Teraźniejsza Prawda nr 145 – 1952 – str. 83
Cały proces Żniwa był zarządzony przez Boga tak, aby pszenica mogła być zebrana, powiązaną w snopy, wysuszona, wymłócona, przewiana, przesiana i złożoną w spichrzu. Dla doprowadzenia do skutku trzech pierwszych procesów ujawnione zostały nowe prawdy, dostosowane do czasów, warunków i potrzeb ludu Pana. Aby zaś przeprowadzić czwarty, piaty i szósty, proces, Pan zesłał na lud wszelkie próby, pokusy i doświadczenia, które Biblia nazywa to godziną pokuszenia (Obj. 3:10). Szczególnie surowych było sześć z pośród tych pokuszeń zmierzających do tego, aby wypróbować na wskroś serca i umysły wszystkich ludzi, w szczególności zaś poświęconych. W r. 1878 zaczęła się pierwsza z prób, polegająca ogólnie biorąc na zaprzeczeniu Okupu. Wielu poświęconych zaprzeczyło wręcz, że zostaliśmy odkupieni przez Jezusa, jako przez naszego Zastępcę. To samo odrzucenie prawdy o odkupieniu znamienne jest pośród ruchów ludzi nie poświęconych, to jest przez sektę tzw. Wiedzę Chrześcijańską (Christian Science), spirytystów, materialistów i ewolucjonistów. Druga ogólna próba .rozpoczęła się w r. 1881, a głównym jej znamieniem było niedowiarstwo. Wśród poświęconych wyrażało się ono w zaprzeczeniu Boskiego Planu. Boskie zamysły stanowiące czynniki Boskiego Planu, zastąpiono przez imaginacje ludzkie. Wśród niepoświęconych niedowiarstwo przejawiło się w wyższym krytycyzmie, racjonaliźmie, agnostycyzmie, ateizmie, deizmie i panteizmie. Te dwa zasadnicze kierunki błędu: odrzucenie Odkupienia i niedowiarstwo jęły szczególnie zwalczać Prawdę zawartą w Boskim Planie, a atak ten był próbą lojalności ludzi, którzy się Prawdzie poświęcili.
Cztery jednakże inne przejawy godziny pokuszenia oddziaływały silniej jeszcze na postawę serc wobec sprawiedliwości. W roku 1891 powstał prąd kombinacjonizmu, który zmierzał do kompromisu między Prawdą i błędem, sprawiedliwością i niesprawiedliwością. Ten lekceważył zasady, usiłując pozyskać jak największą ilość ludzi. Żądza pozyskania wielkiej ilości zwolenników, nie zaś lojalność dla zasad jest charakterystyczna cechą tego prądu. Tak więc między poświęconymi czynione były wysiłki zmierzające z jednej strony do bardziej świeckich metod oddziaływania, z drugiej zaś do ukrywania prawdy w celach taktycznych. Liczyli, że w ten sposób zdobędą większą ilość zwolenników, niż ten, przez który by zdobyli bez kompromisu. Wśrod niepoświęconych prąd ten przejawiał się w różnych porozumieniach taktycznych, które lekceważyły zasady; jak porozumienia religijne, proletariackie, rządowe, kapitalistyczne, społeczne, finansowe, handlowe. W r. 1901 począł działać reformizm, jeszcze jeden przejaw godziny pokuszenia. Skażenie to ignorujące Boskie reformy przewidziane dla Tysiąclecia starało się narzucić poświęconym dziwaczne poglądy o prawach kobiet w domu i Kościele oraz o współdziałaniu Kościoła w różnych społecznych, politycznych reformach, popierając też zazwyczaj Państwo, jako czynnik, który miał zaprowadzić Tysiąclecie. Wśród niepoświęconych reformizm przejawił się w postaci agitacji za prohibicją, w krucjatach przeciw występkom, w zwalczaniu nędzy; zarazy itd. przy czym prądowi temu przyświecała myśl zaprowadzenia na ziemi warunków bytowania właściwych Tysiącleciu, bez Króla i Królestwa Tysiąclecia. Zewnętrzne te reformy, wprowadzane często siłą przez państwo miały zastąpić nawrócenie serc i umysłów były więc odstępstwem,