Teraźniejsza Prawda nr 123-124 – 1949 – str. 23

ZARAZA GRZECHU
I JEJ JEDYNE ULECZENIE

      „A jako Mojżesz węża na puszczy wywyższył, tak musi być wywyższony Syn człowieczy. Aby każdy, kto weń wierzy nie zginął, ale miał żywot wieczny”.-Ew. Jana 3:14, 15.

      Przedłużanie się doświadczeń Izraela na puszczy przez trzydzieści osiem lat z powodu jego nieprzygotowania, braku wiary do wejścia do ziemi Chananejskiej na początku, były bez wątpienia okresem cennych instrukcji jakie były im udzielane różnymi sposobami, pomimo że nie wiele mamy zapisane o tym okresie. Tyloletnie ćwiczenie się w zakonie, ofiarach, itd. widocznie doprowadziły ten lud do stosunkowo moralnego i religijnego stanu. Stan ten był widocznie pobudką do ich następnego grzechu jaki powstał z powodu chełpienia się świątobliwością – pychą serca. Przyznając się do grzechu, degradacji i niewiary w przeszłości, poczuli teraz, że zrobili wielki postęp, i że odtąd powinni być lepiej traktowani jak dawniej. Chociaż przyznawali, że samowładne rządzenie nimi przez Mojżesza i Aarona było w początkach konieczne, to jednak przeczyli teraz, aby to nadal było potrzebne. Z tego to więc powodu pod dowództwem Korego, Datana i Abirona powstał bunt, który wkrótce objął dwieście pięćdziesiąt wodzów i najznakomitszych mężów Izraela. Spór wszczął się o to, że cały Izrael jest teraz święty (4Moj. 16:2,3), i że odtąd nie powinno być więcej uznawane, że Mojżesz i Aaron są jedynymi osobami z którymi Bóg się komunikuje, dając do zrozumienia, iż ci dwaj wprowadzali hierarchię jakiej Bóg nie ustanowił, i żaden z prawdziwych Izraelitów nie powinien uznawać.

      W tym zawiera się pewna lekcja dla duchownego Izraela, pouczająca iż żaden z nas nie powinien być zarozumiałym, wyniosłym lub chełpliwym z powodu duchownych osiągnięć i pobożności. To nas uczy, że w Boskim ocenianiu nie może być żadnej świętości jeżeli świętość nie zawiera w sobie pokory i zupełnego poddania się pod Boskie zarządzenia. To przypomina nam o przepowiedzianym buncie jaki ma powstać przy końcu Tysiąclecia pomiędzy tymi, którzy osiągną doskonałość pod sprzyjającymi warunkami Tysiącletniego Królestwa; niektórzy z nich objawią swą niezdatność do osiągnięcia żywota wiecznego z powodu braku poddania się pod Boskie zarządzenia.

      Mojżesz zawezwał do siebie przedstawicieli tego buntu, z których tylko Korę wstawił się, z którym w sposób łagodny i cierpliwy omawiał sprawę, przedstawiając mu Boskie rozporządzenia; inni z wezwanych wodzów zelżywie odmówili przybycia. Wódz, który okazał tyle łaskawości i pobłażliwości oraz chęci niesienia pomocy tym, których nogi zbaczały na bezdroża, zasługuje na tym większą sympatię i ocenienie, ucząc nas, że powinniśmy obchodzić się łagodnie i cierpliwie z tymi „którzy się sprzeciwiają” porządkowi Bożemu (2Tym. 2:25). Nie w każdym wypadku można spodziewać się powodzenia, tak jak i Mojżesz nie miał powodzenia w tym wypadku; bo gdzie jest serce złe tam nie kieruje się ono rozsądkiem, a pycha, zarozumiałość i ambicja są dowodami niewłaściwego stanu serca.

      Zamiast użyć przeciw tym mężom siły, Mojżesz trzymał ich za słowo, zapraszając by wykazali swoją władzę, przywileje i Boskie upoważnienie, o których twierdzili że posiadają. Naznaczył zatem następny dzień na ich spotkanie się z nim i z Aaronem – a Pan przez Swą opatrzność niechaj rozstrzygnie sprawę. Wpływ Korego w całym zgromadzeniu był widocznie bardzo wielki; ogólnie można o wiele łatwiej wpłynąć na ludzi, gdy się im mówi, że są lepszymi, i większymi, aniżeli oni o sobie poprzednio mniemali- to bowiem unosi ich w pychę. Chociaż Pan ludu nie, ukarał, dał im jednak ilustrację swojego gniewu przeciwko
kol. 2
ich popieraniu zuchwalstwa – bo sprawił iż ziemia rozstąpiła się i pożarła trzech „świętych” rebeliantów, ich namioty, rodziny i całą ich majętność; oprócz tego wyszedł ogień od Pana i spalił onych dwieście pięćdziesiąt mężów, którzy przyłączyli się do konspiracji i ofiarowali kadzenie. W tym zawiera się lekcja dla nas, że powinniśmy wystrzegać się by nasza świętość była właściwego rodzaju – nie własna sprawiedliwość, ale poddawanie się pod sprawiedliwość, jaka jest z Boga. Chociaż ci ludzie nie pomarli wtóra śmiercią, ale w swoim czasie będą korzystali z wielkiego pojednania dokonanego przez poza-figuralnego Kapłana, to jednak przedstawiali oni osoby, które po skorzystaniu z Boskich błogosławieństw, obrócili je na zły użytek, przyjmując je samolubnie i w pysze; tacy pomrą wtóra śmiercią, a z nimi zostaną zniszczeni i ci, co brali udział w ich grzechu.

      Z powyższego wydarzenia możnaby sądzić, że tak wielkie okazanie woli Bożej powinno uzdrowić zły stan ducha między ludem i wykazać im różnicę pomiędzy ich chełpliwym usprawiedliwianiem się, a sprawiedliwością zupełnego poddania się pod Boskie zarządzenie, które jedynie samo mogło mieć pochwalę Bożą. Lecz stało się przeciwnie. Przewrotność ludzka jest pokazana w tym, że zaraz na drugi dzień wodzowie Izraelscy podburzyli lud przeciwko Mojżeszowi i Aaronowi, oskarżając ich iż byli bezbożnymi mordercami – którzy jakąś tajemniczą mocą pomordowali poprzedniego dnia osoby, które były prawdziwie ludem Bożym. W następstwie tego zapalił się gniew Pański przeciwko ludowi, z których 14.700 zostało wytraconych od plagi i tylko za wstawiennictwem tych, przeciwko którym występowano, przyszło ocalenie. Tego samego ducha pychy, buntu i ich następstw, można zauważyć i w naszych czasach; jak wielu jest takich, którzy dlatego iż nie są właściwego serca, są sympatykami tych, dla których Pan nie ma sympatii! Widzieli przecież jak powstali zarozumialcy w zgromadzeniu Pańskim pragnący pociągnąć uczni za sobą, a później byli świadkami ich odrzucania od Pana zamiast zostania wielkimi wodzami ludu Bożego; również widzieli jak z Boskiej opatrzności ziemia (światowość, lub różne błędne poglądy) pochłonęła ich, grzebiąc ich w zapomnieniu odnośnie ich przewodnictwa. Lecz po tylu dowodach Pańskiego obchodzenia się ze złymi i po usunięciu ich od światła obecnej Prawdy, oni dalej sympatyzują z nimi, dowodząc iż to nie stało się ze strony Pana, że ci popadli w ciemność i zapomnienie, ale że wina leży po stronie wiernych. Tacy są podobni Izraelitom, którzy za stratę swoich mniemanych „wielkich wodzów” składali winę na prawnie naznaczonych sług Bożych, Mojżesza i Aarona. Nauczmy się z tej lekcji, abyśmy zawsze znajdowali się po stronie Pańskiej i zachowali serca nasze od uprzedzenia, pychy i samowoli, oraz ażebyśmy w każdej kontrowersji mogli zawsze rozpoznać stronę Pańską. Tacy co tego nie czynią, mogą łatwo utracić żywot duchowny, tak jak 14,700 Izraelitów w tej figurze utraciło żywot doczesny.

      Potem, gdy lekcja Boskiego naznaczenia silne, wywarła wrażenie na umysły ludu, Bóg rozkazał, ażeby od wszystkich książąt z każdego pokolenia wzięto po lasce – Aaron reprezentował tu pokolenie Lewiego. Dwanaście tych lasek pozostawało przez noc w świątyni Najświętszej. Nazajutrz rano okazało się, że w żadnej lasce nie było zmiany oprócz w lasce Aarona, która wypuściła listki, wydała kwiaty i zrodziła dojrzałe migdały. Tym sposobem Bóg dokładnie okazał swój wybór pokolenia Lewiego i Aaronowego kapłaństwa, dając lekcję takiego uznania dla całego Izraela. Bóg tak samo wybrał Chrystusa jako Najwyższego Kapłana naszego porządku lub wyznania

poprzednia stronanastępna strona