Teraźniejsza Prawda nr 137 – 1951 – str. 45

staje się oczywista. O ile wiemy, nie ma innego biblijnego, rozumowego czy opartego na faktach sposobu zharmonizowania tych twierdzeń Pisma. Nie wystarczy nam, jako pilnym uczniom Słowa Bożego ignorować istnienie tych dwóch serii ustępów. Powinniśmy przez pilne badanie i przy użyciu danej nam przez Boga pomocy (Efez. 4:11-13) poszukiwać tej harmonii na drodze biblijnej, rozumowej i faktycznej, tak jak właśnie nawołuje Pismo: „Staraj się, abyś się doświadczonym stawił Bogu robotnikiem, któryby się nie zawstydził i któryby dobrze rozbierał słowo prawdy”. (2Tym. 2:15; Izaj. 1:18). Skoro zróżnicowaliśmy powyżej dwa kierunki, po których idą ustępy biblijne, sądzimy, że dobrze rozebraliśmy słowo Prawdy o wiecznotrwałości i przemijalności „niebios i ziemi, które teraz są”.

      Jeśli świat, który został zniszczony przez potop (2Piotra 3:6) nie był ani wszechświatem, ani ludzkim rodem w dosłownym znaczeniu lecz był istniejącym podówczas porządkiem rzeczy – to znaczy komunistycznym społeczeństwem pod władzą aniołów, jako narzędzi duchowej kontroli, skoro literalnie pojęte „niebiosa i ziemia, które teraz są ” mają trwać zgodnie z powyższym na zawsze, i skoro symboliczne „niebiosa i ziemia, które teraz są” mają ulec zniszczeniu podczas wtórego Przyjścia Chrystusa wnosimy, że „niebiosa i ziemia, które teraz są” (wspomniane w 2Piotra 3:7, 10-12) są symbolicznymi niebiosami i ziemią, a nie niebiosami i ziemią w dosłownym znaczeniu. Wnioskujemy stąd, że ogień, który ma zniszczyć te niebiosa i ziemię jest tak samo symboliczny jak odnośne niebo i ziemia. Przystąpimy teraz do opisu tego symbolicznego ognia, który w szerszym znaczeniu płonie od rozpoczęcia się wojny światowej w r. 1914, a w ścisłym znaczeniu rozgorzeje w przyszłości.

      Na początku tego artykułu rozważaliśmy trzy światy biblijne aż do momentu dotyczącego końca drugiego świata, zamykając rozważania uwagą, że symboliczne niebiosa i ziemia, które tworzyły drugi świat, będą zmiecione przez symboliczny ogień. Ci, którzy uważają, że Św. Piotr (2Piotra 3:7-12) miał na myśli niebiosa i ziemię literalne, upierają się, że ogień wspomniany w wierszach 7, 10-12 jest ogniem literalnym. Niedorzeczność takiego poglądu staje się jasna, skoro przypomnimy sobie, że ogromna część składników literalnej ziemi i niebios nie zawiera węgla i nie może być przeto spalona. Lecz stwierdziwszy już, że niebiosa i ziemia, które mają ulec zniszczeniu są symbolicznymi niebiosami i ziemią w postaci porządku rzeczy opartego na grzechu, błędach i egoizmie – należy sądzić logicznie, że ogień, który je zniszczy, będzie zgodnie z użytymi symbolami posiadał znaczenie przenośne. Badania biblijne dowodzą, że te logiczne wnioski są słuszne. Ogień z natury rzeczy niszczy zapalne przedmioty i na tym fakcie oparte jest  symboliczne użycie ognia w Biblii w znaczeniu niszczących zamieszek i destrukcji.

      Kilka ustępów wykaże słuszność tego twierdzenia. Wytępienie zła z naszych charakterów przez próby ma być, mówi się, dokonane przez ogień, co udowadnia, że działanie, które niszczy zło jest wyrażone jako ogień (Mat. 3:2,3). I dalej powiada się, że grzesznicy którzy mają być zniszczeni, są jak symboliczne ściernisko z symbolicznymi korzeniami i gałązkami, które ma zniszczyć symboliczny ogień (Mat. 4:1,3). Podobnie symboliczne ognie doświadczeń, szczególnie w naszych czasach, spalają drwa i siano ludzkich błędów i ścierniska zdrożności pośród niektórych z ludu Bożego (1Kor. 3:12-15). Mówiąc o zniszczeniu przez wielki ucisk jaki nawiedzi społeczeństwo ludzkie w jego obecnym układzie, Bóg powiada: „ogniem  zaiste gorliwości mojej będzie pożarta ta wszystka (symboliczna) ziemia (społeczeństwo)” (Sof. 3:8).Oczywiście słowo ogień, niemniej jak słowo ziemia w tym ustępie jest pojęte symbolicznie i oznacza niszczące siły, gdyż ziemia w literalnym znaczeniu nie będąc zapalna – nie może spłonąć literalnie. Jan Chrzciciel, przepowiadając zagładę niewiernych Żydów, jako narodu i jako ludu Bożego używa słowa plewy, charakteryzując ich w ten sposób, a słowa ogień, aby przedstawić symbolicznie niszcząca wojnę z Rzymianami od 66 do 73 R.P., dzięki której symboliczne plewy zostały spalone. Gdy Św. Jakub mówi nam, że język bezbożnych jest jako ogień, który zapala wszystko wkoło siebie, na pewno nie ma na myśli rzeczywistego ognia, lecz jak wskazuje sens, chodzi mu o to, że taki język jest niszczący w swych skutkach – jest ogniem symbolicznym; i rzeczywiście takie języki spowodowały wojnę światową i spowodują ogień w dniu Pana. Gdy jest powiedziane, że kościół odpadły – organizacja, system, a nie materiał zapalny – ma być spalony przez ogień (Obj. 17:16), nie chodzi oczywiście tu o ogień w dosłownym znaczeniu, lecz o zniszczenie. Oto kilka ustępów spośród wielu innych, które wskazują, że ogień użyty jest w Piśmie symbolicznie, aby wyrazić zniszczenie i niszczące siły.

      Taki właśnie ogień ma na myśli Św. Piotr w wierszach: 7, 10-12 wspomnianego wyżej tekstu. Ogień ten wyobraża niszczące siły i skutki wielkiego ucisku. Jak wielokrotnie wykazywaliśmy w tym piśmie, wielki ucisk polega na pięciu wielkich klęskach, które zniszczą obecny zły porządek rzeczy – w istocie królestwo Szatana. Klęski te są następujące: wojna światowa, rewolucja, anarchia, głód i zaraza. Z racji ich niszczącego charakteru i skutków są one, w zgodzie z symbolami Pisma, określane w Biblii bardzo słusznie jako ogień. Daliśmy mniej więcej szczegółowy opis owego symbolicznego ognia, jego płomieni i żaru w wydaniu z 15 marca 1922 r. niniejszego pisma (str. 9-13) w artykule pod tytułem „Obalenie Królestwa Szatana”. Odsyłamy przeto naszych czytelników do tego artykułu po szczegóły, których tutaj podawać nie będziemy. Raczej wykażemy na tym miejscu w jaki sposób symboliczny język naszego tekstu w wierszach 7, 10-12 do nich się odnosi. W wierszach tych niebiosa – siła duchowej władzy – i ziemia – społeczeństwo – płoną, jak się mówi, aż póki nie zostają roztopione, a wszystkie ich elementy – części składowe: kościół, państwo, arystokracja i klasa pracująca nie zostaną rozpuszczone z powodu gwałtownego gorąca, powstałego wskutek wrogiego tarcia jednych z drugimi.

      We wspomnianym wyżej artykule wykazaliśmy jak zapłonęły ogniem elementy narodowe – liczne narody – wskutek swych narodowych niechęci, zawiści, chciwości itd., jak ogień ten rozgorzał w wojnę światową. Prezydent Wilson, używając tego samego przekonywającego symbolu, którym posiłkuje się nasz tekst, określa narody w wojnie – stanowiące większość rodzaju ludzkiego – jako „świat w ogniu”, a szerzący się duch wojenny jako płonące iskry, pędzone wichrem walki i podpalające coraz to inne narodowe domostwa. Wskutek ognia wojny światowej, narodowe, klerykalne i arystokratyczne elementy zaczęły się roztapiać od wytworzonego w ten sposób gwałtownego gorąca. Głód i zaraza były, żeby tak rzec, oliwą dolaną do ognia wojny i przyczyniły się również do procesu roztapiania, aż póki narody w państwie, kościele i arystokracji nie wynurzyły się z pierwszego ognistego stadium w znacznym stopniu roztopione – osłabione.

      Tym sposobem tarcia narodowe dały w wyniku wojnę powszechną – „świat stanął w ogniu”. Natomiast okres rewolucyjny wielkiego ucisku – ognia – będzie spowodowany gwałtownym tarciem czynników

poprzednia stronanastępna strona