Teraźniejsza Prawda nr 103 – 1946 – str. 8

mielibyśmy odwagi uczynić. Miłość zapomina o sobie, a szuka dobra drugich, bez względu na jak wielkie niebezpieczeństwa naraża się, i nie myśli o własnym niebezpieczeństwie, ale o powodzeniu drugich. Tylko taka miłość była powodem że Jezus podjął krzyż, Paweł wiele niebezpieczeństw, Piotr i Jan znieśli złość Sanhedrynu i króla, i pozwoliła świętym, męczennikom i wyznawcom Chrystusa, lekceważyć niebezpieczeństwa rzymskiej areny, papieskiej inkwizycji, oraz krucjat i gniewu protestanckich prześladowców. Praktykowanie odwagi jest szóstym sposobem wyrabiania tej łaski, albowiem uczymy się przez praktykę i operację. Tak też dzieje się we wszystkich zakresach działalności – czy to we fizycznym, umysłowym, artystycznym, moralnym czy religijnym zakresie. A na koniec właściwa ocena samych siebie w związku do naszych niebezpieczeństw, do niebezpieczeństw nieprzyjaciół, co stoją nam w drodze, rzeczy, które mają być wykonane i metody, duch i sposób wykonania ich, okażą się pomocnymi w naszym wyrabianiu odwagi. Czyńmy te siedem rzeczy, a napewno będziemy uprawiać w sobie odwagę – rozwiniemy, wzmocnimy, zrównoważymy i skrystalizujemy ją.

      Posiadając odwagę można ją łatwo utracić. Rzeczy jakie przyczyniają się do jej utraty są: nieużywanie jej, nieśmiałość. i tchórzostwo. Te rzeczy prowadzą do zniszczenia odwagi, bo one najpierw wstrzymują odwagę, a potem zupełnie usuwają. Ażeby przeciwstawić się takiemu
kol. 2
stanowi rzeczy, musimy zawsze ćwiczyć się w odwadze wśród różnych sposobności jakie się nastręczają do jej wykonywania, oraz musimy pozbyć się nieśmiałości, i tchórzostwa z naszych umysłów, serc i woli. Bogu podoba się poddać naszą odwagę raz wyrobioną w różnych stopniach tych czterech powyżej wspomnianych zakresów, pod różne próby, oraz srogie doświadczenia i sytuacje, a błogosławiony jest ten co wytrwa w tych próbach zgodnie z Boskim zadowoleniem. Taki będzie uczestniczył w wielkim tryumfie jaki czeka tych, co połączą dobroć z odwagą. Taki rzymski generał, któremu powiodło się w jakikolwiek sposób powiększyć państwo rzymskie, gdy szczęśliwie powrócił z wojny, zwykle odbierał tryumfy w Rzymie. Taki był bohaterem okazji, któremu oddawano oklaski, honor i władzę. Lecz były to małe triumfy w porównaniu do tych, jakie połączone ze zwycięstwami w Armii Bożej, w jej czterech korpusach: Małe Stadko, Starożytni święci, Wielkie Grono i Młodociani święci. Im oddadzą okrzyk radosny wszystkie stworzenia na niebie i na ziemi. Anielskie chóry oddadzą najprzyjemniejszą muzykę jaką Bóg może ułożyć; a ziemia połączy się z nimi. Gdy przegląd tych czterech korpusów będzie się odbywał przed ich Wodzem, on wskaże każdego z nich Królowi i powie o jego bohaterstwie, a Król uzna to z pochwałą i ocenieniem. O jak wielkim będzie tryumf odważnych i dobrych! Tak jak dawniej tak i teraz polecamy za roczny hymn No. 13.

kol. 1

SPRAWOZDANIE
NA ROK DWUDZIESTY SIÓDMY

      Chociaż 1-go listopada 1945 roku, skończyło się aktualnie 29 lat pracy epifanicznej Świecko Domowego Ruchu Misyjnego, to jednak, z powodu, że pierwsze dwa lata były poniekąd pionierskie i nie miały rocznych sprawozdań, dlatego nasz raport za rok obecny jest nazwany sprawozdaniem dwudziestym siódmym. Kierując się zwyczajem poprzednich lat, w pierwszej części tego sprawozdania podajemy w krótkości znaki czasów. Że Pan udzielał nam dosyć akuratnego poglądu odnośnie tych znaków, jest widoczne z faktu, że ogólne przedstawienie proroczych wyjaśnień wypełniało się przez wiele lat, według kierunku naszych przedstawień.

      Rozumie się, że nie uważamy siebie za widzącego lub nieomylnego w naszych przepowiedniach, to jednak, nasze przepowiednie oparte na proroctwach i typach biblijnych, były na pewno wynikiem oświecenia Bożego. Jednym z głównych znaków, zeszłego roku, było zakończenie się II – ej fazy Światowej Wojny, co przedstawiliśmy więcej niż trzy lata temu, tj., zanim Rosja została zaatakowana przez Państwa Osi, że Alianci zwyciężą. Naszą przepowiednię tegoż zwycięstwa uzasadnialiśmy na figurze Jorama Izraelskiego i oblężenia. Ramot galaadskiego. Jak wykazaliśmy to w r. 1939, Alianci europejscy doznali w pierwszej części wojny poważnej porażki, przedstawionej w figurze przez ranienie Jorama Izraelskiego podczas oblężenia Ramot galaadskiego. Ta porażka spełniła się w roku 1940 i rychło w roku 1941. Ale, ponieważ Joram wyzdrowiał z tych ran szczęśliwie bronił Ramot – galaadski przeciw atakom Hazaelowym aż do śmierci, jaką poniósł z rąk Jehu, wnioskowaliśmy, że do Armagedonu Alianci europejscy zwyciężą Oś, jako pozafiguralnego Hazaela. Wypadki z lat 1942-1945 były pozafigurą
kol. 2
takiej szczęśliwej obrony. Opierając się na połączeniu Ochozyasza Judzkiego z Joramem przeciw Hazaelowi wykazaliśmy, że Ameryka będzie pomagać Aliantom europejskim we wszystkim co ma, oprócz udziału w wojnie, i że bardzo możliwie, iż weźmie zbrojny udział w wojnie, co też nastąpiło.

      Ale gdy koniec wojny przybliżał się, widzieliśmy to więcej szczegółowo zobrazowane, niż figury Jorama i Ochozyasza wykazywały. Te dodatkowe pozafiguralne szczegóły najpierw przedstawiliśmy braciom na konwencji w Filadelfii 2 – go września, 1945. Te większe szczegóły odnoszące się do porażki i zwycięstwa Aliantów są przedstawione z dziwną jasnością. Te szczegóły stały się jasne z drugorzędnego wypełnienia się pozafigur potomków Jehu, mianowicie, Joachaza, Joaza i Jesoboama II – go, czego nie spodziewaliśmy się, iż będą miały drugorzędne wypełnienie. Przypominamy, że wykazaliśmy, iż Rosja, jako oryginalny członek pozafiguralnego Hazaela, wielce będzie krępowała Aliantów europejskich, podczas i po europejskim Armagedonie i że ona, po wielu zwycięstwach, będzie wstrzymana przez dwa zarysy dynastii pozafiguralnego Jehu, zobrazowane w Joachazie i Jeroboamie II – gim. Trzymamy się jeszcze tego poglądu, jako pierwszorzędnej pozafigury wypadków dynastii Jehu; lecz jest drugorzędne wypełnienie wypadków dynastii Jehu, które daje nam szczegóły wspomniane na początku tego paragrafu i które teraz przedstawiamy. Porażka i wyczerpanie sił Aliantów europejskich w roku 1940 i rychło w roku 1941 – go, są zobrazowane przez porażkę i zupełne obalenie Joachaza, syna Jehu. Tymi porażkami było poddanie się Holandii, Belgii, Francji, Norwegii, Jugosławii i Grecji;

mielibyśmy odwagi uczynić. Miłość zapomina o sobie, a szuka dobra drugich, bez względu na jak wielkie niebezpieczeństwa naraża się, i nie myśli o własnym niebezpieczeństwie, ale o powodzeniu drugich. Tylko taka miłość była powodem że Jezus podjął krzyż, Paweł wiele niebezpieczeństw, Piotr i Jan znieśli złość Sanhedrynu i króla, i pozwoliła świętym, męczennikom i wyznawcom Chrystusa, lekceważyć niebezpieczeństwa rzymskiej areny, papieskiej inkwizycji, oraz krucjat i gniewu protestanckich prześladowców. Praktykowanie odwagi jest szóstym sposobem wyrabiania tej łaski, albowiem uczymy się przez praktykę i operację. Tak też dzieje się we wszystkich zakresach działalności – czy to we fizycznym, umysłowym, artystycznym, moralnym czy religijnym zakresie. A na koniec właściwa ocena samych siebie w związku do naszych niebezpieczeństw, do niebezpieczeństw nieprzyjaciół, co stoją nam w drodze, rzeczy, które mają być wykonane i metody, duch i sposób wykonania ich, okażą się pomocnymi w naszym wyrabianiu odwagi. Czyńmy te siedem rzeczy, a napewno będziemy uprawiać w sobie odwagę – rozwiniemy, wzmocnimy, zrównoważymy i skrystalizujemy ją.

      Posiadając odwagę można ją łatwo utracić. Rzeczy jakie przyczyniają się do jej utraty są: nieużywanie jej, nieśmiałość. i tchórzostwo. Te rzeczy prowadzą do zniszczenia odwagi, bo one najpierw wstrzymują odwagę, a potem zupełnie usuwają. Ażeby przeciwstawić się takiemu stanowi rzeczy, musimy zawsze ćwiczyć się w odwadze wśród różnych sposobności jakie się nastręczają do jej wykonywania, oraz musimy pozbyć się nieśmiałości, i tchórzostwa z naszych umysłów, serc i woli. Bogu podoba się poddać naszą odwagę raz wyrobioną w różnych stopniach tych czterech powyżej wspomnianych zakresów, pod różne próby, oraz srogie doświadczenia i sytuacje, a błogosławiony jest ten co wytrwa w tych próbach zgodnie z Boskim zadowoleniem. Taki będzie uczestniczył w wielkim tryumfie jaki czeka tych, co połączą dobroć z odwagą. Taki rzymski generał, któremu powiodło się w jakikolwiek sposób powiększyć państwo rzymskie, gdy szczęśliwie powrócił z wojny, zwykle odbierał tryumfy w Rzymie. Taki był bohaterem okazji, któremu oddawano oklaski, honor i władzę. Lecz były to małe triumfy w porównaniu do tych, jakie połączone ze zwycięstwami w Armii Bożej, w jej czterech korpusach: Małe Stadko, Starożytni święci, Wielkie Grono i Młodociani święci. Im oddadzą okrzyk radosny wszystkie stworzenia na niebie i na ziemi. Anielskie chóry oddadzą najprzyjemniejszą muzykę jaką Bóg może ułożyć; a ziemia połączy się z nimi. Gdy przegląd tych czterech korpusów będzie się odbywał przed ich Wodzem, on wskaże każdego z nich Królowi i powie o jego bohaterstwie, a Król uzna to z pochwałą i ocenieniem. O jak wielkim będzie tryumf odważnych i dobrych! Tak jak dawniej tak i teraz polecamy za roczny hymn No. 13.

SPRAWOZDANIE
NA ROK DWUDZIESTY SIÓDMY

      Chociaż 1-go listopada 1945 roku, skończyło się aktualnie 29 lat pracy epifanicznej Świecko Domowego Ruchu Misyjnego, to jednak, z powodu, że pierwsze dwa lata były poniekąd pionierskie i nie miały rocznych sprawozdań, dlatego nasz raport za rok obecny jest nazwany sprawozdaniem dwudziestym siódmym. Kierując się zwyczajem poprzednich lat, w pierwszej części tego sprawozdania podajemy w krótkości znaki czasów. Że Pan udzielał nam dosyć akuratnego poglądu odnośnie tych znaków, jest widoczne z faktu, że ogólne przedstawienie proroczych wyjaśnień wypełniało się przez wiele lat, według kierunku naszych przedstawień.

      Rozumie się, że nie uważamy siebie za widzącego lub nieomylnego w naszych przepowiedniach, to jednak, nasze przepowiednie oparte na proroctwach i typach biblijnych, były na pewno wynikiem oświecenia Bożego. Jednym z głównych znaków, zeszłego roku, było zakończenie się II – ej fazy Światowej Wojny, co przedstawiliśmy więcej niż trzy lata temu, tj., zanim Rosja została zaatakowana przez Państwa Osi, że Alianci zwyciężą. Naszą przepowiednię tegoż zwycięstwa uzasadnialiśmy na figurze Jorama Izraelskiego i oblężenia. Ramot galaadskiego. Jak wykazaliśmy to w r. 1939, Alianci europejscy doznali w pierwszej części wojny poważnej porażki, przedstawionej w figurze przez ranienie Jorama Izraelskiego podczas oblężenia Ramot galaadskiego. Ta porażka spełniła się w roku 1940 i rychło w roku 1941. Ale, ponieważ Joram wyzdrowiał z tych ran szczęśliwie bronił Ramot – galaadski przeciw atakom Hazaelowym aż do śmierci, jaką poniósł z rąk Jehu, wnioskowaliśmy, że do Armagedonu Alianci europejscy zwyciężą Oś, jako pozafiguralnego Hazaela. Wypadki z lat 1942 – 1945 były pozafigurą takiej szczęśliwej obrony. Opierając się na połączeniu Ochozyasza Judzkiego z Joramem przeciw Hazaelowi wykazaliśmy, że Ameryka będzie pomagać Aliantom europejskim we wszystkim co ma, oprócz udziału w wojnie, i że bardzo możliwie, iż weźmie zbrojny udział w wojnie, co też nastąpiło.

      Ale gdy koniec wojny przybliżał się, widzieliśmy to więcej szczegółowo zobrazowane, niż figury Jorama i Ochozyasza wykazywały. Te dodatkowe pozafiguralne szczegóły najpierw przedstawiliśmy braciom na konwencji w Filadelfii 2 – go września, 1945. Te większe szczegóły odnoszące się do porażki i zwycięstwa Aliantów są przedstawione z dziwną jasnością. Te szczegóły stały się jasne z drugorzędnego wypełnienia się pozafigur potomków Jehu, mianowicie, Joachaza, Joaza i Jesoboama II – go, czego nie spodziewaliśmy się, iż będą miały drugorzędne wypełnienie. Przypominamy, że wykazaliśmy, iż Rosja, jako oryginalny członek pozafiguralnego Hazaela, wielce będzie krępowała Aliantów europejskich, podczas i po europejskim Armagedonie i że ona, po wielu zwycięstwach, będzie wstrzymana przez dwa zarysy dynastii pozafiguralnego Jehu, zobrazowane w Joachazie i Jeroboamie II-gim. Trzymamy się jeszcze tego poglądu, jako pierwszorzędnej pozafigury wypadków dynastii Jehu; lecz jest drugorzędne wypełnienie wypadków dynastii Jehu, które daje nam szczegóły wspomniane na początku tego paragrafu i które teraz przedstawiamy. Porażka i wyczerpanie sił Aliantów europejskich w roku 1940 i rychło w roku 1941-go, są zobrazowane przez porażkę i zupełne obalenie Joachaza, syna Jehu. Tymi porażkami było poddanie się Holandii, Belgii, Francji, Norwegii, Jugosławii i Grecji;

poprzednia stronanastępna strona