Teraźniejsza Prawda nr 131 – 1950 – str. 60
pocieszał, towarzyszył, ufał, bronił, podtrzymywał i działał jako głowa żony. Bóg chce, abym ja, będąc żoną, żądał tych rzeczy od męża.” Potem mąż powinien powiedzieć: „Ponieważ ja, będąc poddany woli Bożej, chciałbym by moja żona czyniła te rzeczy dla mnie, gdybym był w jej miejscu, dlatego ja będę to czynił dla niej. Będę ją zatem miłował, czcił, pocieszał, towarzyszył, ufał, bronił, podtrzymywał i działał jako jej głowa; dlatego jako głowa będę prowadził rodzinę.” Potem powinien to nosić w umyśle i sercu, poddając się pod owe wpływy i wyrabiając sobie braterską miłość do niej, wyrobi ją sobie z żoną. Co z drugiej strony ma żona czynić, jeżeli chce wyrobić sobie braterską miłość do męża? Ma mówić: „Co chciałabym będąc poddana woli Bożej, ażeby mąż mój miał mi czynić, jeżelibym była w jego miejscu?” Powinna się zapytać. „Co jest Boską wolą by żona czyniła swemu mężowi? Wolą Bożą jest, aby żona miłowała, czciła, była staranną, towarzyszyła, ufała, broniła i słuchała męża. Dlatego powinna powiedzieć: „ponieważ chcę, aby to mnie żona czyniła, gdybym była w jego miejscu, będę to czynić mojemu mężowi.” Jej umysł będąc podtrzymany stosownymi częściami Słowa Bożego, w jej umyśle i sercu, poddawając się pod te wpływy, wyrobi sobie braterską miłość do męża przez moc, która będzie wychodzić z jej serca i umysłu; a tak ćwicząc się w tym, wyrobi i pomnoży sobie braterską miłość do męża, który jest jej najbliższym bliźnim.
Braterska miłość może także być zastosowana między rodzicami i dziećmi. Jak mogą rodzice wyrobić sobie braterską miłość ku dzieciom? Ojciec (lub matka) powinien powiedzieć. Co życzyłbym sobie, będąc poddany woli Bożej, aby moje dzieci czyniły, gdybym był w ich miejscu, a oni w moim? Chciałbym, ażeby mi to czynili, co Boska wola nakazuje.” Jaka jest wola Boża w tym względzie? Boską wolą jest, aby rodzice, którzy dali życie swym dzieciom, miłowali, przyjaźnili się, mieli o nich staranie, ćwiczyli, przygotowywali i zostawiali im po sobie dziedzictwo. Dlatego rodzice powinni powiedzieć: „Moja wola będąc poddana Boskiej woli, chciałbym, aby moje rodzice te rzeczy względem mnie czynili, i dlatego czynić będę te rzeczy dla moich dzieci. Będę je miłował, przyjaźnił się z nimi, miał o nich staranie, ćwiczył, przygotowywał i zostawię im dziedzictwo po sobie. Rodzice trzymając to w ich myśli i sercach i poddawając się pod nie, wyrobią sobie przez to braterską miłość ku ich dzieciom. A ćwicząc się w tym coraz więcej, powiększą sobie braterską miłość do swoich dzieci.
Co mają dzieci czynić, aby mogli sobie wyrobić braterską miłość do swych rodziców? Dziecko powinno zapytać się: „Co ja bym chciał, gdybym był w miejscu rodziców i będąc poddany woli Bożej, aby dzieci czynili względem mnie? Chciałbym, aby dzieci mnie to czyniły, co Bóg chce. Co więc Bóg żąda od dzieci, aby czyniły względem rodziców? Bóg chce, aby dzieci były rodzicom posłuszne, aby im ufały, czciły, miłowały i odpłacały się rodzicom. Dlatego będę posłusznym, będę im ufał, ich miłował i odpłacę się im”. Poddając serce i umysł pod wpływy tych myśli, i trzymając takowe w umysłach i sercach, wyrobią sobie braterską miłość do ich rodziców, a tak ćwicząc się w tej zalecie powiększą ją sobie i będą w niej wyrastać coraz więcej.
Jeszcze jedno słowo chcemy nadmienić względem pracodawcy i robotnikom. Pracodawca, który chce praktykować złotą regułę względem swoich robotników i wyrobić sobie braterską miłość względem ich, powinien się zapytać: „Co ja bym chciał, będąc poddany woli Bożej i będąc w miejscu pracownika, żądać od niego? Chciałbym aby mój pracodawca dał mi taką zapłatę, któraby mi wystarczyła na utrzymanie mojej rodziny, abym mógł mieć rozumne wygody, które – by mogły stosować się do moich okoliczności życiowych,
kol. 2
jako też, abym mógł coś odłożyć na czarną godzinę. Chciałbym, aby mój pracodawca dał mi takie zabezpieczenia przy pracy, przez które nie poniósłbym szkody w moim zdrowiu i życiu. Chciałbym aby mój pracodawca dał mi odpowiednie godziny pracy, które by mi dały czas, oprócz godzin spoczynku, na wyrabianie mojego serca i umysłu.” W taki sposób rozumowałby pracodawca, którego wola jest poddana woli Bożej. Dlatego powinien powiedzieć: „Będę to czynił moim pracownikom. Będę się starał o to, aby mieli taką zapłatę, która by mogła im dać wygodne życie zgodne z ich okolicznościami życia, aby mieli takie zabezpieczenia przy pracy, któreby ochraniały ich zdrowie i życie i ażeby pozostawało im dosyć czasu od pracy na spoczynek i na wyrabianie ich serc i umysłów. Dlatego będę tak traktował moich pracowników.” Trzymając te myśli w swoim sercu i umyśle i poddając się pod ich wpływy, wyrobi sobie w ten sposób braterską miłość; będzie ją coraz więcej w sobie uprawiał i ćwiczył się w niej.
Z drugiej strony, jak może pracownik wyrobić sobie braterską miłość względem swego pracodawcy? Powinien tak sobie powiedzieć: „Co ja bym chciał, będąc poddany woli Bożej w tej sprawie, aby mój pracodawca czynił względem mnie, gdybym był w jego a on w moim miejscu? Chciałbym ażeby mi przynosił korzyści, był zainteresowany w swojej pracy i starał się o polepszenie mego interesu. Chciałbym ażeby mi dał jak najlepszą służbę zgodnie z jego przyrodzonymi prawami. Chciałbym ażeby dobrze mówił o mnie wśród swoich współpracowników, tak aby wszystko mogło harmonijnie działać ku obopólnemu dobru. Dlatego będę to czynić memu pracodawcy.” Tak więc trzymając te myśli w swoim umyśle i sercu, i poddawając się pod ich wpływy, przekona się, że one stopniowo wyryją w jego sercu braterską miłość przeciwko pracodawcy, a gdy ustawicznie ćwiczyć się w niej będzie, znacznie powiększy ją sobie.
Możemy widzieć, iż w każdym pokrewieństwie życia mogą te zasady być zastosowane; a zastosowanie złotej reguły dowiedzie, że jest ona rzeczywiście darem dla wszystkich ludzi świata.
Jeszcze parę słów odnośnie braterskiej miłości. Ona musi przejść przez próbę. Będzie wypróbowana u wszystkich przez środki, które Ojciec używa do wypróbowania Jego ludu. Będzie wypróbowana przez straty, opóźnienia, wstrzymywania, odkładania, zawody, przez nasze i drugich błędy, omyłki, niedotrzymywania, trudności, potrzeby, różnice, opozycje i cierpienia. Będziemy, mniej więcej, doświadczali te próby w naszym spotykaniu się z naszymi bliźnimi; a szatan będzie się starał by nam podsuwać sposoby do uwolnienia się z kłopotów przez pogwałcenia złotej reguły: „Czyń to bliźniemu, co byś nie chciał, aby bliźni tobie czynił; lub zatrzymaj mu to, co byś nie chciał, aby on tobie zatrzymał.” Jeżeli poddamy się pod te sugestie, zgwałcimy złotą regułę. Pan dozwoli na tę próbę przez różne doświadczenia, które zwalą się na nas całym ciężarem, abyśmy mieli sposobność do okazania czy będziemy woleli raczej znosić te rzeczy, aniżeli pogwałcić złotą regułę, by tym sposobem uwolnić się od doświadczeń. Bez względu, ile nas to będzie kosztować, czyńmy te dobre rzeczy naszemu bliźniemu. Bo chociaż te rzeczy sprowadzają na nas ciężkie doświadczenia, z których moglibyśmy uwolnić się przez pogwałcenie złotej reguły, jednakowoż mamy raczej cierpieć, a nawet ponieść śmierć, aniżeli pogwałcić sprawiedliwość. I tylko gdy będziemy lojalnymi wśród ostrych prób, udowodnimy że jesteśmy godni przyszłego żywota. Tym jedynie sposobem będziemy mogli zademonstrować naszą wierność.
Jak wspaniałą rzeczą jest braterska miłość! Większość ludzi nie zastanawia się, co znajduje się w złotej regule. W niej Bóg dał nam rzeczywiście zadziwiającą