Teraźniejsza Prawda nr 304 – 1979 – str. 40

zbawieniu przez wiarę, która jest w Chrystusie Jezusie [chociaż niektórzy współcześni wyznawcy chrześcijaństwa nie chcą zgodzić się z tą ostatnią myślą]” (2Tym. 3:15). Święty Paweł niewątpliwie odwoływał się tutaj do Pisma Starego Testamentu, tak jak w następnym wierszu: „Wszystko Pismo od Boga jest natchnione, i pożyteczne … Aby człowiek Boży był doskonały, ku wszelkiej sprawie dobrej dostatecznie wyćwiczony”.

      Jedną z przyczyn niedostatecznego „wyćwiczenia” przez niektórych ludzi wyznających Boga jest to, że odkładają oni na bok więcej niż dwie trzecie Słowa Bożego, to jest Stary Testament, o którym Święty Paweł mówi, że jest pożyteczny dla człowieka Bożego. Apostoł Piotr tak wysoce cenił proroctwa Starego Testamentu, że poczytał je za lepsze świadectwo niż swoje własne spostrzeżenia i po opisie przemienienia Jezusa „na onej górze świętej”, które było dane jako świadectwo nadchodzącego królestwa Chrystusa, mówi (2Piotra 1:19): „I mamy mocniejszą mowę prorocką, której pilnując jako świecy w ciemnym miejscu świecącej, dobrze czynicie, ażby dzień oświtnął”. Potwierdza on wypowiedź Świętego Pawła, że proroctwo jest pożyteczne, i informuje nas, że będzie dalej pozostawać użyteczne „ażby dzień oświtnął”. Stary Testament zawiera w sobie wiele proroctw, które wypełniają się w naszych dniach, teraz przy końcu Wieku Ewangelii, i wiele, które będą się wypełniać w najbliższej przyszłości. A więc jest stosowne dla bacznych chrześcijan, stróżów, którzy „nie śpią jako i insi” (1Tes. 5:6), aby powstali i oczyścili swoje lampy (badali Pismo Święte) i mieli je zapalone. „Słowo twe jest pochodnią nogom moim, a światłością ścieżce mojej” (Ps. 119: 105).

      Wbrew tym wszystkim świadectwom Nowego Testamentu niektórzy wyznawcy chrześcijaństwa są skłonni lekceważyć pisma Starego Testamentu, stąd w dużym stopniu lub całkowicie są nieświadomi proroctw i ich przeszłych, obecnych i przyszłych wypełnień świadczących „pierwej o utrapieniach, które miały przyjść na Chrystusa, i o wielkiej zatem chwale” — „o czasach naprawienia wszystkich rzeczy, co był przepowiedział Bóg przez usta wszystkich świętych swoich proroków od wieków” (Dz. 3:21), gdy przez Nasienie Abrahama będą błogosławione wszystkie narody ziemi (1Mojż. 12:3; 22:18; Gal. 3:8, 16, 29). Właśnie tak jak księżyc odbija wielkie światło słońca i w ten sposób daje nam światło nocą, tak Stary Testament rzuca dużo światła na drogę chrześcijanina w miarę jak w swych doktrynach, przykazaniach, obietnicach, napomnieniach, historiach, proroctwach i typach on odbija wielkie światło Nowego Testamentu. Ci, którzy zaniedbują studiowanie Starego Testamentu, tracą wielkie błogosławieństwo.

      Wielu chrześcijan zaniedbuje studiowanie Starego Testamentu, ponieważ nie chce uznać jego typów, takich jak przybytek Izraela na puszczy (patrz Cienie Przybytku) i związane z nim ofiary i ceremonie, które – jak Apostoł Paweł
kol. 2
zapewnia nas – były cieniami odpowiednich rzeczy przyszłych (Kol. 2:17; Żyd. 8:5; 10:1). Ten brak uznania Starego Testamentu jest spowodowany, po części przynajmniej, faktem, że teraz, tak jak w czasie pierwszego przyjścia Chrystusa, krzyż Chrystusa stał się kamieniem obrażenia i głupstwem dla wielu. Wielu rzekomych sług krzyża nie uznaje jego wartości lub go nie głosi. Przeciwnie, wiele ich nauk zmierza do tego, aby zaprzeczyć i obalić to, że zostaliśmy wykupieni „drogą krwią, jako baranka niewinnego i niepokalanego, Chrystusa” (1Piotra 1:18, 19), a zastąpić to teorią ewolucji, która zaprzecza biblijnej doktrynie o upadku człowieka i potrzebie odkupienia z niego, twierdząc, że wartość Chrystusa dla grzesznika polega jedynie na Jego słowach i przykładzie.

      W miarę jak na ambonach i w kościelnych ławach światło na okupową ofiarę Jezusa w ten sposób zostaje przyciemniane, to w umysłach słuchających Stary Testament z jego Prawem Mojżeszowym i ofiarami, symbolizującymi tę okupową ofiarę, musi być usuwany na dalszy plan. Dawniej, gdy patrzyli przez światło Słowa Bożego, to doceniali oświadczenie Apostoła Pawła mówiące, iż ofiary Izraela były zapowiedzią „lepszych ofiar” za grzech (Żyd. 9:23). Obecnie natomiast odrzucają ten antytyp, okupową ofiarę Chrystusa a antytypową ofiarę za grzech, a zaprzeczając grzechowi pierworodnemu i tym samym wszelkiej potrzebie ofiary za niego odrzucają i uważają typowe ofiary Starego Testamentu za bez znaczenia (za wyjątkiem, być może, wartości historycznych) i barbarzyńskie.

      Sztandar Biblijny opiera się na całym Słowie Bożym — zarówno na Starym jak i Nowym Testamencie. Naszym dążeniem jest nie zaprzeczać któremuś z nich, aby człowiek Boży mógł być dostatecznie wyćwiczony, nie tylko częściowo. Nie wstydzimy się „za świadectwo Pana naszego” (2Tym. 1:8). Zdajemy sobie sprawę, że przez napisane „przykazanie za przykazaniem” i „przepis za przepisem, trochę tu, trochę ówdzie” (Izaj. 28:10), aby uzyskać właściwą perspektywę i całkowity obraz, musimy dopasować wszystkie ustępy razem i widzieć ich zupełną harmonię. Jeśli używamy tylko pewnych części Słowa Bożego, a pomijamy inne, jesteśmy bliscy otrzymania fałszywego pojęcia o wielkim Boskim planie zbawienia Kościoła i świata (1Jana 2:2). Jak w układance z klocków dla dzieci: jeden może zobaczyć części zwierzęcia, takie jak kopyta i uszy, i pochopnie wnioskować, że to jest koń, drugi może widzieć koniec ogona z kopytami i nazwać to mułem, podczas gdy trzeci, niezadowolony z częściowego obrazu, może dopasować wszystkie elementy razem i oto, to jest zebra! Fałszywe doktryny są budowane na podstawie osobistych interpretacji, z góry ustalonych opiniach i częściowym zrozumieniu. Powinniśmy „pilnować nauki” (1Tym. 4:16), „to najpierw wiedząc, iż żadne proroctwo Pisma nie jest własnego wykładu” (2Piotra 1:20). Naszym dążeniem więc jest zwracać uwagę na całe Słowo Boże, nie dodając i nie odejmując niczego, lecz pilnie je

poprzednia stronanastępna strona