Teraźniejsza Prawda nr 109-110 – 1947 – str. 4
i w Którym Maluczkie Stadko mieszka (Psalm 91:1). Mamy siedem zarysów – mieszkania braci zobrazowane w Świątnicy, tj. trzy komplety po dwie rzeczy i jedna pojedyncza rzecz. Pierwszy komplet, składający się z dwóch rzeczy jest połączony z kapłanem i świecznikiem. Tak kapłan jak i świecznik przedstawiają Maluczkie Stadko, ale z 2-ch różnych punktów zapatrywania. świecznik przedstawia tę klasę z punktu dawania braciom Prawdy jako światła niebiańskiego, a kapłan, patrzący i chodzący przy pomocy światła z świecznika, przedstawia tę klasę, odbierającą oświecenie i nauczanie od swych braci jako ich oświecicieli. Jak widzimy, te dwie rzeczy wykazują dwa stosunki w jakich ci bracia stoją jeden względem drugiego, tj., iż jeden drugiego poucza i jeden od drugiego odbiera naukę. Ci, którzy są zapoznani z prawdami, o których drudzy nie wiedzą, nauczają ich tych prawd, a pouczeni nauczają znowu takich, co nie słyszeli o nich. Tutaj stosunek zachodzi pomiędzy nauczycielami i uczniami, zawierający w sobie dwie z naszych zdolności jednych względem drugich, świecznik dostarcza tego, co głowa potrzebuje. Ale my mamy nie tylko potrzeby głowy, ale także potrzeby serca i tych dostarcza stół chlebów pokładnych. Stół przedstawia Maluczkie Stadko i kapłan przedstawia Maluczkie Stadko, ale z dwóch punktów widzenia. A ponieważ chleby pokładne przedstawiają pokarm duchowy, ożywiający nasze życie duchowe, dlatego stół podtrzymujący go dla kapłana jako jego pokarm duchowy, przedstawia wiernych, uzdolnionych do podtrzymania Słowa Bożego jako duchowego pokarmu wzmacniającego Pańskich braci w każdej łasce i dobrym uczynku podczas ich niebiańskiej podróży, a kapłan, spożywający chleby pokładne, przedstawia Maluczkie Stadko w jego gotowości przyjmowania pokarmu udzielonego mu przez braci, jako pozafiguralny Stół, udzielających mu Słowa Bożego jako niebiańskiego pokarmu, którym go wzmacnia w każdej łasce i dobrym uczynku w ciągu niebiańskiej podróży. To badanie wykazuje nam nie tylko dwie z naszych zdolności w stosunku do świecznika, ale także dwie inne w stosunku do Stołu Chlebów Pokładnych. Tu mamy pokazane, iż Słowo Boże ma dwie działalności: jedna odnosi się do oświecenia czy nauczania głowy Prawdą, druga zaś do wzmacniania serca w łasce. Tym to więc sposobem Maluczkie Stadko jest przedstawione jako działające w czterech zdolnościach.
Dwie inne zdolności Maluczkiego Stadka są nam dane pod uwagę w łączności ze Złotym Ołtarzem. Kapłan, kładąc kadzidło na rozpalone węgle w kadzielnicy, reprezentuje Maluczkie Stadko w jednej z tych dwóch zdolności; a ołtarz złoty, podtrzymujący dla niego kadzielnicę, przedstawia je w drugiej. Kapłan, ofiarujący kadzidło, przedstawia Maluczkie Stadko ofiarujące przez siłę woli* swe wyborne władze ludzkie, aktualnie doskonałe w wypadku Jezusa, a poczytalnie doskonałe w wypadku Kościoła, wśród ognistych prób, z których powstają łaski Ducha jako rzeczy bardzo przyjemne Panu. Z drugiej strony ołtarz złoty przedstawia Chrystusa (Głowę i Ciało), podtrzymującego odpowiednie ustępy Pisma Św., jako pozafiguralna Kadzielnica, słowami i czynami, według potrzeby, przynosząc pociechę, zachętę, powstrzymanie od złego, strofowanie albo naprawę boleśnie próbowanemu ofiarującemu kapłanowi. To jest 5-tym i 6-tym zarysem zgodnego mieszkania wiernych braci Maluczkiego Stadka. Jest jeszcze ostatni, siódmy zarys ich zgodnego mieszkania. Ten zarys jest przedstawiony przez kapłana, który po ukończeniu kadzenia na złotym ołtarzu podchodzi do ciężkiej wtórej zasłony podnosi ją i przechodzi pod nią. Ta czynność reprezentuje przygotowanie na ostateczne cierpienia każdego indywidualnego
kol. 2
członka Maluczkiego Stadka, kończące się w śmierci, których trudności są przedstawione w ciężkim wysiłku podniesienia zasłony i przejścia pod nią, a które kończy ich przebywanie w pozafiguralnej Świątnicy. A zatem te siedem części zgodnego mieszkania braci, są jak następuje: (1) studiowanie Prawdy (widzenie w świetle świecznika), (2) nauczanie Prawdy (Świecznik dający światło), (3) wyrabianie charakteru przez Słowo Boże (jedzenie chlebów pokładnych), (4) pomaganie braciom w wyrabianiu charakteru przez udzielanie im stosownych części karmiącego Słowa Bożego (stół podtrzymujący chleby pokładne dla kapłana), (5) ofiarowanie wybornych władz ludzkich wśród prób ognistych (kapłan ofiarujący kadzidło), (6) bracia pomagający takim ofiarnikom w wytrwaniu w próbach (ołtarz podtrzymujący kadzielnicę), i (7) trwanie w tych sześciu rzeczach dopóki życie nie zostanie zużyte (kapłan podchodzi do wtórej zasłony, podnosi ją i przechodzi przez nią). To są te oddzielne rzeczy, które stanowią zgodne mieszkanie wiernych braci Maluczkiego Stadka, a które są wykonywane w jedności, gdy łączą te siedem rzeczy z siedmioma zarysami ich jedności.
DLACZEGO MAMY ZGODNIE MIESZKAĆ?
Teraz przystępujemy do drugiego pytania: Dlaczego bracia powinni zgodnie mieszkać? Chociaż wiele powodów możnaby podać, wykazując rozumność takiego postępowania, to jednak rozumność będzie wykazana z trzech powodów podanych w naszym tekście. Pierwszym powodem ich zgodnego mieszkania jest to, iż są braćmi. Jest właściwą rzeczą dla braci by mieszkali w jedności, ponieważ są braćmi. Oni są synami rodziny, której Ojcem jest Bóg, matką Przymierze Sary, której najstarszym synem jest Jezus, starszymi synami są Apostołowie i inni Gwiezdni członkowie, ich specjalni pomocnicy, Ewangeliści, i lokalni starsi, zwani Pasterzami i Nauczycielami. Co za piękna rodzina! I jaki zaszczyt być synem w tej rodzinie. Jest to największa rodzina jaka kiedykolwiek była lub będzie. Rodzina ta obstaje wiernie za prawdą, sprawiedliwością i świątobliwością wśród fałszywego i przewrotnego rodzaju. Jest to rodzina, której nieprzyjaciółmi są wszyscy złośnicy prowadzeni przez Szatana. Ażeby utrzymać miejsce w tej rodzinie, każde z dzieci musi być wierne Rodzicom i drugim jej członkom. Jeśli nie będą zgodnie mieszkali to przestaną być synami tej Rodziny, a nieprzyjaciele zwyciężą ich. Prawdopodobnie wielu z nas czytało pewne opowiadanie o ojcu rzymskim, który miał siedem synów. Gdy już był bliski śmierci, kazał przywołać ich do łoża swego, chcąc im dać napomnienie do jedności. Po przybyciu synów dał każdemu kij i kazał go złamać, co każdy łatwo uczynił. Potem związał wszystkie siedem kijów razem w jeden pęk i dawał każdemu po kolei, mówiąc by próbowali go złamać ale żaden nie mógł tego uczynić. Z tego przykładu dał im lekcję, zachęcając ich by trzymali się razem, bo gdy będą w jedności, to nikt nie będzie mógł ich pokonać, a równocześnie przestrzegał ich przeciw niezgodzie jako pewnym znaku pokonania ich. Tak i Bóg dawał napomnienia dla Maluczkiego Stadka, by mieszkało w zgodzie i jedności, a ono wiernie przestrzegało Jego instrukcji i dlatego mieli powodzenie w swojej misji we Wieku Ewangelii. Nieprzyjaciele, szukający ich śmierci, są bardzo okrutnymi. A gdy lud Boży nie będzie mieszkał w zgodzie, w duchowym znaczeniu, to słowa Beniamina Franklina sprawdzą się, które wyrzekł do członków Kongresu Kontynentalnego, zaraz po ich podpisaniu Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych: „Teraz musimy się trzymać razem, bo inaczej wszyscy wisieć będziemy osobno!” A więc gdy jesteśmy braćmi