Teraźniejsza Prawda nr 123-124 – 1949 – str. 24
i Kościół, domowników wiary, ażeby z Nim współdziałał w usłudze. Ci będą ostatecznie uznani przez tych, którzy będą w harmonii z Bogiem, a tymi będą ci, co wejdą do tysiącletniej ziemi Chananejskiej. Wszyscy ludzie dowiedzą się wówczas iż Bóg wielce odróżnia „domowników wiary” od różnych nauczycieli moralności, wyższej krytyki, itd., którzy zaparli się wiary i nauczają innych rzeczy, a nie tych jakie są podane w Piśmie świętym, z których środkiem jest krzyż Chrystusowy, światłość, ożywienie i owoce sprawiedliwości ześrodkowują się w domownikach wiary, co też będzie we właściwym czasie objawione wszystkim ludziom.
Dwa inne wydarzenia jakie miały miejsce przy końcu wędrówki Izraela po puszczy są godne uwagi- śmierć Marii, siostry Mojżesza i śmierć Aarona, brata jego. Koniec czterdziestu lat przybliżał się, a lud pod Boskim kierownictwem był gotów do wejścia do ziemi Chananejskiej. Kades Barne było widocznie centrem ich obozowiska i ich Przybytek był tam postawiony, wszakże tak wielka gromada ludu z trzodami i bydłem musiała z konieczności zajmować wielką przestrzeń podczas tych trzydziestu ośmiu lat, o czym mamy kilka wzmianek. (4Moj. 33:19-36): Chananejczycy w obawie inwazji ufortyfikowali do pewnego stopnia swój kraj w okolicy Kades Barne, które znajdowało się przy południowej granicy Chanaanu, a spostrzegłszy że Izraelici przygotowali się do opuszczenia tego miejsca, zaatakowali ich, uprowadzając ze sobą wielu jeńców, prawdopodobnie w celu ostrzeżenia i postrachu. Wtedy Izraelici uczynili ślub Panu wspomniany w 4Moj. 21:2, przyrzekając, że gdy miasta chananejskie zabiorą zniszczą je zupełnie.
Z trzeciego wierszu nie należy rozumieć, że Izraelici zwyciężyli Chanenejczyków i zniszczyli ich miasta w tym czasie. Wzmianka podana w tym wierszu jest raczej nawiasowym wyjaśnieniem i znaczy, że, później podczas kampanii Izraela w Palestynie, Bóg zgodnie z ich ślubem podał im miasta, które kompletnie zniszczyli. Izraelici nazwali to miejsce Chorma na pamiątkę ich ślubu. Prawo na tak wielkie i całkowite zniszczenie ludności i mienia ich nieprzyjaciół, jak tam było dokonane, nie byłoby dozwolone dzisiaj w świecie cywilizowanym; wszakże musimy mieć na uwadze, że Boska działalność z Izraelem miała na celu wytworzenie figur, które miały doniosłe znaczenie. W figurze Chananejczyk i jego warownie itd. wyobrażają grzech, jego pokusy i przymilania się, oraz silne obwarowania umieszczone w słabościach ciała. Nowe stworzenie nie może zgadzać się na żaden kompromis lub rozejm z grzechem; ale to ma być walka aż do zupełnego wykorzenienia grzechu-i takie było znaczenie powyższej figury. Możemy to o wiele lepiej zrozumieć gdy weźmiemy pod uwagę, że Chanenejczyków, którzy zostali zniszczeni, Bóg nie oddał diabłom na wieczne męki, ale znajdują się we wielkim więzieniu śmierci – grobie – tak samo jak i ojcowie ich, którzy przed nimi pomarli tylko innym rodzajem śmierci. Bez względu czy pomarli od zarazy czy od miecza, przyjdzie jednak czas, że zostaną uwolnieni ze związków śmierci przez wielkiego Odkupiciela – pozafiguralne niesienie Abrahama – i będą mieli sposobność przyjścia do zupełnej znajomości Prawdy i wiecznego zbawienia, jeżeli zechcą na warunkach posłuszeństwa i odpowiedniego dostosowania swego serca do woli Bożej.
Izraelici wysłali prośbę do Edomczyków (potomków Ezawa, brata Jakubowego), ażeby im zezwolili na przejście przez ich kraj w celu wejścia do ziemi Chananejskiej ze strony wschodniej zamiast południowej. Edomczycy odmówili im tego, przez co byli zmuszeni odbyć uciążliwą podróż okrężną dookoła ich kraju poprzez teren bardzo suchy i pusty. Na tym odcinku swej podróży lud, który niedawno dowodził,
kol. 2
iż jest „cały święty”, stał się do tego stopnia zniechęcony, że pragnął by mógł z powrotem znajdować się w ziemi egipskiej i szemrał przeciwko Bogu i Mojżeszowi i przeciwko mannie, którą jeszcze był żywiony. Bóg w tym czasie ukarał ich za niecierpliwość i szemranie przeciwko Jego prowadzeniu i opatrzności jaką miał dla nich, a kara było zesłanie wężów ognistych.
WĘŻE OGNISTE
Czy węże jakie Bóg użył w tym wypadku zostały specjalnie stworzone, tak jak przepiórki, które im zesłał, czy może użył naturalnych okoliczności i warunków, tego nie wiemy. Wiemy tylko że do cudów Bóg używa różnych sposobów, przez które osiąga Swoje zamiary; one są dla nas cudami, dlatego że nie rozumiemy całkowicie środków jakich Bóg używa do ich osiągnięcia. Przypuśćmy gdyby tak znajomość metody telefonu lub telegrafu zostały zupełnie wytarte z pamięci ludzkiej, a tylko wyniki byłyby zarekordowane, to ludzie w przyszłych wiekach nie obznajomieni z metodami użytymi w tym zakresie, nazwaliby je cudami; my jednak nie nazywamy je cudami, ponieważ jesteśmy obznajomieni z ich działaniem. Chociaż srogość ataku wężów i wielka śmiertelność pomiędzy Izraelitami mogłyby nas dziwić, to jednak przypominamy, że w Indii nawet i teraz ginie corocznie kilka tysięcy osób od ukąszeń węża kobry. Pewien pisarz tak opisuje o skutkach ukąszeń pewnego gatunku węża brazylijskiego: „A nawet wtedy gdy ofiara wyzdrowieje, cały jej system jest uszkodzony na pewien czas, a ukryta jadowitość trucizny jest trudną do usunięcia, która powoduje liczne ropiące guzy, czyraki i owrzodzenia przez wiele lat. System nerwowy jest też nadwerężony, a zawroty głowy i paraliż są zwykle świadectwami silnego jadu, jaki ten płaz w niewytłumaczony dotąd sposób wyciąga z zupełnie nieszkodliwych pokarmów.”
Z licznych doświadczeń jakie naród izraelski przechodził, nauczył się pewnych lekcji, to też byłoby zbytecznym tłumaczyć mu, że doświadczenie z ognistymi wężami było karą od Boga za jego szemranie i buntowanie się. W związku z tym musimy nauczyć się rozróżniania doświadczeń jakie były udziałem Izraelitów, a jakie przychodzą na świat w ogóle. Trzeba pamiętać, że ze względu na Przymierze Zakonu jakie Bóg uczynił z Izraelitami na górze Synaj, On obiecał im protekcję od chorób i wszelkiego złego wpływu, tak długo jak długo posłusznymi Jemu będą, a w razie nieposłuszeństwa i niewierności zagroził im, iż będą karani chorobami, klęskami i śmiercią – 3Moj. 26:3-46. Choroby i klęski były dla Izraelitów dowodem gniewu Bożego – lecz dla innych narodów był to zwykły bieg wypadków, ponieważ ci ostatni nie byli ochraniani od różnych przyczyn śmierci, jakie przychodziły na świat, ani te różne przyczyny śmierci nie były specjalnie na nich zsyłane.
Lud przybył do Mojżesza wyznając swój grzech i prosił go o pośrednictwo u Boga za nimi, a on jak i Bóg nie łajał ich gdy pokutowali i okazywali żal za swój występek, lecz przedstawił ich sprawę Bogu w sposób jak najlepszy. Bóg wysłuchał i odpowiedział na ich prośbę lecz w sposób pośredni, obliczony na to, by mogli głęboko zachować w pamięci, że należy spolegać na Nim – a także aby dostarczyć i dla nas, duchownego Izraela, wielkiej lekcji duchownej. Jedynym lekarstwem na uleczenie od ukąszeń węża było spojrzenie na węża miedzianego wystawionego na drzewie, który był prawdopodobnie obnoszony po obozie Izraelskim, tak ażeby każdy cierpiący miał sposobność spojrzeć na niego i być uleczonym.
Nie ma żadnej wątpliwości, że obraz ten był typem, albowiem nasz Pan sam to zaznacza w zacytowanym wierszu pod nagłówkiem tego artykułu. Wąż