Teraźniejsza Prawda nr 131 – 1950 – str. 55
nie jest podczas tego karania łagodnym, lecz ma dobra wolę dla swego dziecka. Tu więc mamy ilustracje miłości, w której jest dobra wola, lecz nie ma łagodności. Czasami jest potrzeba by okazać długie znoszenie (long suffering), a czasami miłość wymaga by je przerwać. Lecz dobra wola może być wykonywana i w takich wypadkach gdzie długie znoszenie było przerwane. Możemy wykazać jeszcze inne ilustracje. Na przykład: czasami okazana szczodrobliwość osobie może jej zaszkodzić, a z powodu naszej dobrej woli jaką mamy względem niej, odmawiamy jej tej łaski jakiej ona pragnie. Wstrzymujemy tu szczodrobliwość bo miłość zabrania by była okazaną. Widzimy, że dobra wola jest tu obecna pomimo braku szczodrobliwości. Jeżeli ktoś jest zatwardziałym w grzechu, nie powinno się go darzyć przebaczeniem, bo to mogłoby mu zaszkodzić. Dobra wola zabrania przebaczenia z powodu zatwardziałości. Tak więc wykazaliśmy różne wyrażenia miłości, w której jedna lub druga z jej form lub towarzyszących łask nie są obecne, lecz przy wszystkich dobra wola jest obecna. Dlatego dobra wola jest sercem miłości. Jeżelibyśmy chcieli mieć miłość do naszego bliźniego, musimy posiadać względem niego dobrą wolę. To co jest obecne w każdym wyrażeniu miłości jest dobra wola. Jest to jedyna zaleta, która zawsze przy każdym wyrażeniu miłości jest obecną, i dlatego to pokazuje, że dobra wola jest to samo co miłość. Dlatego tak ją określamy.
Przykazanie miłości odnoszące się do bliźniego znajduje się w Ew. Mat. 22:39: „Będziesz miłował bliźniego twego jak siebie samego”. Miłość, jaką mamy mieć do bliźniego, jest tą samą, jaką powinniśmy mieć dla nas samych. To przypomina nam stare pytanie, gdy jeden z nauczonych w piśmie zapytał się Jezusa – „Kto jest moim bliźnim?” Ażeby zrozumieć braterską miłość, musimy zrozumieć kto jest naszym bliźnim. Wielu ludzi przyszło do niewłaściwego wniosku z odpowiedzi nauczonego w piśmie, gdy Jezus po opowiedzeniu mu historii o dobrym Samarytaninie zapytał go: „Któryś tedy zda się tobie bliźnim być onemu, co był wpadł między zbójców?” Wielu mniema z odpowiedzi nauczonego w piśmie, że nikt nie jest naszym bliźnim, tylko ten, co nam dobrze czyni. Taki wniosek jest błędny i przychodzi z niewyrozumienia okoliczności. Odświeżmy nasze umysły względem tej sytuacji. (Łuk. 10:27 – 37). Ten nauczony w Piśmie, który przyszedł do Jezusa, był Żydem i jako Żyd, nie wierzył, że poganie, którzy nie byli wcale Żydami, ani Samarytanie, którzy byli tylko pół Żydami, byli jego bliźnimi. Myśl Jezusa była, że każdy jest naszym bliźnim, czy to biały, czarny, czerwony, brązowy lub żółty, czy niewolnik czy wolny, mężczyzna lub niewiasta, przyjaciel lub nieprzyjaciel, znajomy lub nieznajomy, ziomek lub obco narodowiec. Historia jaką Jezus opowiedział zmuszała nauczonego w Piśmie do uznania takiego człowieka, za bliźniego, a który, pomimo nie uznawania go za bliźniego, był jego bliźnim. Potem gdy Jezus opowiedział jak Kapłan i Lewita zostawili swego Żydowskiego brata i nie pomogli mu, i jak Samarytanin dał mu opatrunek i zawiózł do gospody, zapytał się: „Kto był bliźnim onemu co wpadł między zbójców?” – Jezus zmusił nauczonego do uznania, że Samarytanin, chociaż nie był Żydem, był bliźnim Żydowi, który wpadł między zbójców. Zgodnie z tym wyjątkiem Pisma św. musimy w ten sposób zapatrywać się na tę przypowieść, która pokazuje, że każdy człowiek nawet obcy lub cudzoziemiec, jest naszym bliźnim. Tak więc na pytanie: „Kto jest naszym bliźnim?” odpowiadamy, co się tyczy ludzkości, każdy syn i córka Adama są nasi bliźni; a każde nowe stworzenie jest naszym bliźnim w Chrystusie. Każdy, który jest usprawiedliwiony z wiary, jest naszym bliźnim
kol. 2
z przypisanego stanowiska jako ludzki syn Boży. Tak więc widzimy, że Biblia naucza, iż wszyscy ludzie są naszymi bliźnimi, i są podzieleni na trzy grupy – to jest na braci, na światowych i na naszych nieprzyjaciół. Dlatego wszyscy nasi bracia, wszyscy ludzie na świecie i wszyscy nasi nieprzyjaciele są naszymi bliźnimi.
Braterska miłość wymaga miłowania bliźniego jak siebie samego. Co to znaczy miłować bliźniego jak siebie samego? To możemy odpowiedzieć przez odpowiedź na inne pytanie. Jaki to jest stopień miłości. który jest objęty w miłowaniu bliźniego, jak siebie samego? Odpowiemy na to pytanie najprzód w sposób negatywny, aby pokazać, jaki stopień miłości to nie oznacza. a potem odpowiemy w sposób pozytywny, aby pokazać jaką miłość oznacza. Najprzód chcemy zwrócić uwagę na fakt, że miłowanie bliźniego, jak siebie samego, nie znaczy miłować z całego serca, myśli, duszy i siły. Ponieważ my nie możemy samych siebie miłować z całego serca, myśli, duszy i siły. Jeżeliby kto siebie samego tak miłował to uczyniłby z siebie boga. Dlatego miłowanie bliźniego, jak siebie samego, nie znaczy mieć dobrej woli do naszego bliźniego z całego serca, duszy, myśli i siły. Jest prawdą, iż niektórzy ludzie miłują niektórych bliźnich z całego serca, duszy, myśli i siły. Niektórzy mężowie i żony miłują się wzajemnie taką miłością; czasami rodzice miłują dzieci, a dzieci rodziców w ten sposób, a także niektórzy przyjaciele czynią to wzajemnie. Lecz to nie jest dobrze. Taką miłość nie powinno się dawać współ-stworzeniom.
Również nie znaczy to, abyśmy bliźnich więcej miłowali, jak samych siebie. W bezinteresownej miłości miłujemy ich więcej niż samych siebie przez kładzenie naszego życia dla nich; lecz w braterskiej miłości nigdy nie jest od nas wymagane miłowanie bliźnich więcej, niż samych siebie, ponieważ braterska miłość jest obowiązkową miłością, i nie jest naszym obowiązkiem umierać za drugich. Słowo „Filadelfia,”, które jest przetłumaczone z naszego wiersza na „braterską miłość” wyobraża miłość obowiązkowa względem bliźnich. Lecz to wyłącznie nie znaczy miłości do braci, ale znaczy miłość do bliźnich, którzy są braćmi, do świata, i do naszych nieprzyjaciół. Oba te rodzaje miłości – obowiązkowa i bezinteresowna – muszą być dawane tym trzem klasom. I dlatego miłość dla braci zawiera w sobie miłość obowiązkową, miłość braterską i bezinteresowną miłość czyli miłosierdzie. Z tego punktu zapatrywania widzimy, że braterska miłość nie znaczy miłować bliźniego więcej niż samych siebie, ponieważ to nie jest miłosierdziem. Bezinteresowna miłość to czyni, lecz obowiązkowa miłość nie. Po trzecie nie znaczy, abyśmy naszych bliźnich mniej miłowali, niż samych siebie. Możemy zauważyć fakt, iż większość ludzi to czyni, gdy zaś mniejszość miłuje swych bliźnich więcej niż samych myśląc, iż jest to miłość obowiązkowa. Miłować bliźniego mniej niż samych siebie znaczyłoby krzywdę czynić.
ZŁOTA REGUŁA WZGLĘDEM LUDZI
Co znaczy złota reguła? Jezus daje nam odpowiedź na to pytanie w Ew. Mat. 7:12. „Wszystko co byście chcieli aby wam ludzie czynili, tak i wy czyńcie im”. To jest to samo, co jest pokazane w wyrażeniu: „Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego.” To zastosowanie złotej reguły do ludzi jest wyjaśnieniem stopnia miłości w miłowaniu naszych bliźnich jak siebie samych. Mniej lub więcej zawikłania znajduje się, co mamy rozumieć przez złota regułę. Niektórzy myślą, że to znaczy, iż wszystko, cokolwiek by nasz bliźni chciał, abyśmy mu czynili, mamy czynić, ponieważ mówią, my byśmy chcieli, to samo od niego. Złota reguła nie może mieć takiego