Teraźniejsza Prawda nr 131 – 1950 – str. 53

i dać świadectwo niektórym z świata. Ażeby właściwie wyrobić sobie charakter Chrystusowy w jego różnych zarysach względem Epifanii, potrzeba tak samo być umarłym dla samych siebie i świata a żywym dla Boga, ponieważ z powodu przychodzącego zła będziemy tego potrzebowali. Dlatego zauważmy to z całym naszym poświęconym sercem, że mamy być umarłymi dla nas i dla świata, a żywymi dla Boga. Jeżeli to czynić będziemy, wypełnimy wszystkie inne rzeczy i nigdy nie chybimy, ale nasze powołanie i wybór uczynimy pewnymi.

      Jest pewnym, że jedna część naszej pracy Epifanii, aby ją wypełnić jest, aby nauczyć się jej prawdy. Nie wyłączajmy prawdy Paruzji, ale czytajmy przynajmniej 8 stron w każdy dzień w tygodniu, a 10 stron w niedzielę, w tomach i Cieniach Przybytku, a w ten sposób będziemy mogli to wszystko zbadać w roku. Badajmy również komentarze Bereańskie i Strażnicę brata Russella. Radzimy także do starannego badania „Teraźniejszej Prawdy”, i także do zbadania odnośników biblijnych; ponieważ życzymy sobie, ażeby wiara czytelników nie była ugruntowana na tym piśmie, lecz na słowie Bożym, które to pismo głosi; dlatego podajemy wiele odnośników do Biblii. Niektóre zbory zgodziły się badać „Teraźniejszą Prawdę” według bereańskiej metody; niektórzy dopytywali się, czy taki postępek jest właściwy. Możemy odpowiedzieć, że nie mamy nic przeciwko takiemu badaniu, nawet wierzymy, że przyniesie błogosławieństwo, jeżeli one oprócz badań tomów i Cieni Przybytku zabiorą drugie miejsce, ponieważ tomy i Cienie Przybytku mają być głównie badane w klasach (zborach).

      Nauczywszy się Prawdy Epifanii, jaka przychodzi do nas na czas, rozpowszechniajmy ją, udzielając ją wszystkim braciom, mianowicie takim, którzy są nie zadowoleni z korporacyjnego i towarzyskiego, rewolucjonizmu, jaki występuje przeciwko Prawdzie Pańskiej, jej zarządzeniom, czarterowi (przywilejowi prawnemu) i testamentowi jakie były dane przez „onego sługę”. Jak w Paruzji, prawda jej była środkiem rozłączania pszenicy od kąkolu i mądrych od głupich panien, tak w Epifanii jej prawda pochodząca z Biblii i harmonijna z rozumem i (ostatnią) historią, jest środkiem rozłączania dojrzałej pszenicy od niedojrzałej, klasy Eliasza od klasy Elizeusza. Taktyka złączona z szczerymi przedstawieniami i opozycją do rewolucjonistów, musi pokazać naszą czynność przeciwko im. Lecz w wszystkich wypadkach, musimy przypuszczać, że osoby są maluczkim stadkiem, i jako z takimi mamy się stosownie obchodzić, aż się wykaże, że są rewolucjonistami lub ich stronnikami i gorliwymi obrońcami. Przez to wykazują, że należą oni do symbolicznego męża z szóstą bronią ku zabijaniu, do rewolucjonizmu, i przez to dowodzą, że już nie należą do maluczkiego stadka. Czyńmy to z taktyką, nieskwapliwością, cierpliwością, cichością i grzecznością ku wszystkim, a przede wszystkim ku tym, którzy pokazują, że są członkami maluczkiego stadka. Tedy tylko możemy się ostrzej obchodzić, jeżeli ci z którymi mamy do czynienia be zwątpienia dowodzą,, że są częścią szóstego z bronią ku zabijaniu męża, których postępki zmuszają wiernych do właściwej biblijnej srogości (Tyt. 1:10-13). Prawdę Epifanii możemy rozszerzać ustnie, przez zarządzanie zebrań gdzie ją można głosić, przez zapraszanie ludzi w prawdzie do brania udziału w zebraniach, przez cyrkulowanie literatury, przez posyłanie „Teraźniejszej Prawdy” na nazwiska i adresy ludzi w prawdzie 1)w Stowarzyszeniu, 2) w Standfast, 3) w PBI i 4) niezależnym braciom w Prawdzie; przez modlenie się i bronienie pracy i pracowników, przez popieranie jej w różny sposób, a na koniec przez zaznajamianie się z jej doktrynami i prowadzenie świętego życia.

kol. 2

      W obchodzeniu się z Młodocianymi świętymi specjalne starania muszą być podejmowane, by im dać grunt pociechy w obietnice, jakie do nich należą, aby się nie zniechęcali. Jest to bardzo nieprzyjemną rzeczą dowiedzieć się, że zamiast być pozaobrazowym Kapłanem, ktoś jest pozaobrazowym Lewitą. Chociaż to jest prawdą biblijną, że ci wszyscy poświęceni, którzy przychodzili do Prawdy od Wielkanocy 1916 roku, lub poświęcali się od października 1914 roku, nie mogą być zaliczeni do wysokiego powołania, to jednak należy się ich stopniowo, sympatycznie i grzecznie wprowadzić do tego wyrozumienia i wskazać jakie właściwe miejsce zajmują w planie Bożym – tj. że są pozaobrazowymi Lewitami a nie Kapłanami; jednak przy podawaniu im tej myśli pamiętajmy, abyśmy przykładem starali się wzbudzić w nich pomocne uczucie, któreby mogło ich wzmocnić i utrzymać w Prawdzie, dając im silny grunt wiary przeciwko wszelkim wątpliwościom.

      Z taką ostrożnością nie potrzeba zawsze obchodzić się z braćmi Wielkiego Grona, którzy są chciwi władzy i panowania nad dziedzictwem Pańskim, lub gorliwie i partyjnie popierają tych, którzy praktykują takie rzeczy; tacy czasami zasługują by ich w sposób prosty i ostry traktować. Ale nawet i z tymi bądźmy raczej powolni, mianowicie z początku, później jednak obchodząc się z nimi z biblijnie dozwoloną srogością, jeśli w pewnym wypadku, gdy rozłączenie przychodzi, jesteśmy zmuszeni do tego przez ich postępek, jeżeli mamy być wierni Pańskiej sprawie pod tymi okolicznościami. – 3Moj. 16:20-22.

      Srogość biblijna jest pokazana w zachowaniu się najwyższego kapłana (którego członki ciała wyobrażają wiernych) przy wyprowadzaniu kozła Azazela od drzwi przybytku do bramy dziedzińca. Kozioł, będąc przywiązany przez kilka godzin, stawał się niespokojnym i pragnął wolności i według koziego zwyczaju na pewno szarpał powrozem na wszystkie strony w nadziei że otrzyma wolność. Gdy go najwyższy kapłan odwiązał z pewnością szarpał się w rękach chcąc się oderwać. Kapłan też niewątpliwie dawał mu przeciwne szarpnięcia i ciągnął do bramy dziedzińca. Te szarpania i pociągania ze strony kapłana zgadzają się z opozycją i publicznymi wykazaniami, które Najwyższy Kapłan – Jezus – przez członków w Ciele wykonuje, a samo prowadzenie, wyłączając szarpanie, niewątpliwie stosuje się do wrażeń, jakie Prawda Epifanii posiada, która opatrznościowo prowadzi Kozła Azazela do Bramy Dziedzińca, które to doświadczenia są potrzebne by. go oddać przeznaczonemu człowiekowi, któryby go wyprowadził na puszczę i tam pozostawił na nieprzyjemne doświadczenia.

      Azazel znaczy tego, który odwraca i przekręca rzeczy i wyobraża szatana w tym, że używa Wielkie Grono do odwracania i przekręcania Pańskich zarządzeń, tj. rewolucjonizowania się, które Najwyższy Kapłan (przez Swoich członków) atakuje i sprzeciwia się przez nauki biblijne, rozum i historię, tj. przez wyjawianie uczynków tych rewolucjonistów. Rozumie się, że Kozłowi Azazela te szarpania ze strony Najwyższego Kapłana nie są przyjemne, ani członkowie Najwyższego Kapłana nie radują się z tych szamotań ze strony Kozła i Arcykapłana!

      Ta srogość jest również pokazana przez ogolenie ciała (4Moj. 8:7) pozafiguralnych Lewitów w związku z ich oddzieleniem do pozafiguralnej pracy Lewickiej (4Moj. 8:5-22). Jeżeli golenie twarzy jest czasami bolesną rzeczą, o ile więcej golenie ciała, ponieważ jest delikatniejszym! W typie golenie było częścią oczyszczenia Lewitów, i wyobrażało oczyszczenie pozafiguralnych Lewitów od niewłaściwych twierdzeń do władzy i przywilejów. Kropienie wodą oczyszczenia wyobraża oczyszczenie od większej i mniejszej korupcji Adamowej, gdy zaś mycie ich szat wyobraża

poprzednia stronanastępna strona