Teraźniejsza Prawda nr 297 – 1978 – str. 26

Ijob był naprawdę bardzo przygnębiony, ale mimo to zachował prawość charakteru i wiarę w Boga. On nie zarzucił Bogu niesprawiedliwości, a Bóg nie opuścił Swego wiernego sługi. Na końcu Ijob otrzymał obfitsze błogosławieństwa niż kiedykolwiek przedtem. Jak wiernym jest Bóg wobec tych, którzy Go miłują i całkowicie na Nim polegają!

PRZYPADEK KRÓLA EZECHIASZA

      Król Ezechiasz jest innym przykładem. Jest przykładem jednostki cierpiącej i smucącej się, ale nie z powodu osobistego grzechu, przewyższającego grzechy innych ludzi. On ,,płakał… płaczem wielkim”, gdy Jehowa przez proroka Izajasza powiedział mu ,,rozpraw dom swój” z powodu zbliżającej się śmierci (Izaj. 38:1-3). W swym smutku błagał Boga, aby „wspomniał” o trzech rzeczach z jego życia: (a) „żem chodził przed tobą w prawdzie”, (b) „i w sercu uprzejmym”, (c) „czyniąc to, co dobrego jest w oczach twoich”. Bóg dostrzegł łzy i usłyszał modlitwę Swego wiernego sługi i cudownie mu pobłogosławił, co Ezechiasz opisał w pięknych pełnych wdzięczności słowach (Izaj. 38:4-22).

      Liczne przykłady cierpiących i płaczących spośród ludu Bożego, nie z powodu osobistych grzechów, są opisane w Biblii. Zauważ, między innymi, płacz Marty, Marii, Żydów i nawet Jezusa z powodu śmierci Łazarza (Jan 11:32-36).

      Jezus „za dni ciała swego modlitwy i uniżone prośby do tego [Boga], który go mógł zachować od śmierci [przez wzbudzenie z martwych], z wołaniem wielkim i ze łzami ofiarował i wysłuchany jest [w tym czego się bał – wg Biblii angielskiej. On bał się, że mógłby uchybić w pewnych szczegółach Swego ofiarniczego dzieła, co oznaczałoby zniszczenie Jego Samego]” (Żyd. 5:7). Z pewnością nikt nie przypisze cierpień Jezusa „z wołaniem wielkim i ze łzami” jako wyniku grzechu popełnionego przez Niego! Podczas gdy osobisty grzech powoduje zwykle osobiste cierpienia, a czasami sprowadza srogie karania, to nikt w to nie wątpi, że pewne cierpienia i płacz występują z innych powodów.

WOLA BOGA W ODNIESIENIU DO CIERPIEŃ I PŁACZU

      (2) Fałszywy pogląd: nigdy nie jest wolą Boga, aby Jego lud cierpiał lub plakat. Ta błędna idea jest rozpowszechniana przez różne fałszywe filozofie: wiedzy chrześcijańskiej,
kol. 2
nowej myśli, różokrzyżowców itd. Jest także powszechnym posłannictwem wielu tak zwanych „uzdrawiaczy wiarą” i popiera „mówienie językami” w obecnych czasach. Oni zwiedli wielu myślą, że Bóg nie życzy Sobie, aby ktokolwiek z Jego ludu cierpiał, płakał, lub chorował. Głoszą, że jeśli ktoś cierpi, jeśli fizycznie jest dotknięty chorobą lub zmartwieniem, to zawsze w wyniku osobistego grzechu lub braku wiary. Powyżej zacytowane przykłady przeczą temu twierdzeniu, gdyż oczywistą Boską wolą było, aby ci wierni Jego słudzy cierpieli. Było tak, aby ich rozwinąć, wzmocnić i okazać Jego chwałę.

      „Od PANA bywają sprawowane drogi człowieka dobrego, a droga jego, podoba mu się” (Ps. 37:23). „Serce człowiecze rozrządza drogi swe; ale PAN sprawuje kroki jego” (Przyp. 16:9). „A wiemy, iż tym, którzy miłują Boga, wszystkie rzeczy pomagają ku dobremu, to jest, tym, którzy według postanowienia Bożego powołani są” (Rzym. 8:28). „Albowiem ten króciuchny i lekki ucisk nasz nader zacnej chwały wieczną wagę nam sprawuje” (2Kor. 4:17).

      Nawet Jezus cierpiał, zgodnie z Boską wolą i zarządzeniami. „A choć był Synem Bożym, wszakże z tego, co cierpiał, nauczył się posłuszeństwa” (Żyd. 5:8). Wiernie pił z kielicha, który Mu Ojciec podał do wypicia (Jan 18:11). On był zadowolony z czynienia woli Ojca bez względu na cierpienia (Jan 4:34; 5:30; 6:38). Nasz Pan powiedział do Swych naśladowców: „Na świecie ucisk mieć będziecie” (Jan 16:33). Strzeżmy się więc zwodniczości, że Bóg nigdy nie chciał, aby Jego lud cierpiał lub płakał.

ŻYCIE CHRZEŚCIJAŃSKIE NIE JEST ŁATWE

      (3) Fałszywy pogląd: życie chrześcijańskie pod każdym względem jest łatwe. Prawdziwie powiedział Jezus (Mat. 11:28-30): „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzyście spracowani i obciążeni, a Ja wam sprawię odpocznienie. Weźmijcie jarzmo moje na się, a uczcie się ode mnie, żem Ja cichy i pokornego serca; a znajdziecie odpocznienie duszom waszym; albowiem jarzmo moje wdzięczne jest a brzemię moje lekkie jest”. Lecz wielu źle zrozumiało ten tekst myśląc, że nie powinno być żadnego jarzma służby i żadnego brzemienia w chrześcijańskim życiu. Nowy „hollywodzki” punkt widzenia na temat Jezusa, jako odpowiedź na wszystkie doświadczenia życiowe, zwiódł wielu, którzy uwierzyli, że aby stać się chrześcijaninem trzeba dążyć do nieba przez życie usłane różami.

poprzednia stronanastępna strona