Teraźniejsza Prawda nr 312 – 1980 – str. 68

Zmartwychwstanie określa się jako „ponowne powstanie od umarłych”, ponowny powrót do życia. (Greckie słowo anastasis, powszechnie tłumaczone jako zmartwychwstanie w Nowym Testamencie, oznacza przywrócenie).

      Teoria reinkarnacji opiera się na pogańskich wierzeniach, że gdy człowiek umiera, nie umiera on naprawdę, lecz jedynie wydaje się umarłym, kontynuując swe życie gdzieś indziej. Jednym z ulubionych wyrażeń wyznawców reinkarnacji jest powiedzenie: „Nie ma żadnej śmierci”. Biblia, przeciwnie, uczy, że gdy człowiek umiera, jest on naprawdę nieżywy i pozostałby martwy na zawsze, gdyby Bóg nie zapewnił wzbudzenia od umarłych przez Swego zmartwychwstałego Syna Jezusa Chrystusa. Tak więc zgodnie z Biblią reinkarnacja jest niemożliwa.

      Bóg jasno stwierdza w Biblii, że „ci co żyją wiedzą, że umrzeć mają, ale umarli o niczym nie wiedzą … albowiem nie masz żadnej pracy, ani myśli, ani umiejętności, ani mądrości w grobie, do którego ty idziesz” (Kazn. 9:5, 10). Czytamy także: „Będąli zacni synowie jego, tego on nie wie; jeźli też wzgardzeni, on nie baczy” (Ijob 14:21). „Umarli nie będą chwalili PANA, ani kto z tych, co zstępują do miejsca milczenia”. „Albowiem w śmierci nie masz pamiątki o tobie, a w grobie któż cię wyznawać będzie?” (Psalm 6:6; 115:17; 146:4; porównaj Izaj. 38:18, 19).

PIERWSZE WIELKIE KŁAMSTWO SZATANA

      Teoria reinkarnacji opiera się na pierwszym wielkim kłamstwie szatana. W Biblii Bóg powiedział ojcu Adamowi: „Ale z drzewa wiadomości dobrego i złego, jeść z niego nie będziesz; albowiem dnia, którego jeść będziesz z niego, śmiercią umrzesz” (1Mojż. 2:17). Ale szatan, ojciec kłamstwa (Jan 8:44), zaprzeczył Bogu, gdy po raz pierwszy skłamał matce Ewie: „Żadnym sposobem śmiercią nie pomrzecie” (1Mojż. 3:4). I kontynuował w każdym możliwym względzie, także wykorzystując teorię reinkarnacji, rozpowszechnianie tego pierwszego wielkiego kłamstwa.

      Ale niektórzy mówią, że chociaż ciało umiera i nic nie wie, dusza nadal żyje i musi gdzieś istnieć na zawsze — bądź to w niebiańskiej szczęśliwości, bądź też w miejscu cierpień. Innymi słowy, utrzymują oni, że dusza ludzka jest nieśmiertelna. Filozofowie greccy, Platon, Sokrates i inni, propagowali tę pogańską filozofię, która wkradła się do nauk chrześcijańskich głoszonych przez Justyna Męczennika, Orygenesa i innych w okresie wielkiego odstępstwa od doktryny i praktyki, co nastąpiło krótko po śmierci Apostołów (2Tes. 2:3).

DUSZA LUDZKA NIE JEST NIEŚMIERTELNA

      Wielu błędnie myśli, że Biblia uczy o nieśmiertelności duszy. Pismo Święte nigdzie nie
kol. 2
wspomina o nieśmiertelności duszy ludzkiej, ani w swej oryginalnej wersji, ani w tłumaczeniach. Każdy, kto weźmie do ręki konkordancję biblijną i będzie próbował znaleźć hasło „dusza nieśmiertelna”, przekona się szybko, że nigdzie w Biblii nie ma takiego wyrażenia. Przeciwnie, Pismo Święte naucza, że „dusza, która grzeszy ta umrze”, że Bóg „może i duszę i ciało zatracić” „Nie zachował od śmierci duszy ich” (Ezech.18:4, 20, 27, 28; Mat. 10:28; Psalm 33:19, 20; 78:50; Izaj. 53:10—12; Jak. 5:20).

STWORZENIE PIERWSZEJ DUSZY LUDZKIEJ

      W 1Mojż. 2:7 czytamy: „Stworzył tedy PAN Bóg człowieka z prochu ziemi, i natchnął [z heb. dmuchnął] w oblicze jego dech ;[heb. — wiatr, moc] żywota [heb. — żywotów, liczba mnoga, to jest taki element, który jest wspólny dla wszystkich zwierząt żywych]; I stał się człowiek duszą żywiącą [to jest istotą rozumną]”.

      Z opisu tego wynika, że ciało było stworzone najpierw, ale to nie był jeszcze człowiek, dusza czy istota, aż do chwili ożywienia. Twór ten miał oczy, ale nic nie widział, miał uszy, ale nic nie słyszał, usta, lecz nic nie mówił, język, ale nie czuł smaku, nozdrza, lecz nic nie czuł, serce, lecz ono nie biło, krew, ale ona była zimna, bez życia, płuca, ale one nie pracowały. Nie był to człowiek, a jedynie martwa forma, ciało nieożywione.

      Następnym krokiem w procesie tworzenia człowieka było obdarzenie żywotnością odpowiednio „uformowanego” i pod każdym względem przygotowanego ciała, co jest opisane słowami: „i natchnął w oblicze jego dech żywota”. Gdy utopi się osoba zdrowa i oznaki żywotności całkowicie zanikną, ożywienie często następuje przez zastosowanie oddychania metodą usta-usta, lub przez pracę ramion, która powoduje, że płuca zaczynają pracować jak miechy i w ten sposób stopniowo powietrze dostaje się do nozdrzy. W przypadku Adama, Stwórca nie musiał używać siły, by zmusić stworzony przez Siebie doskonały organizm do rozpoczęcia oddychania życiodajnym tlenem z atmosfery.

      Gdy ożywiający oddech dostał się do płuc, rozszerzyły się one, nastąpiło utlenienie cząsteczek krwi, która przeszła do serca, a ono następnie wypchało ją do wszystkich części ciała, budząc przy tym wszystkie przygotowane, lecz uśpione dotąd nerwy do czucia i przyjmowania energii. W jednej chwili energia ta dociera do mózgu i rozpoczyna się proces myślenia, spostrzegania, rozumowania, odbierania bodźców wzroku, dotyku, powonienia, czucia i smaku. To co było nieożywionym ludzkim organizmem, przeistoczyło się w człowieka, istotę rozumną; osiągnięty został stan „duszy żywiącej”, wspomniany w tekście. Innymi słowy, termin dusza ożywiona znaczy to samo co termin istota rozumna, to znaczy, istota zdolna do odczuwania, postrzegania i myślenia.

poprzednia stronanastępna strona