Teraźniejsza Prawda nr 296 – 1978 – str. 5
zdrowie podupada, a śmierć zabiera skarby serca. Lecz to był „mój pokój” – doskonały pokój, pokój Boży, którym Sam Chrystus się cieszył przez wiarę i chociaż był bogatym, dla nas stał się ubogim, tracił przyjaciela za przyjacielem a w Swej ostatniej godzinie został opuszczony przez wszystkich z tych kilku, którzy jeszcze pozostali – i ten pokój przetrwał straty, prześladowania, pogardę i lekceważenie, a nawet agonię krzyża. Ten pokój jest czymś, czego zmienne koleje obecnego życia nie mogą zniszczyć i którego żaden nieprzyjaciel nam nie wyrwie.
Czy mógł Pan pozostawić Swoim umiłowanym uczniom cenniejszą spuściznę? Przyjmijmy, że gdyby podczas Swego ziemskiego życia zużył energię na gromadzenie pieniędzy i w ten sposób zebrałby ogromną fortunę, którą pozostawiłby w rękach Swoich uczniów, aby dzięki niej mogli posunąć naprzód wielkie dzieło tego Wieku, gdy On już będzie od nich zabrany – pieniądze na opłacenie kosztów podróży Apostołów i pokrycie różnych innych licznych wydatków związanych z rozpoczynającą się pracą w różnych miejscach, taką jak wynajmowanie sal wykładowych, wypłacanie pensji podróżującym braciom itd., itd. – to jak szybko byłaby stracona i jak biedne byłoby dzisiaj nasze dziedzictwo! ,,Człowiek grzechu” z pewnością w jakiś sposób starałby się ją zdobyć i nie byłoby śladu po spuściźnie przy końcu tego Wieku. Lecz niech będzie Bóg błogosławiony za to, że Pański bogaty zapis pokoju jeszcze obfituje w Jego ludzie.
Ten obiecany pokój nie zawsze jako taki jest uznany i oceniony przez świat, ponieważ jego posiadacz, tak jak Sam Pan, a także Ojciec Niebieski, może mieć burzliwą drogę życia. W rzeczywistości tak musi być w odniesieniu do wszystkich wiernych, aż cele Boga dotyczące dozwolenia złego zostaną wypełnione. A o tym zostaliśmy wyraźnie uprzedzeni, ale z zapewnieniem, że we wszystkich burzach ten pokój będzie z nami: „Na świecie ucisk mieć będziecie; ale …we mnie będziecie pokój mieli” (Jan 16:33).
Gdybyśmy znali podstawę i bezpieczeństwo tego trwałego pokoju, który jest w stanie przetrwać najsroższe sztormy życiowe, to słuchalibyśmy tylko nauk i naśladowali wzoru Jezusa i Apostołów. Co to było, co podtrzymywało ich tak mocno i dawało im odpoczynek umysłu i serca wówczas, gdy cierpieli? Była to ich wiara – wiara w miłość, moc i mądrość Boga. Oni wierzyli, że jeśli Bóg obiecał, to był w stanie spełnić obietnicę, aby Jego sprawiedliwy
kol. 2
i łaskawy plan nie doznał niepowodzenia, gdyż ustami Swoich Proroków oświadczył: „Rada moja ostoi się, i wszystkę wolę moje uczynię …Rzekłem, a dowiodę tego; umyśliłem, a uczynię to”. „PAN zastępów postanowił, któż to wzruszy”? (Izaj. 46:9-11; 14:27). Dzięki zapewnieniu Boga oni odpoczywali. Ich wiara była w Nim zakotwiczona i nie stanowiło to dla nich różnicy jak srogie sztormy szalały lub jak byli unoszeni na grzbietach burzliwych fal życia, podczas gdy ich kotwica jeszcze mocno trzymała się tronu Boga.
Wymową wiary naszego Pana było Jego oświadczenie: „Ojcze sprawiedliwy! i świat cię nie poznał; alem ja cię poznał” (Jan 17:25). Był razem z Ojcem od Swego początku (Obj. 3:14), doznał Jego miłości i Jego dobroci, widział Jego moc i zauważył Jego sprawiedliwość a także miłującą uprzejmość i ojcowską opatrzność we wszystkich Jego dziełach, co zostało w ten sposób opisane: „Znajomością swoją wielu usprawiedliwi sprawiedliwy sługa mój; bo nieprawości ich on sam poniesie” (Izaj. 53:11). Wiedza jaką posiadał o Ojcu dała Mu mocne oparcie dla wiary we wszystkich Jego celach dotyczących przyszłości. Stąd On mógł chodzić i chodził przez wiarę. I ta wiara uzdolniła Go do zwyciężenia wszystkich przeszkód i zabezpieczyła zwycięstwo nawet nad śmiercią.
Dla naszej instrukcji także napisano – „a to jest zwycięstwo, które zwyciężyło świat, wiara nasza” (1Jana 5:4) – że w naszym przypadku wiara w Boga jest zbudowana na Pańskim świadectwie o Ojcu. I znowu napisano, że „bez wiary nie można podobać się Bogu” (Żyd. 11:6). Tylko przez silną, niezachwianą wiarę ten pokój Boży – pokój Chrystusowy – będzie przebywał z Jego ludem. Podczas gdy Jezus był ze Swymi uczniami a oni widzieli w Nim manifestację Ojca, to ich wiara była silna i posiadali pokój w Nim, jak to Sam powiedział: „Gdym z nimi był na świecie, jam je zachowywał w imieniu twojem” (Jan 17:12). Ich wiara została zakotwiczona w Bogu nie wcześniej, aż po opuszczeniu ich przez Pana. Po Zielonych Świętach doświadczyli tego samego pokoju, którym cieszył się Chrystus – błogosławionego pokoju pochodzącego ze świadomości faktu, iż Bóg uzna ich za synów i współdziedziców z Chrystusem, jeśli oni w dalszym ciągu wiernie pójdą Jego śladem.
W tym jest także podstawa naszego pokoju. Bez względu na to jak ciężkie sztormy życiowe mogą w nas uderzać nigdy nie pozwólmy opaść naszej kotwicy i unieść się prądem, ani nie zbaczajmy z wytyczonej drogi, ale zawsze