Teraźniejsza Prawda nr 296 – 1978 – str. 16

jako środkiem złożenia ich wszystkiego – a to ponownie demonstruje odpowiednią cenę.

      (4) To przyprowadza nas do czwartego faktu, który przedstawia tę samą rzecz: sprawiedliwość jest zadowolona z ceny okupu w takim stopniu, w jakim była niezadowolona z grzechu Adama, a to niezadowolenie wymagało wszystkiego co Adamowe dla jej złagodzenia. To ponownie dowodzi, że cena okupowa jest odpowiednią ceną. Dlaczego? Ponieważ sprawiedliwość jest nieugięta. Ona wymaga absolutnego ekwiwalentu za dług. Oko za oko, ząb za ząb, paznokieć za paznokieć, życie za życie, prawo do życia za prawo do życia, prawa życiowe za prawa życiowe i doskonałe życie za doskonałe życie (2Moj. 21:23-25; 5Moj. 19:21). Nie może być cienia różnicy tak dalece, na ile to dotyczy samej sprawiedliwości. Przeto, jeśli będziemy mogli wykazać, że to, co Jezus daje, zadowala w rezultacie sprawiedliwość w celu uwolnienia Adama i jego rodzaju od roszczeń sprawiedliwości, wówczas udowodnimy, że cena okupowa jest odpowiednią ceną.
kol. 2
Znajdujemy takie dowody w licznych ustępach Pisma Świętego. Na przykład u Rzym. 3:25, 26, w ustępie już przytoczonym: ,,Którego [Jezusa] Bóg wystawił ubłaganiem [ubłagalnią – sprawiedliwość – prawość Chrystusa] przez wiarę we krwi Jego, ku okazaniu sprawiedliwości Swojej przez odpuszczenie przedtem popełnionych grzechów w cierpliwości Bożej. Ku okazaniu sprawiedliwości Swojej w teraźniejszym czasie, na to, aby On był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, który jest z wiary Jezusowej”. Tutaj sprawiedliwość Boża jest przedstawiona jako doznająca zadowolenia przez zasługę Chrystusa w celu uwolnienia swoich dłużników – Bóg może zostać sprawiedliwym i jeszcze usprawiedliwić grzesznika, co staje się przez wiarę (wierność, sprawiedliwość) Jezusa. Ta sama myśl jest nam przedstawiona w 1Jana 2:2: ,,A On jest ubłaganiem [zadośćuczynieniem] za grzechy nasze; a nie tylko za nasze, ale też za grzechy wszystkiego świata”.

      (c.d.n.)

kol. 1

SIOSTRA STANISŁAWA STACHOWIAK
SKOŃCZYŁA SWÓJ BIEG

      Wierna towarzyszka w służbie Pańskiej i ukochana żona Przedstawiciela Brata Wiktora Stachowiaka skończyła swój chrześcijański bieg w tym poświęconym Bogu życiu w dniu 9 listopada 1977 roku. Pogrzeb, w którym liczny udział wzięli członkowie zboru w Poznaniu i przedstawiciele innych zborów, odbył się w Poznaniu na cmentarzu epifanicznym w dniu 12 listopada 1977 roku. Zgodnie z życzeniem zmarłej usługa pogrzebowa powierzona była Bratu Piotrowi Woźnickiemu, który w przemówieniu pożegnalnym przedstawił wspaniałe obietnice Słowa Bożego z listu do Rzymian 6:23: „Ale dar z łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” i z Ewangelii Jana 5:28, 29: „Nie dziwujcie się temu; boć przyjdzie godzina, w którą wszyscy, co są w grobach, usłyszą głos Jego; i pójdą ci,
kol. 2
którzy dobrze czynili, na powstanie żywota…”. Siostra Stachowiak przeżyła 79 lat, w tym 59 lat w szczęśliwym małżeństwie. Przyjęła Prawdę i poświęciła się Panu we wczesnej młodości, co stało się powodem fanatycznego i nieprzejednanego prześladowania ze strony katolickiej rodziny, grożącej jej śmiercią, jeśli nie powróci do wiary katolickiej. Szczęśliwie przetrwała te doświadczenia przy pomocy Pana i całe swoje życie zużyła w służbie Pana, Prawdy i braci współpracując z mężem w pracy Pańskiej. Wielu braci zachowa w pamięci jej chrześcijańską postawę nacechowaną wiernością w poświęceniu, gorliwością, duchem służby i mrówczej pracowitości oraz skromnością. Niechaj Pan ją zachowa ,,w pamięci wiecznej” (Psalm 112:6).

poprzednia stronanastępna strona