Teraźniejsza Prawda nr 308 – 1980 – str. 3
Ponadto Wiek Żydowski był wiekiem typów. Tak Izrael jak i skorumpowane narody pogańskie były typowe.
CHRZEŚCIJANIE NIE MAJĄ SIĘ SPRZECIWIAĆ
Lud Pański Wieku Ewangelii nie ma zajmować niczyjego dobytku, ani niczyjej własności. Nie ma niweczyć życia pod żadnym warunkiem (Łuk. 9:54-56). Nie ma walczyć z żadnym rodzajem broni cielesnej (2Kor. 10:4, 5). Nie ma się sprzeciwiać (Mat. 5:39). Nie należymy bowiem do tych, którzy w takich sprawach bronią postępowania narodów wyznających chrześcijaństwo czasów nowożytnych. Jako chrześcijanie, prowadzeni przez wzór i instrukcję naszego Mistrza, powinniśmy starać się świadczyć dobro wszystkim ludziom, gdy mamy okazję (Gal. 6:10), pozostawiających w pokojowych posiadłościach swoich domów, w ich własności i wolności.
Istnieje wielka różnica między Boskim Prawem Miłości, które jest siłą napędową działającą obecnie w prawdziwych dzieciach Bożych, a prawem samolubstwa, pod wpływem którego masy rodzaju ludzkiego – włączając ogromną większość nominalnego chrześcijaństwa – w dalszym ciągu działają i będą działać, aż Nowa Dyspensacja zostanie w pełni zainaugurowana mocą Boga.
Jednakże widząc, że prawdziwy kościół, w Pańskim planie i Jego postępowaniu, jest oddzielony od świata, możemy z względnym spokojem spoglądać na naruszanie sprawiedliwości i słuszności przez królestwa tego świata i możemy zdawać sobie jasno sprawę z tego, że Pan, szczególnie w obecnym czasie wielkiego ucisku, wykorzystuje ich naturalne usposobienia w kierunku wojny, rewolucji i anarchii. On spowoduje, że gniew człowieczy w ten sposób wypełni pewne zarysy Jego planu (Ps. 76:11), które później okażą się błogosławieństwem dla całego świata, dla tych, którzy obecnie są już w grobach i dla tych, którzy jeszcze żyją (Jan 5:28, 29).
Ludzie tej ziemi nie będąc w stanie oglądać za zasłoną wszystkich chwalebnych celów naszego Niebieskiego Ojca, a także nie będąc dostatecznie mądrymi, by wiedzieć jak te cele mogą być spełnione, błądzą po omacku w ciemności. Myślą, że zarządzają swoimi sprawami, nie wiedząc, że jakaś Potężna Ręka kieruje sprawami narodów, tak iż Jego chwalebne zamierzenia będą wykonywane lepiej we wszystkich sprawach, nie wiedząc także, iż nic nie może pokrzyżować Jego celów. Lud Boży w znacznej mierze zajmuje pozycje widzów względem postępowania tego świata – jego sposobów działania, polityki, podbojów, w jego szaleńczych wysiłkach wykonania własnych samolubnych projektów (Jan 17:16).
Gdybyśmy przyłożyli rękę do spraw tego świata, do jednej czy drugiej strony wielkich kwestii, z którymi świat się boryka, to niewątpliwie działalibyśmy w przeciwieństwie do Boskiego programu. Bóg nie zamierzył udzielić
kol. 2
zwycięstwa żadnej ze stron w tej walce. Powinniśmy odłączyć się od świata a swoje myślenie i uwagę, sympatię i zainteresowanie skierować na sprawy niebieskiego Królestwa. A kiedy nasze głosy, jeśli w ogóle podnoszone w tych sprawach, podnosiłyby się na rzecz sprawiedliwości, miłosierdzia i pokoju, to z wielkim spoko jem moglibyśmy spoglądać (Izaj. 26:3; Jan 14:27; 16:33) na wszelkie wydarzenia i zmiany jakie mogą nastąpić w świecie, wiedząc, że nasz Ojciec Niebieski ma zupełną moc do opanowania tych spraw na swoją własną chwałę i ostateczne dobro całej ludzkości.
SPOJRZENIE RETROSPEKTYWNE
Ale świat nam mówi, że jesteśmy zbyt pokojowi. Mówi, że rodzaj ludzki nie mógłby zrobić postępu bez pewnej ilości wojen i walk. Na to odpowiadamy, że żaden człowiek nie może zrozumieć metod Boga, chyba, że byłby prowadzony przez Jego Słowo i Ducha Prawdy. Boski sposób postępowania jest różny w różnych wiekach i dla różnych celów, które pozornie kolidując z przedstawieniem Boskiej woli, są zupełnie rozsądne i harmonijne z właściwego punktu widzenia.
Popatrzmy. Zdanie wypowiedziane w Edenie: „śmiercią umrzesz” (1Mojż. 2:17) zostało oznajmione Adamowi na skutek samowolnego nieposłuszeństwa wobec Boskiej instrukcji informującej, że pogwałcenie Boskiego przykazania sprowadzi śmierć. Po upadku, ludzkość stopniowo coraz bardziej zniechęcała się do Boga. Wielu aniołów, którzy wówczas mieli dostęp do ziemi z władzą materializiowania się, wypadło z ich świętego stanu. Rodzaj ludzki stał się łupem tych aniołów, którzy „udali się za cudzym ciałem” (1Mojż. 6:1-4; Jud 6, 7; 2Piotra 2:4, Diaglott). Ten stan rzeczy został w końcu zniweczony przez wielki potop w dniach Noego.
Z czasem jednak rodzaj ludzki stał się ponownie bardzo grzeszny. I wtedy Bóg spośród ludzkości wybrał jednego człowieka, mianowicie, Abrahama. Bóg obiecał, że jeśli Abraham będzie chodził Jego drogami, to On będzie kierował sprawami Abrahama dla jego dobra, a z niego rozwinie wielki naród i będzie błogosławił jego nasieniu. Tak więc mamy Abrahama, Izaaka i Jakuba jako specjalnych sług Bożych. Bóg w czasach Mojżesza przyjął potomków Jakuba w zależność przymierza z Sobą. Pod rządami Mojżesza, jako ich pośrednika, Bóg obiecał być ich Bogiem i uznać ich za Swój lud. Jeśli będą wobec Niego lojalni, będzie im błogosławił. Jeśli będą wobec Niego nielojalni i przyjmą bałwochwalstwo narodów ościennych, On będzie ich karał za ich grzechy chłostami, ale całkowicie ich nie zaniecha (3Mojż. 26).
Narody Chanaanu znajdowały się w bardzo zdegradowanym stanie moralnym. One tak dalece postąpiły w grzech, iż nie byłoby korzystnym, aby Chanaan pozostawał dłużej w ich posiadaniu. Izraelici mieli wypędzić te ludy, a jeśli potrzeba było, to i zniszczyć.