Teraźniejsza Prawda nr 111 – 1947 – str. 30
kapłanem figuralnego kapłaństwa. Gdy Chrystus był na ziemi, to był pozafigurą według porządku Aaronowego, 'lecz teraz On jest Głową nowego porządku – i „porządku Melchizedekowego.” W Tysiącleciu On będzie nie tylko Królem, ale i Kapłanem; a członkowie Kościoła będą nie tylko królami; ale i kapłanami. Tak jak napisane w Objawieniu: „Błogosławiony i święty (jest ten), który ma część w pierwszym zmartwychwstaniu… oni będą kapłanami Bożymi i Chrystusowymi i będą z Nim królować na ziemi tysiąc lat.” (Obj. 20:6; 5:10).
Czy ta obietnica jeszcze się nie wypełniła? Czy święci nie królowali jako królowie i kapłani na ziemi? Nie! Jedynie co było podobne temu panowaniu, było fałszywe panowanie papiestwa, tego wielkiego systemu, które wskazuje na swoje tysiącletnie panowanie podczas ciemnych wieków i które oszukało mniej więcej, cały świat.
Teraz przychodzimy do Wieku Tysiąclecia. (Wskaż). Dowiedzieliśmy się, że świat nie był błogo – 1 sławiony w przeszłości. Jakie błogosławieństwo spłynie na świat w ciągu Tysiąclecia po skompletowaniu obiecanego nasienia? Wszystkie błogosławieństwa jakie były obiecane Abrahamowi, „w nasieniu twoim będą błogosławione wszystkie narody ziemi.”
Co ludzie potrzebują, ażeby mogli być błogosławionymi? Oni potrzebują wykształcenia, oświecenia, dobrego rządu, pokoju i wielu innych rzeczy, których pragną, ale nie mogą teraz dostać z powodu obecnych nieprzyjaznych warunków. Teraz „całe stworzenie (czyli rodzaj ludzki) wzdycha i boleje, oczekując objawienia się synów Bożych” – po którym nastąpi panowanie Tysiącletnie, kiedy oni wszyscy będą błogosławieni. Go za chwalebna obietnica! Co za błogosławieństwo będzie dla tych, co będą żyli w tym czasie! To będzie ten „złoty wiek”, o którym poeci śpiewali, ten „dobry nadchodzący czas”, o którym socjaliści i inni mówili, i za którym tęsknili. To będzie ten czas, w którym uda się zaprowadzić zupełną alkoholiczną wstrzemięźliwość, o którą walczyły często bezskutecznie, różne stowarzyszenia wstrzemięźliwości. To będzie ten czas, w którym uda się zaprowadzić wszelkiej dobre reformy społeczne, które starali się wprowadzić różni reformatorzy świata. Bo chociaż te wszystkie) ludzkie wysiłki mogą mieć teraz na pewien czas powodzenie, jednak w końcu wszystkie ich plany upadną i na pewien czas zapanuje anarchia. A co wtedy?
Bóg wiedział koniec na początku i przez ten cały czas wykonywał Swój oryginalny cel, pozwalając w międzyczasie na wypróbowanie rozmaitych ludzkich) lekarstw, ażeby człowiek mógł zobaczyć, że jego własne wysiłki wprowadzenia sprawiedliwości nie udają się. Ludzkie przewidywanie nie może poznać co będzie następnym krokiem. Lecz Bóg zna tak przyszłość jak i przeszłość Swego planu i w Słowie Swoim podaje) mądrość z góry pochodzącą wszystkim Jego pokornym wyznawcom. A więc gdy ludzie zobaczą, że ich plany i próby kończą się upadkiem, wtedy będą gotowi spoglądać ku Bogu i mówić będą: „Pójdźcie, a wstąpmy na górę (królestwo) Pańską… a będzie nas uczy) dróg Swoich i będziemy chodzili ścieżkami Jego” – Izaj. 2:3. A wtedy, jak jest napisane: „Przyjdzie pożądanie wszystkich narodów.”
Lecz teraz jeszcze nie nastąpiło pożądanie wszystkich narodów. Naprzód musi przyjść upadek ich) własnych cudownych środków na uleczenie świata; A dopiero wtedy będą gotowi przyjąć lekarstwo, które, Bóg przygotował.
CO SIĘ STANIE Z NIEWYBRANYMI?
Ktoś może powiedzieć, O! to będzie błogosławiony czas dla tych szczęśliwców, którzy będą wtedy żyli, ale co się stanie z tymi nieszczęśliwymi, którzy pomarli? Dzisiaj żyje około dwa miliardy ludzi na świecie, z których mało słyszało imię Jezus;
kol. 2
jak również wielka masa tych, którzy pomarli, żyli w nieświadomości i bojaźni, bez Boga i bez nadziei, nigdy nie słyszeli tego imienia. Jest podawane, że w przybliżeniu żyło około dwadzieścia miliardów ludzi na ziemi i każdy przyzna, że między nimi było bardzo mało ludzi świętych. Ilu żyło sprawiedliwych podczas pierwszej dyspensacji? W czasie potopu było ich tylko osiem osób, Noe i jego rodzina. O reszcie jest powiedziane: „A widząc Pan, że wielką była złość ludzka na ziemi, a wszystko zmyślanie serca ich tylko zło było po wszystkie dni.” (1Moj. 6:5). Podczas Wieku Patriarchów było tylko kilka sprawiedliwych osób, 2) którymi Bóg miał do czynienia, tacy jak Noe, Abraham, Izaak i Jakub. Podczas Wieku Żydowskiego nie było wielu; bo chociaż Bóg powołał cały naród żydowski, to tylko kilku było sprawiedliwych, jak np. prorocy i kilku innych, o których jest wspomniane w jedenastym rozdziale do Żydów, którzy byli uznani od Boga; i pomimo wszystkich nauk ich Zakonu i proroków, i ostrych kar, przez które oni jako naród przechodzili za ich bałwochwalstwo i inne grzechy, to gdy Chrystus przyszedł tylko garstka przyjęła Go. O reszcie jest napisane, że byli „ludem twardego karku … złym i przewrotnym.” (2Moj. 32:9; 5Moj. 9:6, 13; 32:5). A jak się rzecz miała podczas Wieku Ewangelii? (Wskaż.) Nie było wielu świętych, tylko „maluczkie stadko.” Ogromna większość nie znała Boga, ani pragnęła Go poznać.
Pytanie zachodzi, co się stanie z innymi? Co się stanie z tymi, co nie byli „przyjaciółmi,” „sługami,” lub „synami” Bożymi przez wiarę w Jego obietnice i posłuszeństwo Jemu? Jaki plan Bóg ma na błogosławienie tych drugich? Bo trzeba pamiętać, że obietnica była, nie, że tylko kilku miało być błogosławionych, ale że „wszystkie narody ziemi będą błogosławione.” Ale jak? Jak to błogosławieństwo może być dokonane? To pytanie przyprowadza nas do naszego tekstu, który ma być użyty za przedmiot do dzisiejszego wykładu. Tekst ten jest zapisany w Dz.Ap. 3:20-21. „Gdyby przyszły czas; ochłody od obliczności Pańskiej, a posłałby onego, który wam opowiadany jest, Jezusa Chrystusa. Który zaiste niebiosa ma objąć aż do czasu naprawienia wszystkich rzeczy, co był przepowiedział Bóg przez usta wszystkich świętych swoich proroków od wieków.”
W tekście zacytowanym jest powiedziane, że Bóg pośle Jezusa Chrystusa. Tu nie jest mowa o pierwszym przyjściu Chrystusa, gdyż Piotr wypowiedział te słowa w dzień zesłania Ducha świętego, a dziesięć dni przedtem on widział Jezusa z innymi, wstępującego do nieba. Jest tu zatem mowa o wtórym przyjściu Pana. Pan sam powiedział, że przyjdzie powtóre, mówiąc „Jeśli odejdę, przyjdę znowu.”
Nie będę zabierał czasu na udowodnienie o wtórym przyjściu Pana, gdyż przypuszczam, że wszyscy tu obecni wierzą, że On przyjdzie po wtóre. Ta nauka jest bardzo wyraźnie podana w Nowym Testamencie. Możliwie, iż jeszcze jedna nauka, tj. nauka o okupie, jest tak wyraźnie podana w Piśmie świętym, jak nauka o powrocie Pańskim i dlatego jest tak bardzo nauczana przez wszystkie denominacje. Nawet katolicy wierzą we wtóre przyjście Chrystusa, tylko nie przyznają, że On przychodzi błogosławić, ale potępić świat. Dziwna rzecz, że mając takie wyrozumienie mogą modlić się: „I owszem przyjdź Panie Jezu!” Umiłowany uczeń, który wypowiedział te słowa przy końcu księgi Objawienia, nie spodziewał się czegoś podobnego. On wiedział o czasie błogosławieństwa i tego pragnął, lecz również wiedział, że to nie mogło przyjść prędzej aż Chrystus przyjdzie. Przyjścia Chrystusa było nadzieją świata (chociaż świat o tym nie wiedział) i wypełnieniem modlitw wszystkich świętych. Dopóki Król nie przyszedł, Królestwo nie mogło być założone. Myśmy „oczekiwali onej