Teraźniejsza Prawda nr 146 – 1953 – str. 2

które są zgodne i wywierają dobry wpływ na nas. To znaczy, że musimy rzucić wyzwanie wszystkim rzeczom, które wchodzą i wychodzą z obozu naszych serc i umysłów i wymagać od nich znaku przyjacielstwa – zgodność z Pańskim Słowem, Duchem i opatrznościami – zanim dozwolimy na ich wejście lub wyjście z tego obozu. Nie możemy również prędko przyjmować ich zapewnień przyjacielstwa dla nas i naszego postępowania w Panu; ponieważ Szatan i upadli aniołowie przemieniają się w aniołów światłości; a świat i ciało są zwodniczymi ponad wszystko w świecie, wszystkie te zatem złe rzeczy twierdzą że są przyjaciółmi gdy w rzeczywistości są wrogami, szpiegami lub zbiegami. Tylko znak przyjacielski zadecyduje, czy rzeczy, które my zapytujemy o hasło, a które chcą wejść lub wyjść z naszego obozu maję prawo to uczynić lub nie. A cokolwiek w naszych usposobieniach, zamiarach, myślach, słowach, czynach, otoczeniach i wpływach działających na nas da znak przyjacielski, może wejść; lecz mamy pojmać wszystkie te, które nie mogą okazać znaku przyjacielskiego, wrzucić je do więzienia i przygotować do rozprawy. Nasze czuwanie, aby było sprawne, musi mieć na uwadze całą sferę naszych usposobień, zamiarów, myśli, słów, czynów, otoczeń i wpływów działających na nas; albowiem gdybyśmy dozwolili aby tylko niektóre z nich uszły przez naszą wartę, to będziemy stać w niebezpieczeństwie, które może stać się fatalnym. Ani nie mamy zaprzestać w takim czuwaniu aż zmieni się warta, tj. aż do końca życia.

      Nie tylko ogólne zastanowienia, ale szczególne potrzeby nawołują nas do czuwania. Chwała naszego Króla, Jehowy, jest zaryzykowana w boju w którym mamy przywilej brać udział. To samo tyczy się Wodza naszego zbawienia. Wielkie sprawy o jakie tu chodzi podczas każdej warty zmuszają nas do tego; albowiem żołnierz, który zasypia na warcie będzie albo zabity przez przebiegłego wroga, albo będzie skazany na śmierć przez sąd wojskowy, a przeto nie weźmie udziału w nagrodach zwycięstwa. Dalej, nasi wrogowie są sprytni, zdradliwi, czujni, baczni, wytrwali i niebezpieczni, nie mogą być rozpoznani i odparci, bez czuwania. Spanie na warcie jest niebezpieczne dla naszych przyjaciół, gdy zaś ostrożne strzeżenie chroni ich od niebezpieczeństwa. Pewne nagrody zwycięstwa zachęcają nas do właściwego pełnienia naszych obowiązków na warcie. Słabość naszego ciała – człowieczeństwa, z jego naturalnymi i upadłymi pragnieniami – stoi w przeciwieństwie do naszego postępowania jako wierni stróżowie na warcie. Dopomina się ono o swobodę przeciw trudom czuwania; prosi o sen przeciw bezsenności naszej warty; dąży do wygody przeciw niewygodom połączonym z naszymi obowiązkami na straży. Te pragnienia ciała wymagają przeciwne im usposobienie Ducha – Nowego Stworzenia – aby wypowiedziały się za opacznym czuwaniem, zupełnym i nieustannym, albowiem tylko takim sposobem Duch przezwycięża ciało. Nieczuwający z pewnością będę usidleni pokusą, podczas gdy czuwający będę je widzieli z dala, i przedsięwezmą środki zapobiegawcze przeciwko im. Pokusy tuż w przyszłości będą miały do czynienia z każdym punktem charakteru.

      Lecz samo czuwanie nie jest zawsze wystarczającym. Jest prawdą, że ono daje nam potrzebną znajomość i podniecenie dla zwykłych celów naszej straży. Lecz czasami powstaję nadzwyczajne warunki w naszym życiu jako stróżów, które potrzebuję wzmocnienia lub pomocy; a w takich warunkach musimy starać się o pomoc oficera dozorującego. A więc modlitwa musi być przydaną do czuwania; a nasz Pan, wiedząc to, jak to

poprzednia strona – następna strona