzejsi wykorzystywali i eksploatowali słabszych. Warunki tego rodzaju wywołały chciwość, dążenie do zbytku, hipokryzję, namiętność walki, nienawiść, złodziejstwa, wiarołomność, opieszałość, próżność, pychę itd. Na tych złych korzeniach, krzewiły się jak rośliny i drzewa, bezbożne kasty królewskie, arystokratyczne i klerykalne. Na takich roślinach i drzewach musiały dojrzewać złe owoce: wojny, rewolucje, spiski, bunty, morderstwa, itd. Spożywanie takich owoców zatruło życie rodzinne, społeczne, zawodowe, polityczne i religijne (Rzym. 1:28-32).
Najgorzej jednak oddziałały niedoskonałe warunki ziemskie na religijność człowieka. Wielu ludzi straciło w ogóle poczucie religijne, co doprowadziło do zaniku ich wyższych władz duchowych. Inni wykorzystywali religię dla celów osobistych, zdeprawowali się i stali się sługami własnego samolubstwa. Innym jeszcze wreszcie niedoskonałość ziemskich warunków podsunęła demoniczną koncepcję Boga a idea taka znieprawia człowieka. Na niedoskonałej ziemi Szatan miał ułatwione