Teraźniejsza Prawda nr 95 – 1938 – str. 54
pogląd na ten przedmiot, to wyjawia twierdzenie Brzasku, że jest aktualnym człowiekiem ze słomy, chociaż to nie jest takowym w wypadku tych, którzy niewłaściwie używają Dyspensacyjnych równoległości, jako wskazujących na koniec Żniw. Sofisteria Brzasku na Obj. 7:1-3 jest bardzo jawna temu, który trzyma się poglądu naszego Pastora na ten ustęp. Przeciw ich pozornemu twierdzeniu, że ich przeciwnicy twierdzą, iż te cztery wiatry są wojną Światową, odpowiadamy, Nie tak. Nasz Pastor od 1908 r. nadal wskazywał, że te cztery wiatry reprezentują upadłych aniołów, a puszczenie wiatrów (nie wiatru) sporu reprezentuje uwolnienie tych upadłych aniołów, którzy pobudzili do sporu. Ponadto, nasz Pastor właściwie nauczał, zgodnie z wieloma użyciami w ustępach Pisma Św., o słowie wiatr jako o symbolu na wojnę, że wiatr (nie wiatry) w. 1 symbolizuje Światową Wojnę. Ten ustęp przeto uczy, że pieczętowanie wszystkich wybranych w każdym kraju będzie skończone zanim ten kraj zostanie wciągnięty w Światową Wojnę. To jest jasną nauką tego ustępu. Przeciwko myśli Brzasku, że wianie tych czterech wiatrów jasno wskazuje „coś takiego, co by skutecznie pohamowało dalsze pieczętowanie sług Boga” i że uczynienie Niemiec i Rosji prawie niemożliwym, aby można tam głosić Ewangelię jest wzorem skutku takiego wiania tych czterech wiatrów, powiedzielibyśmy, że ta myśl jest przykładem wczytania w tekst czegoś, co tam wcale nie ma. Ten tekst naucza przeciwnie, tj., że warunki będą do końca pieczętowania wybranych sprzyjające takiej pracy, nie tak jak Brzask naucza, że puszczenie tych czterech wiatrów będzie „coś, co skutecznie pohamuje dalsze pieczętowanie sług Bożych”; bo jak mogłoby puszczenie tych czterech wiatrów „skutecznie pohamować dalsze pieczętowanie sług Bożych”, jeżeli wszystko pieczętowanie w każdym kraju było skończone przedtem, niż te puszczone cztery wiatry sprawiły symboliczny wiatr, Światową Wojnę, aby szkodziła ziemi, itd., w każdym danym kraju? Tak więc wyjawione jest głupstwo (2Tym. 3:9), jakie Brzask podaje, aby wykręcić się z jasnej nauki Obj. 7:1-3, która dowodzi, że zanim który kraj zostanie wplatanym w Światową Wojnę, jego wybrani już mieli być popieczętowani, co udowodnią nasz pogląd na dotyczącą kwestię. Dane zastosowanie Obj. 7:1-3 przez Brzask zdradza fakt, że oni mają kawałek pokarmu w ustach, za gorący, aby go utrzymać, za twardy, aby go pożuć i za duży, aby go wyrzucić, albo połknąć.
Pomieszanie Brzasku odnośnie siedmiu aniołów siedmiu kościołów, jako będących siedem jednostek, pominiemy tu, gdyż omawialiśmy to poprzednio, nadmieniając tu tylko o ich użytku czasu, jaki upłynął pomiędzy posłańcami w okresie pomiędzy dwoma Żniwami, że nawet chociażby tymi siedmioma aniołami były jednostki, to te wielkie okresy czasu pomiędzy posłańcami nie mogłyby stosować się do Eleazara Żniwa, tj., do obecności tu br. Russella w celu kierowania i nauczania; ponieważ tak, jak było koniecznym, ażeby Apostołowie, tj., Eleazar Żniwa Żydowskiego w celu związywania i rozwiązywania (Mat. 18:18), dozorował pracą całego Żniwa Żydowskiego po Zesłaniu Ducha Św., tak też było koniecznym dla ich paraleli, brata Russella, jako Eleazara Żniwa Wieku Ewang. w celu kierowania i nauczania, aby dozorował pracą Żniwa Wieku Ewang. do skończenia (4Moj. 4:16; Mat. 20:8; 24:45-47). Przeto długości czasu pomiędzy posłańcami (gwiazdami) żyjącymi pomiędzy dwiema Żniwami nie znaczyłyby, że praca żęcia mogłaby się odbywać bez brata Russella, jak to Brzask sądzi. Na twierdzenie Brzasku, że odstępstwa między ludem w Prawdzie od czasu kiedy nasz Pastor umarł znaczą, że ci odstępcy od czasu jego
kol. 2
śmierci utracili swoje korony, odpowiadamy, Nie tak; ponieważ każda korona, która była utracona, była już utracona do paź., 1914 r., kiedy większość z naszych 63 dowodów pokazuje, że ostatnia korona była ostatecznie wyznaczona komuś, a więc zanim ostatnia korona była ostatecznie wyznaczona, ostatnia korona musiała być utracona. Co prawda, takie odstępstwa po większej części są Pańskimi epifanicznymi manifestacjami przynależnych parousyjnych utracjuszy koron, jako takich. Ażeby wzmocnić ich sofisterię, którą tu wyjawiliśmy, Brzask mówi, „Logika wypadków mówi nam, że inaczej nie mogło być.” Gdyby redaktorzy Brzasku byli kapłanami oświeconymi Epifanią, to widzieliby, że logika wypadków dowodzi, co dopiero powiedzieliśmy na ten przedmiot. Na zdanie Brzasku, iż „wnioskować, że drzwi do wysokiego powołania były stanowczo zamknięte w 1914, albo 1916, lub kiedykolwiek indziej w przeszłości, równałoby się mówieniu, że ci, co już są przyjęci byłoby niemożliwym dla nich odpaść od ich stateczności, ” odpowiadamy, że te dwa zdania nie są wcale sobie równe, ani też propozycja pierwszego nie obejmuje drugiego. Ktokolwiek w Wysokiem powołaniu mógłby teraz upaść, ale on nie upadnie, nie dlatego, że nie może upaść, ale dlatego, że on jest tak wierny, że nie upadnie. Boskie przewidzenie, zapewniające Go, że wszyscy wierni do paź. 1914 r. pozostaną takimi, prorokowało, że oni będą wierni do końca, np., przez przyjście Eliasza do góry przy końcu tych 40 dni, przez popieczętowanie wszystkich zanim ich kraje zostały wplątane w wojnę światową, itd.
Doświadczenia, jakie Brzask nadmienia w ostatnich 20 latach, jako znaczące upadek wielu z wysokiego powołania podczas tych lat, mają, według Pisma Św., objawić, nie utratę wysokiego powołania podczas tych lat, ale rozdzielenie Wielkiego Grona od Maluczkiego Stadka (2Tym. 4:1; Mal. 3:3 (drugie zdanie; pierwsze zdanie odnosi się do parousyjnego doświadczenia) i objawienie tego ostatniego, że utraciło swoje korony przed paź. 1914. Więc te doświadczenia nie były żadną, komedią dla jednej, ani drugiej z tych klas, jak to Brzask twierdzi, że one byłyby, jeżeli żaden członek z Maluczkiego Stadka nie utracił swej korony od paź., 1914. Czy Jezusowe, Pawłowe, br. Russellowe i wszystkich innych wiernych świętych doświadczenia były komedią, ponieważ oni nie upadli? Twierdzenie Brzasku, że dla nie kilku wiele czasu jest wymagane, aby uczynić swoje powołanie i wybór pewnymi, udowodnione, oni twierdzą, przez to, że Św. Szczepan to uczynił prędko, a przeto, nie będzie dużo czasu pomiędzy spłodzeniem ostatniego z Ducha, a ostatnimi powołanymi i ich narodzeniem się z Ducha, jest naprawdę spekulacją: Chociaż to jest prawdą, że Św. Szczepan uczynił swoje powołanie i wybranie pewne w krótkim czasie, to jednak trzeba zapamiętać, że on był pobożnym Żydem, poświęconym od dzieciństwa. Ogromna większość najznakomitszych wiernych świętych przez wiele lat usiłowała czynić swoje powołanie i wybranie pewnym. Przytaczamy wszystkich Apostołów oprócz Jakuba, który uczynił to w jedenastu latach, prawie każdy z tych 37 gwiazd (posłańców), włączając naszego Pastora, i dużo mniej znakomitych braci w Maluczkim Stadku. Fakt, że od 1874 r. liczniejsze i sroższe próby doświadczały wiernych niż jakiekolwiek inne pokolenie świętych, dowodzi, że doświadczenia Parousii i Epifanii dla Wiernych jednostek są, ogólnie mówiąc, dłużej rozwleczone niż doświadczenia poprzednich pokoleń. Na tym punkcie powiemy o zdaniu Brzasku, do którego oni dodają o naturze ich danej nauki, że „To jest rozumne przypuszczać”, że ten punkt jest nie udowadniającym domysłem, lub spekulacją, na dowód którego