Teraźniejsza Prawda nr 311 – 1980 – str. 55
Jest to w harmonii z stwierdzeniem w E 10,113, gdzie jest pokazane, że rzeczy wspomniane w Obj. 19:5 i dalej, będą przez naszego Pana udzielane po rozpoczęciu oczyszczania się przez lewitów.
P '26,191, kol. 2 jest następnym odnośnikiem dotyczącym tego punktu: „Jeszcze tylko kilka lat a pierwsza faza naszej pracy epifanicznej [praca Najwyższego Kapłana z kozłem Azazela – zobacz P '40,9, kol. 1; E 10,509] będzie zakończona. Wówczas ze wszystkimi rozpoznającymi swoje miejsca, chwalebne i rozległe dzieło opisane w 4Moj. 8:22 będzie postępować we wspaniałej posłudze na rzecz obozu epifanicznego (Obj. 19:6-9). Niech wszyscy się radują z tych perspektyw”.
Wszystkie te odnośniki wskazują, że oczyszczenie lewitów rozpoczęło się przed daniem proklamacji radosnego poselstwa z Obj. 19:6-9. A to pokazuje jak te sprawy się wypełniły. W Ter. Pr. ’51, Nr 137, str. 17; ’52, Nr 139, str. 10; ’51, Nr 138, str. 5 (ostatnie pytanie) wyjaśniliśmy, że oczyszczenie lewitów przejawia postęp we wszystkim, a wszelka pomoc potrzebna do ukończenia tej pracy jest dostępna. Stąd teraz żyjemy w czasie, w którym proklamacja Obj. 19:9 łącznie z wierszami 5-8 jest wydawana. To dzieło należy do Epifanii (Ter. Pr. ’73, str. 70, par. 15), a nie tylko do czasu po zakończeniu się Epifanii, jak to niektórzy dowodzą. Tak więc wierzymy, że Pan sobie życzy, abyśmy je obecnie ogłaszali. My nie dajemy zaproszenia. Jak stwierdzono powyżej, Pan, przez akt zabrania ostatniego członka klasy Oblubienicy wystosował zaproszenie. My tylko ogłaszamy błogosławieństwo jakie przez to zaproszenie otrzymała Wielka Kompania.
Możemy tu zauważyć, że wtedy kiedy Posłannik Epifanii pisał na ten temat w E 10,113 i gdzie indziej, to myślał, że on jeszcze będzie w ciele podczas zapoczątkowania proklamacji poselstwa z Obj. 19:9 i że klasa Jana w tym czasie nadal będzie reprezentowana przez Maluczkie Stadko. Później zrozumiał, że w okresie wypełniania się Obj.19:5-9 klasa Jana będzie się składała tylko z Wielkiej Kompanii i z Młodocianych Godnych (Ter. Pr. ’51, Nr 134, str. 6) a jako „głos z tronu” dał klasie Jana, Wielkiej Kompanii i Młodocianym Godnym, polecenie proklamowania poselstwa z Obj. 19:5-9 po jego śmierci (Ter. Pr. ’51, Nr 134, str. 7).
Proklamowanie tego przez Boga danego poselstwa rozpoczęło się, tak jak polecił, natychmiast po jego śmierci (zobacz ogłoszenie w Ter. Pr. ’50, str. 80). Wszyscy słudzy Boga, wszyscy, którzy Go czczą, tak wielcy jak i mali (Obj. 19:5), w miarę jak się oczyszczają „od wszelakiej zmazy ciała i ducha, wykonywając poświęcenie, w bojaźni Bożej” (2 Kor. 7:1), będą coraz bardziej poddawać się Boskiej woli i łączyć w tym chwalebnym poselstwie, śpiewając z weselem i radością (Obj.19:7).
Niektórzy zarzucali nam [bratu Jolly], że zbyt szybko po śmierci brata Johnsona rozpoczęliśmy ogłaszanie radosnego poselstwa z Obj. 19:6-9. Odpowiadamy, że Pan wskazał na potrzebę
kol. 2
tego, a my bylibyśmy niewierni zadaniu powierzonemu nam przez Posłannika Epifanii, gdybyśmy nie rozpoczęli tego ogłaszania od razu.
Przez niektórych byliśmy też oskarżani o zabranie im ich koron przez powtarzanie obwieszczenia, że brat Johnson był ostatnim członkiem Maluczkiego Stadka. Tym odpowiadamy, że wszystkie korony zostały stracone przed październikiem 1914 roku (E 4,246; Ter. Pr. ’67, str. 85, par. 23), gdy zakończyło się żęcie żniwa (zobacz 63 dowody dot. tego punktu w Ter. Pr. ’38, str. 50 i następne w ’72, str. 66). Stąd niemożliwością jest, aby ktokolwiek mógł teraz zabrać czyjąś koronę. Myśmy jedynie przedstawili myśl, którą Pan nam dał przez Posłannika Epifanii, myśl, że zabranie ostatniego członka Maluczkiego Stadka pokazuje wszystkim pozostałym nowym stworzeniom ich przynależność do klasy Druhen. Powtarzamy ją: my bylibyśmy niewierni, gdybyśmy nie proklamowali tego poselstwa, podanego w Obj.19:5-9, powierzonego nam w poleceniu danym nam przez naszego Pana za pośrednictwem Swego Posłannika. W każdym razie Pan już wystosował zaproszenie na wieczerzę weselną. (Tu kończy się część z P '51,39-41).
GŁOS WIELKIEGO LUDU
Niektórzy zapytywali, czy Obj.19:6, 7 nie wskazuje, że cała Wielka Kompania w niebieskim królestwie, a nie tylko nieliczni członkowie w swoim ziemskim życiu, mają dokonać tej proklamacji.
Bez wątpienia cały Wielki Lud wzbudzony z śmierci, doświadczając wielkiej radości z powodu otrzymanej nagrody w duchowej naturze przed tronem, wykrzyknie: „Halleluja! iż ujął królestwo Pan Bóg wszechmogący. Weselmy się i radujmy a dajmy mu chwałę; bo przyszło wesele Barankowe, a małżonka jego nagotowała się”.
Także z powodu tego błogosławionego zdarzenia oni (Wielki Lud) z pewnością ogłosili szczęśliwość tych, którzy zostali zaproszeni na tę ucztę weselną. Ale nie oświadczyli „Błogosławieni są ci”, lecz „Błogosławieni jesteśmy my”, my którzy zostaliśmy zaproszeni na wieczerzę weselną.
To oraz fakt, że proklamacja z Obj.19:6-9 jest dokonywana w zasięgu słuchu klasy Jana na Patmos, „ludu Bożego w czasie jej wypełniania”, wskazuje, że w Obj. 19:6-9 nie jest przedstawiona Wielka Kompania na poziomie duchowym, dokonująca tej proklamacji o skompletowaniu klasy Oblubienicy jako fakcie dokonanym, ale raczej klasa Jana na Patmos, czyli pozostała na ziemi część klasy Wielkiej Kompanii oraz Młodociani Godni, począwszy od 22 października 1950 roku, wraz z Poświęconymi Obozownikami Epifanii, którzy przyłączają się od października 1954 roku.
Poniższe dane stanowią ciąg dalszy pytania: „Co się rozumie przez wesele Baranka?” z P '71,90: