Teraźniejsza Prawda nr 107-108 – 1946 – str. 75
prawdziwego szczęścia; ale ten, kto chciwie ubiega się o bogactwa urzędu między ludem Bożym, nie będzie bez winy (20). Stronnik jest szkodliwym, ponieważ dozwoli na zło za marne wynagrodzenie (21). Człowiek, który prędko a. chciwie pragnie osiągnąć bogactwa urzędu, między ludem Bożym, brak mu rozsądku i nie pojmuje, że duchowe ubóstwo będzie udziałem jego (22). Ten, co poprawia wodza, który źle czyni otrzyma później większe uznanie niż oszukańczy pochlebca (23). Ten, kto odbiera symbolicznemu ojcu albo matce prawa przynależne i mówi, że im nic złego nie czyni, jest prawdziwym niszczycielem (24). Ci, co mają zaufanie sami w sobie i są zadowoleni sami z siebie i sami się wywyższają, są to ci, co wszczynają kłótnie; ale kto ufa Bogu stanie się bogatym w łasce (25). Kto jest nadmiernie ufny sam w sobie i samo-wystarczającym, jest głupcem; ale kto zachowuje się jako ten, co kieruje się Prawdą, będzie wybawiony od złego (26). Kto szczodrze udziela potrzebującym braciom z Wielkiego Grona, nie przyjdzie do niedostatku; lecz kto nie zważa na ich potrzebę, będzie o nim i do niego źle mówione (27). Gdy członkowie wtórej śmierci dorwią się nieprawnie do władzy, prawdziwi wodzowie ludu Bożego muszą się usunąć z widoku; ale gdy członkowie wtórej śmierci umierają, świątobliwym się szczęści (28).
W rozdziale 29 kończą się ostrzeżenia i instrukcje. Ci, którzy idą na wtórą śmierć, są określeni jako ci, którzy pomimo częstego strofowania zatwardzają swoją wolę przeciw wszelkiej reformacji i wskutek tego tracą zupełnie i niezmiennie stanowisko nowych stworzeń (1). Gdy świątobliwi zarządzają sprawami ludu Bożego, lud jest wesoły; lecz gdy członkowie wtórej śmierci przywłaszczają sobie i wykonują taką pracę, lud boleje (2). Ktokolwiek miłuje Prawdą czyni swego duchowego ojca wesołym; lecz ten, kto popełnia. wszeteczeństwo z wszetecznymi sektami niszczy swoje duchowe posiadłości Prawdy i jej Ducha (3). Posłaniec parousyjny i posłaniec epifaniczny przez swe nauki zbudowali Prawdę i jej Ducha; lecz przekupieni, nadużywający władz stanowiska, usuwają Prawdę i jej Ducha (4). Kto nadmiernie chwali swego przyjaciela, stawia sidło na jego upadek (5). Człowiek zły przez swój grzech zastawia sidło na siebie samego; ale świątobliwi śpiewają Pieśń Mojżesza i Baranka z radością (6). Świątobliwi dają pomocną uwagę potrzebom Wielkiego Grona; ale członkowie wtórej śmierci nie zwracają na nich uwagi (7). Naśmiewcy wprowadzają rząd religijny w sidło; ale pouczeni Prawdą odwracają karanie od niego (8). Gdy pouczony Prawdą debatuje z głupcem, bez względu czy ten ostatni okazuje gniew, czy radość, nie przyjdą ze sobą do zgody (9).. Przesiewacze jako mordercy nienawidzą świątobliwych, a co do sprawiedliwych to przesiewacze szukają klęski ich duchowego życia (10). Głupiec wybucha gwałtownym gniewem; ale pouczony Prawdą przez powściągliwość wstrzymuje złość swoją (11). Gdy wódz daje posłuch błędowi, ci którzy służąc idą za nim, stają się członkami wtórej śmierci (12). Bracia z Wielkiego Grona i ci wodzowie, którzy samolubnie wykorzystują ich duchowe ubóstwo, pracują wspólnie; a Pan rzuca światło na ich umysł przez epifaniczne wyjawienia (13). Posłaniec paruzyjny i epifaniczny, którzy wiernie służyli pokornym braciom Prawdą, będą mieli wiecznie trwałe stanowisko z upoważnienia Jehowy (14) .
Karanie i poprawienie czynią człowieka pouczonym Prawdą; ale niedojrzały bez ćwiczenia zawstydza swoją duchową matkę (15). Im więcej członków wtórej śmierci tym więcej powiększa się grzech ; ale świątobliwi zobaczą ich upadek (16). Sługa Prawdy ma poprawiać swoich duchowych synów, a to przyniesie mu pokój i radość (17): Gdzie Plan Boży nie jest zrozumiany, tam lud. ginie; ale kto strzeże Słowa Bożego, błogosławiony jest (18). Ci, którzy są niewolniczego ducha, nie dadzą się zreformować przez nauki; bo chociaż rozumieją je, to jednak nie stosują się do nich (19). Większa jest nadzieja, że głupcowi można pomóc, niż człowiekowi popędliwemu i luźnego języka (20). Kto delikatnie ćwiczy sługę z młodości, w późniejszym życiu będzie go miał za syna (21). Człowiek gniewliwy wszczyna kłótnie; a nader złośliwy powiększa grzech (22). Pycha poniża człowieka; ale człowiek pokornego ducha będzie wywyższony w sławie (23). Kto współdziała ze złodziejem w kradzieży, Postępuje jakoby nienawidził swej własnej osoby; a gdy zeznaje pod przysięgą, fałszywie zeznaje, aby zachować zaufanie (24). Obawa ludzi wprowadza człowieka w sidło; ale ci, którzy mają ufność w Bogu, będą wybawieni (25). Wiele stara się o łaskę swych wodzów; ale każdy w końcu podlega rozporządzeniu Bożemu w jego sprawie (26). Niesprawiedliwy człowiek jest bardzo wstrętny sprawiedliwemu; ale świątobliwi są bardzo wstrętni idącym na wtórą śmierć (27).
SALOMON GROMADZICIEL
Doktorzy Rotherham, Ginsberg i Young, których uważamy za najlepszych tłumaczy Biblii podają rozdział 30:1 jak następuje: „Gromadziciel (Salomon, gromadziciel przypowieści, wiedzy, mądrości, bogactw i władzy), syn posłusznego (Dawida), oświadczenie i potwierdzenie tego męża (wodza w Izraelu): Wyczerpałem się dla Boga; wyczerpałem się dla Boga i jestem pochłonięty:’ Wierzymy, że to tłumaczenie jest o wiele stosowniejsze, niż to dane w ang. powszechnym tłumaczeniu, albo w naszym Polskim tłumaczeniu Biblii. Bo oczywiście Salomon, autor księgi Przypowieści, napisał tak ten, jak i następny rozdział i w obydwóch wskazuje nie na swoje imię, ale na swoją pracę; ponieważ nie było żadnego króla w Izraelu, lub w Judzie imieniem Lemuel, które znaczy „oddany Bogu”, czym Salomon prawdziwie był prawie przez cały ciąg swojej kariery, a szczególnie był takim, gdy pisał swoje natchnione księgi. Przyjmując powyższą tłumaczenie jako właściwe i Salomona jako autora tego, jak i następnego rozdziału, zaczniemy nasze wyjaśnienie, zastosowując tu Salomona do jego epifanicznej pozafigury. J., jako gromadziciel prawd biblijnych i jako jeden wiemy onemu Słudze, jako Boskiemu posłańcowi parousyjnemu, oświadcza, że jego nauki są deklaracją i zapewnieniem, iż on ,jest od Boga naznaczonym wodzem na czas Epifanii, jak również oświadcza, że jego gorliwość dla Pana, Prawdy i Braci, przyniosła mu wyczerpanie i zużyła jego żywotność w wielkiej mierze do obecnego czasu, i zupe1nie zużyje ją, zanim Epifania się skończy (30:1). J., mówiąc z punktu poglądu Lewickich wodzów, i ich zwolenników, wypowiada ich myśli, że on jest najgłupszy z wodzów w Prawdzie, i pozbawiony Prawdy na czasie, ponad wszystkich innych wodzów wśród ludu Bożego (2), oni dowodzą, że nie nauczył się mądrości Prawdy, i że nigdy nie nabędzie „umiejętności świętych” – rozsądku Bożego (3). Oni domagają się by powiedział Prawdę odnośnie uwielbionego Chrystusa i Jego uniżenia w ciele, i odnośnie Boga, jako Stwórcy władz powietrznych przez Jego zupełną moc, i jako Tego, Który ograniczył morza. i ugruntował najdalsze kończyny ziemi. Oni żądają, żeby usprawiedliwił charakter Boży i charakter Chrystusa, Syna Jego, jeżeli by mógł (4). W odpowiedzi J. oświadcza, że każda nauka pochodząca od Boga jest czystą Prawdą, i że Bóg jest Protektorem wszystkich, którzy ochrony Jego szukają (5). On rozkazuje swoim oponentom, by nic nie