Teraźniejsza Prawda nr 305 – 1979 – str. 57

chcielibyśmy odpowiedzieć na kilka oskarżeń skierowanych przeciwko charakterowi pastora Russella, którego znamy osobiście i jesteśmy dobrze zaznajomieni z faktami.

      Rozpoczęliśmy od zarzutu stwierdzającego, że pani Russell widziała pewną kobietę siedzącą na kolanach pana Russella, którą pan Russel pocałował i że pewnego wieczoru pani Russell weszła do pokoju tej kobiety i zastała tam pana Russella siedzącego blisko jej łóżka i trzymającego jej rękę w swojej. Przyznajemy, że te zarzuty, na tyle na ile je znamy, były rzeczywiście prawdziwe.

      Audytorium zamanifestowało wstrząs i zdumienie, niektórzy mówili coś do siedzących obok, inni kiwali głowami potakująco. A kiedy się już uspokoili zapytaliśmy: „Czy chcielibyście poznać wiek tej kobiety”? Wówczas poinformowaliśmy zgromadzonych, że ta tak zwana „kobieta”, Rosę Bali, była małą dziewczynką, której starszy brat umarł a którą pan i pani Russell przyjęli do swego domu, traktując ją jako adoptowaną córkę. Pani Russell zwyczajowo całowała Rosę na dobranoc i mówiła, aby poszła pocałować pana Russella. Pani Russell wnosząc skargę w sprawie rozwodu odnosiła się do tego czasu, gdy wiek Rosę przypuszczalnie wynosił od 10 do 13 lat. Nosiła wówczas krótkie sukienki i była bardzo dziewczęca w swym zachowaniu. Wydawało się, że widownia słysząc to doznaje ulgi.

      Potem odpowiedzieliśmy na inne oszczercze i fałszywe zarzuty i insynuacje tego kaznodziei (PT Nr 539) a publiczność w ogólności wydawała się zupełnie zadowolona z wyjaśnienia przez nas tych faktów. Wyraziliśmy ubolewamie, że ktoś, kto rości sobie pretensje do stanowiska chrześcijanina i sługi Ewangelii, może zbierać plotki i rozpowszechniać obelżywe oszczerstwa, półprawdy, fałszywie przedstawiać prawdę i złorzeczyć w tym celu, aby obmówić, poniżyć i zniszczyć wpływ współchrześcijanina i sługi Ewangelii, dlatego, że nie zgadza się z nim na punkcie pewnych doktryn. Po jakimś czasie dowiedzieliśmy się, że ostateczmie kościół lokalny poprosił o rezygnację pana de Haana ze stanowiska pastora i ten ostatni udał się gdzie indziej.

      My oczywiście przedstawiliśmy nasze różnice doktrynalne i jednolite świadectwo Słowa Bożego, jako jedyne prawdziwe źródło poprawnej doktryny (Izaj. 8:20; 1Kor. 2:5; 2Tym. 2:15, 19; 3:16, 17). Po zebraniu wielu obecnych kupiło Tomy Wykładów Pisma Świętego i przyjęło bezpłatne ulotki.

LICZNE BŁOGOSŁAWIEŃSTWA OTRZYMANE W BETEL

      Brat Russell był wspaniałym chrześcijaninem i samo przebywanie z nim stanowiło błogosławieństwo. Wiele jednak specjalnych błogosławieństw otrzymaliśmy dzięki jego zdolnemu nauczaniu, mądrej radzie, stosownemu dowcipowi i humorowi itd. Oto kilka przykładów:

      Brat Russell był bardzo wyrozumiały i pomocny braciom w Betel. Po południowym posiłku, podczas którego urządzał dyskusje
kol. 2
na pytania biblijne, był dostępny dla każdego kto chciał z nim rozmawiać na tematy osobiste i otrzymać jego radę.

      Przypominamy sobie, że mieliśmy pewien szczególny problem związany z różnymi członkami rodziny i przedstawiliśmy go bratu Russellowi do rozważenia i uzyskania jego rady. Po przedstawieniu tej sprawy brat Russell przez jakiś czas nic nie mówił. Zaczęliśmy się dziwić dlaczego, mówiąc mu, że jeśli uważa iż to zagadnienie jest zbyt skomplikowane i może nie życzy sobie zabrać głosu w tej sprawie, to wszystko będzie w porządku i my taką postawę zrozumiemy.

      Jego odpowiedź była rewelacją. Oświadczył nam, że powodem, dla którego nie odpowiedział nam od razu było to, że przed udzieleniem swej rady stawiał siebie samego w miejsce każdej jednostki zamieszanej w tę sprawę, przez co rozważał prawa każdej jednostki, jej przywileje, jakie mogły być jej uczucia itd.

      Pewnego dnia gdy szliśmy z jednego miejsca na drugie spotkaliśmy brata Russella, który zapytał nas o godzinę. Podaliśmy godzinę według naszego zegarka wyjaśniając jednocześnie, że śpieszy się pięć minut. Odpowiedział z błyskiem humoru w oczach, że zawsze powinniśmy starać się trzymać właściwego czasu — nie spieszyć się ani spóźniać — że zegarki ludu Bożego, tak jak lud Boży, powinny zawsze mówić prawdę.

DOŚWIADCZENIA W 1914 i 1915 ROKU

      Pozostałą część 1913 roku a także 1914 rok spędziliśmy szczęśliwie, aktywni w dziele Żniwa. Foto-Drama Stworzenia została przygotowana i rozpoczęto ją pokazywać publicznie w 1914 roku. Oglądała ją wielka liczba zainteresowanych. Brat Russell wówczas ostrzegał braci, by nie spodziewali się, że wszyscy pozostali członkowie Kościoła będą uwielbieni jesienią 1914 roku. Niektórzy jednak nie zważali na jego przestrogę i utrzymywali, że po wrześniu 1914 roku ich już tutaj nie będzie. Pewien brat rozpowszechniał kalendarze, w których nie było dat po wrześniu. Brat A. H. MacMillan, gdy wyjeżdżał w podróż pielgrzymską w czasie zbliżającej się jesieni, pożegnał się z nami mówiąc, że bilet ma tylko w jedną stronę, na Plejady! A kiedy jesienią 1914 roku wybuchła wielka wojna światowa, której czas wybuchu Pan za pośrednictwem brata Russella wskazał na podstawie Pisma Świętego, na wiele lat przed jej wybuchem, nastąpiło wielkie podniecenie wśród braci i wyczekiwano szybkiego ustanowienia ziemskiej fazy Królestwa.

      Wielu składało duże ofiary spodziewając się uwielbienia Kościoła w 1914 roku, a w 1915 roku datki zmalały. Wystawienie Foto-Dramy oraz inne gałęzie pracy kosztowały dużo i dlatego trzeba było nieco ograniczyć pracę Prawdy. Potrzebą chwili było, aby niektórzy bracia opuścili Betel. Zaproponowaliśmy wyprowadzenie się z powodu dwóch naszych małych dzieci i brat Russel przyjął naszą ofertę.

      W 1915 roku razem z rodziną udaliśmy się do Reading, Pa., gdzie nauczaliśmy w szkole

poprzednia stronanastępna strona