Teraźniejsza Prawda nr 305 – 1979 – str. 62

Brat Jolly lubił Psalmy. Pewnego dnia zastanawiał się nad górami z wiersza 1. Cztery góry przedstawiały cztery wybrane klasy (Ps. 72:3; Ter. Pr. ’73, str. 67, p. 5 i str. 68, p. 8), ale on odkrył na mapie piąte wzniesienie, nazwane Ofel, które tak wyraziście nie było zaznaczone jak te wspomniane. Rozpoznał, że Ofel przedstawia Poświęconych Obozowców Epifanii, tych, którzy poświęcają się między wiekami, w Epifanii, od jesieni 1954 roku, zobrazowanych także w Netynejczykach, którzy byli podwładnymi sługami świątyni. To jest ta klasa, która w okresie Epifanii służy w związku z Wielką Kompanią i Młodocianymi Godnymi (typami tych ostatnich są lewici), którzy z kolei służyli pod kierunkiem Maluczkiego Stadka (którego typem byli kapłani).

      O wiele więcej można by powiedzieć o bracie Jolly’m jako poszukiwaczu i studencie Prawdy i o tym jak mu Bóg błogosławił, gdy usiłował odróżniać jasno Prawdę od błędu. Ja dużo się od niego nauczyłem w ciągu tych lat wspólnego obcowania. On podkreślał, że mamy zawsze Pismo Święte, które powinno być podstawą tego w co wierzymy, że nie powinniśmy wierzyć w jakieś rzeczy tylko dlatego, że ktoś nam tak powiedział, nawet gdyby to była bardzo doświadczona i wysoce wykształcona osoba. Jeśli nauka nie jest „według Słowa tego” nie powinna być przyjęta (Izaj. 8:20; Dz.Ap. 17:11; 1Tes. 5:21). Odziedziczyliśmy po nim jako studencie wspaniałe dziedzictwo i my wszyscy, młodzi i starzy, powinniśmy tak w tym jak i innych względach uczyć się od niego. Gdyby on tutaj był osobiście jestem pewien, że radziłby nam tak postąpić.

PRAKTYK PRAWDY

      Brat Jolly był nie tylko wzorem studenta, lecz także wzorem praktyka Prawdy. Jezus powiedział „Przez to będzie uwielbiony Ojciec, jeśli obfity owoc przyniesiecie”, to znaczy „owoc Ducha” — miłość, wesele, pokój, nieskwapliwość, dobrotliwość, dobroć, wiara, cichość itd. (Gal. 5:22, 23). Dostrzegaliśmy u niego chrześcijańskiego ducha samozaparcia, pragnienie rezygnowania z rzeczy słusznych i właściwych dla niego jako naturalnego człowieka, ażeby tylko sprawa Prawdy na czasie mogła być propagowana.

      Dostrzegaliśmy w nim różne wyższe pierwszorzędne łaski — wiarę, nadzieję, samokontrolę, cierpliwość, pobożność, braterską uprzejmość i miłość. Odwaga jest jednym z elementów nadziei. Brat Jolly był wspaniałym przykładem chrześcijańskiej odwagi. Myślę, iż jest godnym uwagi to, że chociaż śmiał się z Prawdy wobec swoich kolegów na uczelni w Easton, to jednak po przyjściu do Prawdy poszedł do nich z powrotem, by im przedstawić tę bardzo niepopularną Prawdę, którą kiedyś razem z nimi odrzucił i wyśmiał.

      Brat Jolly posiadał samokontrolę i cierpliwość — tę pełną otuchy wytrwałość, która pozwoliła mu trwać, i trwać, trwać aż do końca. Nie możemy się powstrzymać od podziwiania go i jego wytrwałości, bo nawet na kilka tygodni przed swoją śmiercią pracował od wczesnego rana do późnego wieczora zajmując się różnymi zakresami służby — pracą publikacyjną, korespondencją itd. Umarł dosłownie „przy pracy”. Jedynie na kilka dni przed śmiercią nie był bardzo aktywny w służbie.

kol. 2

      Następnie możemy wspomnieć o takich jego przymiotach jak pobożność, braterska uprzejmość i miłość bezinteresowna, jak to było wspomniane, a także pokora, gorliwość i pracowitość. On wszystkie te zalety rozwinął w dobrym stopniu. Możemy być więc jego naśladowcami w tym na ile widzimy, że on był uczniem, lub naśladowcą, Chrystusa.

ŚWIADECTWO PRAWDZIE

      Brat Jolly jest przykładem jednostki dającej świadectwo Prawdzie. Inną rzeczą jest otrzymać właściwą Prawdę, a jeszcze inną podać ją drugim nie gromadząc jej samolubnie. Był kolportującym ewangelistą, to też wymagało odwagi. Służył Prawdzie przedstawiając ludziom Boski Plan Wieków i inne książki. Został pracownikiem głównej kwatery a później pielgrzymem, chociaż nie prowadził żadnych machinacji, aby otrzymać służbę pielgrzymską — byli tacy, którzy istotnie pragnęli ją otrzymać, lecz im jej nie powierzono. Tak naprawdę to on jej nie chciał. Zapytany przez pewnego brata „W jaki sposób zostałeś pielgrzymem”? odpowiedział „Przez to, że nie chciałem nim być”. Jego talenty i duch poświęcenia zostały uznane. Służył jako pielgrzym niestrudzenie w pełnym oddania wysiłku prawie przez 70 lat i prawie przez 30 lat jako opiekun wykonawczy LHMM i wydawca publikacji Ruchu. Pan błogosławił mu obficie w tej służbie.

      Widzimy, że nasz drogi przyjaciel, chrześcijański brat i ktoś umiłowany był wspaniałym przykładem w ważnych zarysach życia chrześcijańskiego. Trzy rzeczy o największej wartości w życiu chrześcijańskim to: studiowanie (włączając medytacje), praktykowanie (łącznie z samozaparciem, czuwaniem, modlitwą i wzrostem w owocach Ducha) i rozpowszechnianie Prawdy. Niektórzy w szkole mieli trzy R. Ja lubię rozmyślać o trzech L w szkole Chrystusowej – learn (uczenie się), love (miłość) i labor (praca). Jeśli te trzy rzeczy wykonujemy należycie i wiernie a także lojalnie znosimy związane z nimi cierpienia, to będziemy mieli powodzenie w chrześcijańskim życiu tak jak wierzę, że miał je brat Jolly. Nie możemy chybić. Bóg nam pomoże. Powinniśmy naśladować brata Jolly’ego, tak jak widzimy, że on naśladował Chrystusa.

poprzednia stronanastępna strona