Teraźniejsza Prawda nr 109-110 – 1947 – str. 7
własnej godności, zaszczytu lub stanowiska ponad godność drugiego jest największym powodem obecnego rozłamu w Kościele i wykazało, że wodzowie Lewitów są grabieżcami władzy i panującymi nad dziedzictwem Pańskim. Wynoszenie drugich w godności (stanowisku, urzędzie) nie znaczy, że gdy Pan naznaczył kogoś na wodza ludu Bożego, iż ma się zrzec tego stanowiska na korzyść drugiego. Np. razu jednego dano pytanie w Betel, co znaczy wynoszenie jeden drugiego w godności, na co pewien brat odpowiedział, że to znaczy zrzeczenie się przywileju służby na korzyść drugiego. Na co br. Russell odpowiedział: W takim razie wynoszenie drugich w godności znaczyłoby, że ja mam się zrzec mojej pracy jako „ów sługa” na korzyść drugiego. Natychmiast zauważono błędną odpowiedź pierwszego brata. Raczej ten ustęp znaczy, że wszyscy, będący w tym samym urzędzie, powinni starać się o wynoszenie drugich wyżej od siebie – pielgrzymi powinni wysuwać swoich współpielgrzymów wyżej od siebie;
kol. 2
ewangeliści, współewangelistów; starsi, współstarszych; diakonowie, współdiakonów; kolporterzy, współkolporterów ; ochotnicy, współochotników; a nieoficjalni bracia, swych nieoficjalnych braci. Tym sposobem nie będzie żadnego ubiegania się o stanowisko, ale gdyby było takie ubieganie, to na pewno zło z tego wyniknie, rozdzierając zgodne mieszkanie braci, podczas gdy właściwe wynoszenie drugich ponad siebie jest bardzo pomocnym do zgodnego mieszkania braci. Bracia z Wielkiego Grona i Młodocianych świętych zauważą, iż takie przekładanie drugich nad siebie w godności będzie bardzo pomocne do zachowania jedności w ich poszczególnych klasach. A zatem każdy z nas bez względu do jakiej klasy należy, niech mieszka w jedności i zgodzie w danej klasie. Podajemy Hymn 23 jako pomocny do osiągnięcia tego celu. – „Oto jako rzecz dobra i jako wdzięczna, gdy bracia zgodnie mieszkają.”
P 1947, 2.
kol. 2
BEREJCZYCY ZACNIEJSI
Dz.Ap. 17:1-15; P 1945, 114.
Opuszczając Filipię, misjonarze Paweł, Sylas i Tymoteusz udali się w podróż około sto mil _w stronę południowo – zachodnią i zabawili nieco w mieście Tesalonice, sławnym z przyczyny, że św. Paweł napisał dwa listy pod adresem Chrześcijan zamieszkałych w tym mieście. Po drodze przeszli przez dwa miasta, gdzie widocznie nie było serc przygotowanych do słuchania Ewangelii. Miasto Filipia było jednym z kilku miast, gdzie Ewangelia była przyjęta, bez poprzedniego wpływu Judaizmu. Widocznie że rozprószenie Żydów w tej części kraju, przyczyniło się do zapoznania do pewnego stopnia ich sąsiadów, co do prawdziwego Boga i przestrzegania Jego praw, poważania Jego objawień i obietnic o Mesjaszu. W Tesalonice misjonarze znaleźli żydowską bożnicę, i zgodnie z ich zwyczajem, wzięli udział w nabożeństwie, i przez trzy sabaty rozsądzali Pisma z biorącymi udział. Słowo „rozsądzali” jest użyte w znaczeniu dyskusji. Apostoł prowadził dyskusję biblijną z żydami. Ten sposób kazania Ewangelii, zaniechany przez Chrześcijan, jest znakomity. Staramy się o ponowne ożywienie tego sposobu i wprowadzenie w użytek wszędzie pomiędzy przyjaciółmi teraźniejszej Prawdy, przez zachęcanie do beriańskich badań i podobnych dyskusji słowa Bożego za pomocą podręczników. Rezultat jest znakomity. Tym sposobem wielu otrzymuje jaśniejsze pojęcie Prawdy, niżby to otrzymali przez zwykłe wykłady. Prawda, że pielgrzymi zwyczajem służą wykładami, dlatego że ich wizyty są tylko okazowe – Lecz nawet i tych pobudzamy, ażeby w każdym miejscu najmniej raz prowadzili wzorowe badanie beriańskie, ażeby Bracia się przyzwyczaili do tej metody nauki. Dyskusje były zwyczajne żydom, lecz potrzebowali kogoś, ażeby im tłumaczył Pisma, i żeby im odpowiadał na ich pytania, więc Pan dostarczył im potrzeby ich w postaci Apostoła. A więc i dziś jest potrzeba mądrego i inteligentnego przewodniczącego w beriańskich badaniach, który będąc trzeźwego umysłu, sam byłby godny Prawdy i mający chęć zwrócenia uwagi na jakiekolwiek przewody, jakie Pan użyje do jej rozkrzewienia. Nie tylko jest prawdą że „przed zginieniem przychodzi pycha, a przed upadkiem wyniosłość ducha”, lecz także prawdą, że pycha oślepia wzrok umysłowy i przeszkadza wielu do poznania Prawdy, którzy by inaczej byli palącymi i jasnymi światłami – przyświecając prawdziwym światłem. Zamiast tego, wielu jest tak troskliwych przyświecać swoim własnym światłem, że siebie stawiają pomiędzy ludźmi, a prawdziwym światłem. Pan jest gotów dopomóc nam do upokorzenia się w proporcji naszej
kol. 2
pilności w Jego służbie, chętnie będąc niczym sami, a ostrożni uznawać tylko takich przewodniczących, którzy podtrzymują słowa Prawdy, bez szukania za wielkiej sławy dla siebie w Kościele.
Po oznajmieniu nam, że Św. Paweł rozsądzał, czyli dyskutował z żydami o poselstwie Ewangelii, mamy opis jego sposobu którego on użył; mianowicie że im wyjaśnił Pisma, tłumacząc im rzeczy, które oni nie zauważyli przedtem, a to jest, że było koniecznym ażeby Chrystus cierpiał (umarł) i powstał z umarłych zanim będzie obiecanym Królem, żydzi byli zapoznani z Pismami opisującymi Jego cierpienia, lecz je ignorowali, a tylko przyjmowali te, które opisywały o Tysiącletnim panowaniu naszego Pana w chwale, zaszczycie i mocy. Apostoł im wykazał łączące ogniwa tychże pism – że śmierć panowała nad rodzajem ludzkim przez wrodzony grzech, i że to było w harmonii z Boskim wyrokiem, „Dusza która zgrzeszy, ta umrze”. Wykazał im, że nikt nie może być uwolniony bez Odkupiciela z tego stanu. Mesjasz wprawdzie będzie panował nad swoim Królestwem, światem, lecz wpierw musi być odkupienie, zniesienie przekleństwa. Wtedy dowiódł im o śmierci Jezusa, Sprawiedliwego za niesprawiedliwych, i że Jego zmartwychwstanie było przepowiedziane przez proroków, jako rzecz konieczna, ażeby On mógł dokonać we właściwym czasie przepowiedziane błogosławienie Izraela pod Nowym Przymierzem i błogosławienie świata przez Izraela. – Także wykazał im, że najpierw musi być klasa wybranych zgromadzona, która ma być połączona z Nim w Jego Królestwie, i że ci muszą wykazać swą godność przez poświęcenie swego życia w Jego służbie. Treść jego wykładu była „Ten Jezus jest Chrystusem, którego ja wam opowiadam”. Niektórzy ze żydów uwierzyli poselstwu i wzięli stronę Pawła i Syli, lecz widocznie mniejszość.” Pomiędzy nimi było wielu nabożnych Greków, a także nie mało przedniejszych niewiast. Czas rozdzielenia przyszedł. „Pszenica” z pomiędzy żydów w Tesalonice musi być odłączona od klasy „plew”, tak jak i wszędzie; byli oni zgromadzeni do gumna Ewangelii, do dyspensacji duchowej. Oni byli przeniesieni z Mojżesza do Chrystusa, od! cielesnego Izraela do nowego duchowego Izraela, zwanego „królewskim kapłaństwem, ludem nabytym”, dla celu Boskiego.
Owszem, tylko mniejszość Żydów była we właściwym stanie serca ażeby uwierzyć tej dobrej nowinie, lecz dla większości nauka ta była powodem do rozgoryczenia, bo te argumenty były dla nich za silne, bo byli oni pysznego ducha, a nie pokornego.