Teraźniejsza Prawda nr 302 – 1979 – str. 7

było w niej mniej pomyłek niż w jakiejkolwiek innej publikacji krążącej między ludem Prawdy. Jedna z takich pomyłek pojawiła się w pierwszym zdaniu pierwszego artykułu, gdyż tam przeciwnie do Pisma Świętego oraz nauk Posłanników paruzyjnego i epifanicznego, ona wskazuje jakoby epiphaneia i apocalupsis były różnymi okresami. Pomyłka ta została poprawiona cztery miesiące później jako „nieumyślna pomyłka” (zobacz P '19,79; '58,22) i było wykazane, że słowa epiphaneia i apocalupsis są w Piśmie Świętym użyte do określenia tego samego okresu, czasu ucisku, który .rozpoczął się w 1914 roku. Ci członkowie klas Wielkiej Kompanii i Młodocianych Godnych, którzy rewolucjonizowali przeciwko Prawdzie Paruzji i Epifanii, w licznych przypadkach i wielu sposobami nauczali przeciwnie do prawdy na temat epiphaneia lub apocalupsis.

      Po śmierci brata Johnsona, przeciwnik, za pośrednictwem jednego ze swych agentów (Johna Krewsona, który kiedyś posiadał stosowną Prawdę Epifanii i dlatego był bardzo przebiegłym przeciwnikiem) uchwycił się tej ,,nieumyślnej pomyłki”, jaka miała miejsce w pierwszym wydaniu TERAŹNIEJSZEJ PRAWDY i pomimo tego, że brat Johnson w krótkim czasie ją poprawił i sprawę jasno przedstawił, to on w miarę możliwości używał tej „nieumyślnej pomyłki” w wysiłku zadania śmiertelnego ciosu wielu podstawowym prawdom a także jako podstawy do rozwijania wielu fałszywych doktryn i jako środka do przedstawienia swego sługi jako sługi sprawiedliwości (2Kor. 11:14, 15) i wywyższenia go jako „posłannika Apokalipsy”! W P '58,19-32 dokładnie przedstawiliśmy jak za pomocą manifestacji podobnej do pocałunku Judasza okazano miłość i ocenę bratu Russellowi i bratu Johnsonowi („Danina szacunku”!), przez co wyrażono bardzo subtelne dążenie do odrzucenia pewnych podstawowych zarysów prawdy na temat słów epiphaneia i apokalupsis. Jesteśmy radzi, że mieliśmy przywilej ponownego potwierdzenia i obronienia stosownej prawdy (zobacz także P '59,58-60; '60,70, 75-77; ’61:12-14, 76, 77; '66,46).

      Niespodziewana śmierć, 26 lutego 1978 roku, tego pseudo-„posłańca Apokalipsy” obaliła wiele jego fałszywych przepowiedni oraz oczekiwań i wywołała wielkie zakłopotanie wśród licznych jego tak zwanych „oczyszczonych ośrodków zalążkowych”. Powinna pomóc niektórym z nich w otwarciu ich oczu a im samym wywikłać się z błędów szatana i złudzeń
kol. 2
dawanych przez J.K. A tego im wszystkim życzymy.

      Jesteśmy też zadowoleni z przywileju, który pozwolił nam potwierdzić i obronić nauki obu Posłanników na temat tysiącletniego panowania Chrystusa. Wykazaliśmy z wielu ważnych punktów widzenia, że tak zwane „nowe światło” – na temat nauk mówiących, że „16 września 1914 roku 144 000 tych, którzy mają stanowić Ciało Chrystusowe »ożyło« po raz pierwszy i że wówczas w ograniczonym sensie rozpoczęło panowanie” – jest w ostrym 'konflikcie ze Słowem Bożym i naukami obu Posłanników (zobacz P '56,30-32, 69-71, 86,87; -57, 9-12, 76,77, 94; '58,41-47, 91; '70,12-15, 46, 47, 77, 78; '75,40-44).

      Ponadto jesteśmy radzi z powodu posiadanego przywileju potwierdzenia i obronienia Prawdy paruzyjnej i epifanicznej na temat takich przedmiotów jak: różnica między Obozem Wieku Ewangelii a Obozem Epifanii; poświadczająca służbą Wielkiej Kompanii od 1954 roku począwszy; poselstwo Obj. 19:5-9; jesienią 1954 roku koniec wezwania do klasy Młodocianych Godnych; stan Korneliusza w chwili przybycia Piotra itd. Podobnie radowaliśmy się bardzo z przywileju przedstawienia braciom za pośrednictwem TERAŹNIEJSZEJ PRAWDY różnych zarysów postępującej Prawdy.

      Zdajemy sobie sprawę z własnej słabości i ograniczeń i z tego, że nie posiadamy zdolności brata Johnsona. Niemniej jednak radujemy się z błogosławionego zapewnienia, że Pan nadal prowadzi Swój lud i nadal używa TERAŹNIEJSZEJ PRAWDY do potwierdzania i bronienia Prawdy uprzednio podanej oraz udzielania potrzebnej postępowej Prawdy w miarę jak my pod Jego kierownictwem prowadzimy Jego lud epifaniczny.

      Kiedy wróciliśmy po śmierci drogiego brata Johnsona, która nastąpiła w szpitalu 22 października 1950 roku o godzinie 14.40, nasze serce wołało do Pana o pomoc, bo nie czuliśmy się zdolni do podjęcia tego wielkiego zadania, które On włożył na nasze ramiona. Czuliśmy się zdruzgotani i bezradni pod tym brzemieniem. Czuliśmy się bardzo osamotnieni i prosiliśmy „drogi Panie pomóż nam!” Kiedy parę minut po 15.00 z tą wiadomością, że brat Johnson został spośród nas zabrany, weszliśmy do kaplicy Epifanicznego Domu Biblijnego, gdzie Zbór Filadelfijski w tym czasie odbywał swoje niedzielne południowe zebranie, Pan udzielił nam nadzwyczajnej siły i zapewnienia, bo jak gdyby w odpowiedzi na

poprzednia stronanastępna strona