Teraźniejsza Prawda nr 127-128 – 1950 – str. 9

lud?” i „Dokądże Mi wierzyć nie będą?” Bóg długo znosił ich niewiarę i bojaźń, albowiem przez cały Wiek Ewangelii od żniwa Żydowskiego aż do tego żniwa, a nawet aż do czasu pozafiguralnych wypadków przedstawionych w 4 księdze 4Moj. 14:1-10. Gdyby ich Bóg w dalszym ciągu znosił, to takie znoszenie nie byłoby już więcej cnotą i dlatego Bóg nie będzie im więcej tej cnoty w całej pełni jak dawniej okazywał. Gdyby Bóg był nie okazał swemu ludowi we Wieku Ewangelii tak wiele cudów i znaków ile przez cały Wiek i Paruzję okazał (dla tych wszystkich znaków, którem czynił między nimi), wtedy okazywałby dalej Swoje długie znoszenie nad nimi. Lecz ich postępowanie było jednym ciągiem grzeszenia przeciwko wielkiemu światłu, które nie dozwalało Bogu ma okazywanie im dłuższego znoszenia. Bóg miał dwa sposoby otwarte przed Sobą odnośnie tego jak postąpić sobie w tej sytuacji: (1) pobić bojaźliwych i niewierzących i zastąpić ich innym ludem (porażę je i rozprószę, a ciebie uczynię w naród wielki i możniejszy); lub (2) zatrzymać ich jako Swój lud, ale poddać ich pod surową karę. Pierwszy sposób był dla Boga odpowiedniejszy, dlatego naprzód o nim wspomina, lecz ażeby zadowolić naszego Pana, wstawiającego się za grzeszącymi (w. 13-19), Bóg przyjął sposób działania mniej odpowiedni (odpuściłem według słowa twego, w. 20). Grożenie morem (w. 12) zdaje się wyobrażać zaznaczenie jednego lub więcej z pięciu przesiewań; prawdopodobnie mogłoby się to odnosić do przesiewań zapierania okupu i niedowiarstwa, dając do tego stopnia wolność szatanowi, wielkiemu przesiewaczowi, że wszyscy, oprócz pozaobrazowego Jozuego i Kaleba, daliby się uwieść, odrzucając Okup i Biblię, a w ten sposób staliby się zupełnymi poganami. A tedy z Chrystusa Bóg wzbudziłby nowy lud, większy i możniejszy od tych, którzy byli rozwinięci, oprócz Małego Stadka, podczas Wieku Ewangelii.

      (37) W wierszach od 13-19 jest figuralnie przedstawione nadzwyczaj pomysłowe i skuteczne wstawiennictwo naszego Pana. Można łatwo zrozumieć co znaczy pozafiguralne wyrażenie: „wywiodłeś mocą Swoją ten lud z Egiptu”, wypowiedziane przez pozaobrazowego Mojżesza, gdy przypomnimy sobie (1) że podczas Wieku Ewangelii odbywało się przypisane wyzwolenie z pozaobrazowego Egiptu; i (2) że podczas Epifanii odbędzie się aktualne wyzwolenie. Mowa o wyzwoleniu z w. 13 odnosi się do pierwszego wyzwolenia, ponieważ wyzwolenie o jakim jest tu mowa musiało poprzedzać wyzwolenie jakie ma być dokonane w Epifanii. Wyrażenie pozaobrazowego Mojżesza (w. 13) było wypowiedziane w Paruzji, a zatem musiało odnosić się do tego wyzwolenia jakie odbywało się przed Paruzją. Wobec tego to wyzwolenie odnosi się do usprawiedliwienia z wiary. Ale podczas Wieku Ewangelii odbywało się dla poświęconych również aktualne wyzwolenie z mocy ciemności (Kol. 1:13) pozaobrazowego Egiptu; tego wyzwolenia nawet utratnicy koron dostąpią potemu gdy ich cielesne umysły zostaną zniszczone przez Azazela. Lecz wyzwolenie, o którym jest mowa w w. 13, odnosi się do przypisanego wyzwolenia. Gdyby Bóg zezwolił na zdegradowanie usprawiedliwionych lecz nieczystych utratników koron do rzędu zupełnych pogan, to nieusprawiedliwiony lud nominalny i poganie, z pośród których Bóg ich wyprowadził (wyprowadził ten lud, w. 13), mogliby mówić po dowiedzeniu się o tym, że Bóg dlatego zezwolił Szatanowi na zdegradowanie ich do rzędu pogan, ponieważ nie był zdolny dać im aktualnego zbawienia (nie mógł wprowadzić Pan ludu tego do ziemi, w. 16). Tacy pozafiguralni Egipcjanie mógłby powiedzieć różnym gatunkom zła jakie znajdują się w pozafig. ziemi Chananejskiej o tej mniemanej Boskiej nieudolności („powiedzą obywatelom tej ziemi” – w. 14, według ang. przekł.), nie słownie, lecz przez
kol. 2
popchnięcie takich powracających „pogan” do wszelkiego rodzaju zła, tj. podając ich na zniweczenie od zła umieszczonego w pozafiguralnym Chanaanie. Spoglądając na zło z punktu pozafiguralnego Egiptu i puszczy, to poniosło ono pewne porażki ze strony pozaobrazowego Izraela. Tych porażek zło doświadczyło w sposób następujący: (1) przez Boskie okazanie przychylności pozafiguralnemu Izraelowi (Ty Panie był w pośrodku ludu tego, w. 14; 5Moj. 1:29, 30); (2) przez Boskie objawienie Samego Siebie pozafiguralnemu Izraelowi (okiem w oko widzianyś był, w. 14; 5Moj. 1:30); (3) przez udzielenie im opatrzności Boskich (a obłok Twój stawał nad nami, w. 14; 5Moj. 1:31); (4) przez danie im podczas żniw prawd w większości z Nowego Testamentu (a w słupie obłokowym chodziłeś przed nimi we dnie, w. 14; 5Moj. 1:33); i (5) przez udzielenie im w czasie przejściowym między żniwami nauk w większości ze Starego Testamentu (a w słupie ognistym w nocy, w. 14, 5Moj. 1:33).

      (38) Gdyby Bóg był zdegradował wszystkich paruzyjnych utratników koron, tymczasowo usprawiedliwionych i tych, którzy się ich tylko trzymali, do rzędu zupełnych pogan (gdybyś pobił lud ten wszystek aż do jednego, w. 15), zło ulokowane w pozafiguralnym Chanaanie, tryumfując nad nimi swoimi czynami, pyszniło by się, że jest silniejsze od Boga (iż nie mógł wprowadzić Pan ludu tego do ziemi, w. 16), pomimo tego, że zło doznało porażki (którzy o Twej sławie słyszeli, w. 15) od pozafiguralnego Izraela w pozafiguralnym Egipcie i na pozafiguralnej puszczy. Tym więc sposobem zło uczynkami swymi mogłoby się chełpić, iż Bóg rzekomo niezdolny pomimo Swojej obietnicy danej pod przysięgą (rzekliby poganie… nie mógł wprowadzić do ziemi, o którą im przysiągł). Nasz Pan prosił (a teraz proszę, w. 17), aby Bóg okazał Swoją moc (niech uwielbiona będzie moc Pańska), by wybawił i dał zwycięstwo Swemu ludowi przez wzgląd na chwałę Swoją, pomimo tego, że zawikłany w błąd pozafiguralny lud Izraelski nie był tego warty. Następnie opiera Swoją wstawienniczą prośbę na Boskim łaskawym charakterze (nie rychły ku gniewowi, a wielki w miłosierdziu, znoszący nieprawość, w. 18) i na obietnicach (jakoś rzekł, mówiąc, w. 17). Lecz nie prosi Boga by pogwałcił Swoją sprawiedliwość Swoim odpuszczeniem winy, ale by pohamował Swój gniew, zmiłował się i przebaczył zgodnie z wymaganiami sprawiedliwości (który winnego nie czyni niewinnym, karząc nieprawość, w. 18). Z powyższego można zauważyć że wstawiennictwo naszego Pana nie zawiera w sobie prośby, ażeby grzeszny lub Boży z czasu Paruzji był uwolniony od kary, ale raczej by jego słabość i nieświadomość były odpuszczone, a samowola ukarana. Kara miała ich dotykać tak długo aż grzeszący pozbędą się samowoli (do trzeciego i czwartego pokolenia). Nasz Pan poruszył tu zasady Prawdy, sprawiedliwości i miłosierdzia i zastosował do sprawy jaką miał przed sobą, które były podstawą Jego wstawiennictwa za grzesznikami, którzy w czasie Paruzji grzeszyli przeciwko Słowu Bożemu. Zauważmy jego szczerość w stawiennictwie, a także uczciwość i dobroć, gdy mówi: „odpuść proszę nieprawość ludu tego” – w. 19. Jak grzecznie przemawia mądry obrońca do obrażonego Boga (według wielkości miłosierdzia Twego!). Zakończył swoją prośbę wykazaniem, że nie prosi o nowy sposób Boskiego postępowania, ale jak dotąd Bóg okazywał Swoje przebaczanie pozafiguralnemu Izraelowi, od czasu ich pierwszego okazania pokuty i wiary, i przez cały czas ich poświęcenia, tak aby nadal postępował (tak jakoś odpuszczał… aż dotąd). Nasz Pan był prawdziwie miłosiernym i wiernym Orędownikiem (Żyd. 2:17, 18), tak jako ta cała figuralna prośba wykazuje. Z tego wstawiennictwa Jego powinniśmy chętnie i prędko korzystać w każdym czasie