Teraźniejsza Prawda nr 113-114 – 1947 – str. 52

Narodów”, itd. Tym to więc sposobem wypełnione f akta dowodzą, że Młodociani Święci pochwycili i zabili pozafiguralnego Oreba i Zeba. Mężowie z Efraim, przynosząc głowy Oreba i Zeba do Gedeona za Jordan, przedstawia, że Młodociani Święci po pewnym czasie po Jesieni 1916, gdy pierwsza walka pozafiguralnego Gedeona skończyła się, dali sprawozdanie naszemu Panu ze swej walki z pozafiguralnym Orebem i Zebem.

ZWYCIĘSTWO RZECZĄ OSOBISTĄ

      (53)  Możemy zauważyć, że w typie zaszczyt pochwycenia i zabicia Oreba i Zeba był dany tylko mężom z Efraim – podczas gdy mężom z Neftali, Aser i Manases nie było powierzone by mogli mieć w tym udział. Wierzymy, że Pan celowo tak zarządził figurą, ażeby dać nam bardzo ważna myśl w pozafigurze. Jest to niezaprzeczonym faktem, że Młodociani Święci walczyli nie tylko przeciwko sekciarstwu i klerowi wspólnie z trzema grupami Wielkiego Grona i że ci ostatni udzielili im literatury, przez która te książęce błędy były ujęte i pobite, lecz że te trzy grupy Wielkiego Grona nadzorowały pracą i wzięły dla siebie najważniejszy dział w tej pracy. Dlaczego więc typ nie tylko, że nie wskazuje tego – ale nie czyni żadnej wzmianki w figurach o tych trzech grupach Wielkiego Grona, tak jakby ci nic nie mieli do czynienia z pochwyceniem i zabiciem pozafiguralnego Oreba i Zeba? Odpowiadamy co następuje: Pan uznaje za zwycięzców fałszywych doktryn i praktyk tylko tych, którzy wpierw w swoich własnych charakterach zwyciężą usposobienie, aby nie poddawać się pod takie nauki i praktyki. Że taka myśl jest prawdziwą, możemy to zauważyć z tego faktu, że tylko 144,000 są uznani zwycięzcami nad Bestią i jej Obrazem (Obj. 15:2; 20:4). chociaż, jak wiemy, oddział Wielkiego Grona w Prawdzie sprzeciwiał się Bestii i jej Obrazowi,, lecz ponieważ nie są więcej aniżeli zwycięzcami nad niektórymi charakterystykami Bestii i Obrazu jej, dlatego Bóg nie uznaje ich za zwycięzców w tych rzeczach, pomimo że gorliwie głoszą ustnie i pracują przeciwko Bestii i Obrazowi jej. (Obj. 19:1-3). Ponieważ te trzy grupy Wielkiego Grona w Prawdzie, same praktykowały sekciarstwo i klerykalizm jako główne formy ich rewolucji, które objawiły ich, że są Lewitami, dlatego Bóg nie uznaje ich za zwycięzców tych dwóch książęcych błędów, chociaż brali udział w walce przeciwko sekciarstwu i klerykalizmowi. I dlatego figura czyni właściwie, że nie wykazuje ich czynności przeciw tym błędom. Z drugiej zaś strony widzimy z typu, że Młodociani Święci zwyciężają w swoich charakterach ducha sekciarstwa i klerykalizmu, dlatego mają przywilej prowadzenia ustnej walki przeciw książęcym błędom pozaobrazowych Madianitów i dlatego są uznani, że je uchwycili i zabili. Ta uwaga powinna pobudzić Wielkie Grono do oczyszczenia się z tych wad, ażeby ich praca prowadzona w kierunku tych błędów Kościoła nominalnego, mogła otrzymać Pańskie uznanie jako zwycięzców.

      (54) Księga Sędziów 8:1 pokazuje w typie, jak Młodociani Święci, jako klasa, mieli obrażać się i szemrać, dla czego nie byli uprzywilejowani Wysokim Powołaniem. („Przeczżeś to nam uczynił, iżeś nas nie wezwał itd.”) Jak już wykazaliśmy z Obj. 16:17 (Zob. Komentarz Bereański), że Wielkie Grono było pierwsze, które ogłosiło, że Wybrani zostali popieczętowani na czołach, podług ich twierdzenia na Wielkanoc 1918, co jednak udowodniliśmy, że ta data była o dwa lata za późna. (Zob. Czas Żęcia). Dopiero w kwietniu lub maju 1918 dowiedzieliśmy się, że na Wielkanoc 1916 r. wszyscy wybrani byli rzeczywiście popieczętowani na czołach. Gdyśmy się o tym dowiedzieli, zaczęliśmy to przedstawiać Kościołowi. Nasi współpracownicy złączyli się również z nami do przedstawienia tego braciom. Artykuł o „Eliaszu i Elizeuszu” (w Ter.  Prawdzie 1927, 23; 1937, 83) dał również to ogłoszenie.
kol. 2
Gdy zaczęliśmy te myśli przedstawiać, obudziło to niezadowolenie pośród Młodocianych Świętych i niektórych lewickich sympatyków, tak w zborze we Philadelphii jak i wszędzie. To była jedna z rzeczy, która pobudziła niektórych Lewitów Gersona do objawienia się w zborze we Philadelphii i gdzie indziej i była powodem, że niektórzy z Młodocianych Świętych opuścili ten zbór z Lewitami Gersona przy końcu 1918 r. Po ukazaniu się Teraźniejszej Prawdy (ang.) mianowicie numerów l, 6 i 12, to samo niezadowolenie objawiało się stopniowo po całym świecie. Ci bracia doznali zawodu w różnych formach, z powodu że przyszli za późno do wysokiego powołania. Ich żal i zawód były wielkie i jesteśmy pewni, że całe Kapłaństwo współczuło z nimi. A ponieważ ich zawód był bardzo wielki, powodujący mniej więcej niezadowolenie, był więc powodem dla nich jako klasy do silnego sprzeczania się z Panem („i swarzyli się z nim srodze”), że nie byli powołani w czasie, aby mieć ten sam przywilej co Wybrani mieli, tj. ażeby w zupełności i we właściwym duchu mieć udział w pierwszej walce pozafiguralnego Gedeona, w pierwszym uderzeniu Jordanu, w wyznawaniu grzechów nad Kozłem Azazela, i w wykonywaniu zapisanego sadu. Otrzymaliśmy kilka listów od niektórych drogich braci, winiących nas jakobyśmy byli przyczyną, że oni przyszli za późno do wysokiego powołania, i że my ogłaszając Prawdę na ten przedmiot, przyczyniliśmy się do ich utraty tego specjalnego przywileju. Widocznie ci drodzy bracia zapominają o tym, że nasze ogłoszenie Prawdy na ten przedmiot, nie miało nic do czynienia z dalszym przystępem do wysokiego powołania; ponieważ sposobność do spłodzenia z Ducha ustała, blisko cztery lata przed naszym dowiedzeniem się o tym; a pieczętowanie wybranych skończyło się około dwa lata zanim dowiedzieliśmy się, że się skończyło. Takie narzekanie przeciwko nam jest, jak typ pokazuje, szemraniem przeciwko Panu, pozafiguralnemu Gedeonowi, a czynią to i ci wszyscy Młodociani Święci, Morzy chociaż nas nie ganią, czują jednak urazę, że nie byli powołani do wysokiego powołania.

      (55) Lecz w rzeczywistości, Pan im nic złego nie uczynił; ponieważ Pan nikomu nie jest dłużny wysokiego powołania. Co najwyżej jest to łaską i miłością ze strony Pana. a nie żadnym długiem lub sprawiedliwością udzielania komukolwiek przywileju w wysokim powołaniu. (Rzym. 9:20, 21). Dlatego ci, którzy otrzymali tę łaskę, nie powinni się chlubić, jakoby się im to prawnie należało; ci zaś, którzy nie zostali ułaskawieni wysokim powołaniem, nie powinni urażać się jakoby im jakie prawa były zabronione. To jest sprawa, którą tylko sam Pan decyduje, a zupełnie poświęcone serce przyjmie jego wolę jako najlepszą w tym względzie. Wszyscy muszą przyznać, że w Planie Bożym musi kiedyś przyjść czas na zakończenie powołania ostatniego członka Chrystusowego i że po tym czasie zaproszenie do wysokiego powołania musi ustać. Pismo św., rozumowania i fakty dowodzą, że ten czas już nadszedł i skutki powyżej wspomniane. Młodociani Święci muszą mieć to na uwadze, że Pan w sprawiedliwości Swojej mógł ich ominąć aż do czasu restytucji, a potem dać im to co światu; lecz z dobrotliwości Swojej daje im teraz te przywileje jakie wstrzymuje od świata, a później da im stanowisko książąt po wszystkiej ziemi, a jeszcze później duchową naturę! Zapewnię iż powinni być wdzięcznymi za to Panu! Lecz co się tyczy Kapłaństwa, niech się nie chlubią i nie wynoszą ponad Młodocianych Świętych (Rzym. 11:18), ale przeciwnie powinni sympatycznie odnosić się do nich. Niechaj naśladują postępek ich Pana, tak jak to jest pokazane w typie w wier. 2, 3. Pan nie odrzucił Młodocianych Świętych, pomimo ich silnego sporu z Nim. Jesteśmy pewni, że On sympatycznie odnosi się do nich i w pozafigurze dał im większy dział w pracy jak Kapłaństwu.

poprzednia stronanastępna strona