Teraźniejsza Prawda nr 133 – 1951 – str. 16
powyżej. Na przykład, nie było jasnym jak wszyscy dobrzy Lewici, tj. ci w Prawdzie Epifanii, będą jako tacy objawieni. Ma się rozumieć, że nowe stworzenia, które były partyjnymi poplecznikami w różnych grupach lewickich, już były objawione jako utratnicy koron, lecz wiedzieliśmy od pewnego czasu, że bardzo mało było kapłanów na ziemi, i że znaczna większość nowych stworzeń w Prawdzie Epifanii była we Wielkiej Kompanii. Lecz jak oni mieli być objawieni jako tacy? Jako dobrzy Lewici, byli oni w harmonii z Prawdą Epifanii i we wielu wypadkach, może bezwiednie lub przez niedbałość buntowali się przeciwko epifanicznym zarządzeniom na małych punktach, które Brat Johnson w swej chorobie i w braku styczności nie zauważył. Jak więc mieli być tacy objawieni – ci co tylko o mało co nie zostali członkami Oblubienicy? A teraz widzimy jak to się stało! Przez zabranie ostatniego kapłana w tym czasie, Pan mile, ale stanowczo szepcze do tych, których miłuje najwięcej po Swej Oblubienicy: „Wy nie macie kwalifikacji do zajmowania miejsca w Mej Oblubienicy, lecz jeszcze stoicie na wysokim poziomie pomiędzy Moimi druhnami.” Tym to sposobem objawienie większości dobrych Lewitów jest ukryte i to będzie dla nich sposób łatwiejszy do zniesienia. Bo jak łagodnie i z miłością Jezus teraz do nich przemawia! Ma się rozumieć, że ci co uszy swe odwracają od Pana i Prawdy Epifanii i nie chcą słuchać, nie będą włączeni do tej klasy, która ma dane stanowisko przed Tronem, lecz będą objawieni jako buntujący się i swawolni Lewici.
Lecz niektórzy mogliby się zapytać, dlaczego brat Jolly nie był objawiony w ten łatwiejszy sposób? Drodzy Bracia, było to potrzebne, abym był objawiony jawnie i szeroko, aby dać sposobność ludowi Pańskiemu poznać mnie jako przez Boga naznaczonego wodza dobrych Lewitów i Młodocianych świętych, a także abym mógł być w czas wybrany jako przyszły opiekun wykonawczy świeckiego Misyjnego Ruchu „Epifania”, abym mógł objąć ster po śmierci Brata Johnsona, i abym był właściwie wyuczony przez niego w tym, co mam czynić. Jakie zamieszanie byłoby teraz, gdyby Pan nie zarządził tych wszystkich rzeczy na czas! Kto śmiałby wystąpić teraz aby objąć ster i poprowadzić pracę Wielkiej Kompanii i Młodocianych Świętych? Ja z pewnością tego nie uczyniłbym, bez pozytywnych dowodów, że taka jest wola Pańska. Dziękuję Panu, że Pan objawił to wszystko przez Swe narzędzie mówcze Epifanii, i dał biblijne dowody, że taka była wola Pańska, i w czas, aby potrzebne zarządzenia były poczynione dla ogólnego uznania i przyjęcia przez braci. Wielka Kompania ma wielką pracę do wykonania, a gdyby nie rozpoczęli jej aż w roku 1956, to byłoby ich o wiele mniej, a ich starszy wiek o 6 lat uczyniłby ich w większości wypadków zgrzybiałymi starcami i byłby wielką przeszkodą do wykonania takiej pracy. Lecz Pan, przez zabranie ostatniego kapłana do Siebie, pokazuje nam, że nasza praca ma się wkrótce rozpocząć jak jest zapisane w Obj.19:5 – 7, a tym sposobem rozwiązał jeszcze jedno zagadnienie dla nas w sposób znakomity.
Jeszcze słowo dla mych braci, którzy są nowymi stworzeniami: Współczuję z Wami drodzy bracia, wielkim współczuciem i zrozumieniem, dlatego, że sam przez te doświadczenia przechodziłem. Wiem jak wielce zawiedzionymi musicie się czuć – nie dlatego, że Pan Warn da stanowisko przed Tronem zamiast na Tronie, i palmy zwycięstwa zamiast koron żywota, ale że smucicie się dlatego, że nie byliście zupełnie wiernymi i nie czyniliście woli Ojca doskonale, i nie mieliście Jego uśmiechu zadowolenia we wszystkim. Naszą główną radością jako nowych stworzeń jest, aby czynić Jego wolę. Ileż to nocy moja poduszka była mokra od łez, a oczy nie zaznały snu! Imię moje symboliczne Baana [w hebr. Baanah, syn smutku, zasmucony, Ezdraszowa 2:2], które mi dał Bóg, dobrze mię określa. Starałem się usilnie przez wiele lat i przez wiele samozaparcia czynić wolę Bożą i gorzko płakałem nad myślą, iż może w czym zawiodłem mego drogiego Ojca Niebieskiego i mego błogosławionego Pana i Zbawiciela. Nie martwię się jakie stanowisko otrzymam pomiędzy pannami Oblubienicy, lecz tylko abym był przyjemnym Jemu w moich pobudkach, myślach, słowach i czynach, i służył Mu przyjemnie. Tylko myśl, iż może Pana zawiodłem w czym lub zasmuciłem – ta mnie najwięcej martwiła! Co się tyczy nagrody – to musimy mieć na uwadze, że służymy bogatemu Panu – i nikt nie potrzebuje mieć obaw, że nie otrzyma dość zapłaty. Już w tym życiu otrzymaliśmy stokroć za to cośmy Jemu dali, nie mówiąc o wielkiej wiecznej nagrodzie, którą nam obiecał, której chwała przewyższa ludzkie pojęcie. Jestem zdecydowany więcej, aniżeli kiedykolwiek przedtem, aby ostać się wiernym aż do śmierci, i proszę mych braci aby połączyli się ze mną w tej determinacji. „Weselmy się i radujmy się, a dajmy mu chwałę; bo przyszło wesele Barankowe, a małżonka nagotowała się.”
ZAWIADOMIENIA
Data Wieczerzy Pańskiej w roku 1951 przypada w dniu 20 marca po godzinie 6:00 wieczór. Tę datę opieramy na następującym obliczeniu: Wiosenne porównanie przypada tego roku w Jerozolimie 21 marca o godzinie 12:47 po południu. Początek nowiu księżyca najbliższy wiosennego porównania będzie 7 marca o godzinie 11:11 w nocy, a według Boskiego liczenia czasu, będzie to już dzień 8-my marca i pierwszy dzień miesiąca Nisan, ponieważ czas ten będzie 5 godzin i 11 minut poza godziną 6-tą wieczór, co wskazuje, że dzień 8-my marca jest pierwszym dniem miesiąca Nisan (który rozpoczyna się 7-go marca o godzinie 6 wieczór). Przeto 14-ty dzień miesiąca Nisan (13 dni później) rozpoczyna się 20 marca o godzinie 6-tej wieczór. A zatem Pamiątka Wieczerzy Pańskiej powinna być obchodzoną 20 marca po godzinie 6 wieczór, który to dzień, według Żydowskiego liczenia czasu, jest dniem 21 marca, życzymy błogosławieństwa Bożego wszystkim drogim Braciom i Siostrom w ich przygotowaniu się i uczestniczeniu w tej Pamiątce, jak również w doświadczeniach jakie po niej nastąpią. Prosimy o natychmiastowe przysłanie nam raportów z zebrań tej Pamiątki, bez względu czy będą obchodzone przez zgromadzenia czy przez jednostki na odosobnieniu.
Z powodu że wydanie styczniowe Teraźniejszej Prawdy jest numerem pamiątkowym, dlatego nie będziemy mieli artykułu omawiającego Tekst na Roczne Godło, ani Rocznego Sprawozdania. Wobec tego podajemy, że Tekst przyjęty za Roczne Godło, na rok 1951, jest z Ew. Jan 5:30 – „Nie szukam woli mojej, ale woli… Ojca.” A za roczny hymn przyjmujemy Nr 244.