Teraźniejsza Prawda nr. 16 – 1925 – str. 42
mówić cło niej, specjalnie widzialną rękę, przez którą by mógł kierować Swoje dzieło ku niej i przez nią, ażeby zakończył Swoje poselstwo Paruzji ku niej. Jedynie dla tych celów urząd „wiernego sługi” był stworzony i trwał do ukompletowania owych celów, aż do końca Parousii, podczas której czuwający słudzy zostali nakarmieni prawdą i podczas której cała praca w zebraniu przyszłej oblubienicy była do ukompletowania skierowana. (Łuk. 12:37, 42-44; Ezech. 9:11). Gdy te cele urzędu się spełniły i urząd się skończył, tedy Bóg pokazał to przez niego, gdy mąż z kałamarzem pisarskim przez swego głównego członka „onego sługę” w wagonie pullmańskim 30 października 1916, w dzień przed śmiercią brata Russella, dał raport ukompletowania dzieła tego symbolicznego człowieka (Ezech. 9:11). Brat Russell dzień przed jego śmiercią dał sobie przypiąć białe prześcieradło na swoje ramiona i przez kilka minut Stał w wagonie, pokazując przez to ukompletowanie pracy symbolicznego człowieka. Następnego dnia Pan dał dowód ukompletowania żniwa i pokłosia („Uczyniłem, jakżeś mi rozkazał”) „poznaczyłem znakiem czoła, ” a przez jego śmierć zniósł jego widzialny urząd; dlatego jego funkcje, jako widzialne oko, usta i ręka niewidzialnego obecnego Pana skończyły się, gdy w tym dniu przez jego zmianę natury przestał być widzialnym. Pan nigdy by nie miał „onego sługę, ” z wyjątkiem, że będąc niewidzialnym, potrzebował „onego sługę, ” jako widzialnego specjalnego przedstawiciela, przez którego by mógł patrzeć za oblubienicą, mówić do niej i działać przeciwko niej podczas i tylko podczas żniwa dla jej specjalnego dzieła. Dlatego ani żadna jednostka, ani też żadna korporacja nie może być jego zastępcą, jako Pańskie oko, usta i ręka dla Jego przyszłej oblubienicy, ponieważ żniwo skończyło się.
Działalność urzędu „Onego Sługi” będąc ograniczoną do okresu Paruzji Laodecyjskiego Kościoła i wszystkie dobra spichlerza Pańskiego, będąc mu na ten okres udzielone, my żyjąc teraz w okresie Epifanii Laodecyjskiego Kościoła, nie możemy mieć „onego sługę” ani też spichlerz nie może być pod jego kontrolą, bo go już niema; nie mógł również mieć żadnego następstwa, ponieważ urząd zakończył się z przeznaczonym okresem, dlatego też niema już potrzeby dla widzialnej agencji, ani w formie towarzystwa, ani w bracie Rutherfordzie dla udzielania pokarmu na czas słuszny. Oprócz tego, gdyby Pan potrzebował w tym czasie również takiego przewodu, jakim był brat Russell, to byłby Pańskim przewodem, a nie po spuściźnie brata Russella. Idea braci w towarzystwie, że brat Russell kieruje dziełem poza drugą zasłoną, jest podobną do twierdzeń RzymskoKatolików, że Piotr załatwia sprawy Kościoła poza druga zasłoną dla papieża.
Niektórzy bracia w towarzystwie odróżniają między „Onym Sługą, ” a „szafarzem” i mówią, że brat Russell był pierwszym, a brat Rutherford jest drugim. Jednak tak nie jest, gdyż Jezus używa na zmianę te słowa, które mają jedno i to samo znaczenie (Łuk. 12:42-46). Również słowa w Mat. 20:8 odnoszą się do tego samego urzędu, o czym już Teraźniejsza Prawda pisała w artykule „Wezwania, Przesiewania i broń ku zabijaniu”.
kol. 2
Podług Pisma Św., faktów i rozumowania, ani towarzystwo, ani brat Rutherford nie może zajmować tego urzędu, który przeminął. Rozumowania odnośnie brata Rutherforda wykazują, że jest on wodzem tej części wielkiego grona wyobrażonej przez chciwego za władzą i pieniędzmi i zaprzeczającego prawdę Giezego, niegodnego sługi Elizeusza.
NIEOGŁOSZONE MANUSKRYPTY
Co się tyczy nieogłoszonych artykułów, które nasz drogi brat Russell zostawił, o których niektórzy twierdzą, że to dowodzi, że Towarzystwo jest jego następcą, możemy powiedzieć, że oprócz niektórych małych notatek, które brat Sturgeon posiada, jesteśmy w posiadaniu wszystkich jego manuskryptów, oprócz jednego artykułu, który dyktował i zapieczętował i który nie miał być prędzej drukowany, aż Starożytni Święci mieli powrócić; a niektórzy twierdzą, że jeszcze inne manuskrypty były również popieczętowane, które miały iść do druku po 2800 roku, lecz to nie jest prawdą. Nie więcej, jak na 10 do 15 Strażnic manuskryptów pozostało po jego śmierci, co Pan widocznie dał pozostawić dla Kapłanów i Lewitów. Choćby nawet jeszcze mieli mnóstwo manuskryptów po nim, to i tedy nie mogliby mówić, że są przewodem, jak również i my, będąc w posiadaniu jego wszystkich manuskryptów, nie możemy tego twierdzić, że jesteśmy następcą po nim. Dziwna rzecz, że Badacze Pisma Świętego lepiej o tym nie wiedzą!
Twierdzą jeszcze, że „ów sługa” zawsze używał towarzystwo za przewód. Na to odpowiadamy, że 1) towarzystwo nie kontrolowało pracy i 2) nie dawało pokarmu na czas słuszny. Wyrozumienie, jakie brat Russell otrzymywał od Pana, to nie dlatego, że był prezydentem, ale że był „tym sługą.” A jeżeli mówił o towarzystwie, o strażnicy lub o tomach, że one stanowią przewód (Z.’09, 292 – 29x), to mówił ze skromnością i samego siebie tymi nazwami zakrywał, tak, jak to zwykle czynią redaktorzy, autorzy, kontrolerzy korporacji itd. i tak w rozumny sposób zakrywał swoje imię, jako „wiernego sługi, ” ażeby oponentom prawdy nie dawać sposobności szkodzić maluczkim z trzody. Ta rzecz była dobrze przez wszystkich zrozumianą, aż w ostatnich latach chciwi do władzy wodzowie towarzystwa przekręcili myśl na ten przedmiot. (Dzieje 20:30). Zadziwiło nas to bardzo, gdy artykuł z 'Z. 09, 292 – 294 był ogłoszony w Strażnicy w 1919 roku (Z ’19, 54-57) i wciąż jest powtarzany na dowód, że towarzystwo było i jest przewodem. W tym samym artykule „Strażnica, ” jak też „Tomy” są nazwane „Onym Sługą, ” onym przewodem. To powinni wszyscy jasno widzieć, że brat Russell, jako jednostka, a nie jako towarzystwo lub jako prezydent, zakrywał się, a czasem mówił: „Ja jestem towarzystwem”. Fakt, że w Z ’09, 292-294 i w D. 613, 757 (w czwartym tomie) mówi skromnie o sobie, jako o „przewodzie” i o „słudze, ” nie powinien doprowadzić wydawców Strażnicy do oszukańczego użytku tego artykułu. Podobnie i katolicy używają żywota świętych dla popierania swoich celów. W imieniu Pańskim przestrzegamy tych braci od dalszego fałszywego używania tego artykułu. – Gal. 6:7, 8.
Fakt, że „On Sługa” zarządził, aby towarzystwo było