Teraźniejsza Prawda nr 91 – 1937 – str. 85

na które On spogląda jako bieżące w tym wyścigu; jest to serce, które ma dobiec do tego „kresu” wystawionego przed nami w Ewangelii, do tego kresu doskonałej miłości, która włącza nawet naszych nieprzyjaciół. „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądają”, a ci miłują swoich nieprzyjaciół.

      Jeżeli teraz widzimy jasno, że doskonała miłość jest tym kresem nagrody, to widzimy do czego mamy dążyć w naszym codziennym życiu — widzimy stan, który możemy z łaski Bożej osiągnąć, i który musimy dopiąć, jeżeli chcemy być policzeni za godnych otrzymania miejsca w Królestwie. Nasz Pan nie wybiera członków Oblubienicy Chrystusowej dowolnie; ani też wybiera ich kierując się tylko uczuciem. On wybiera ich według ich charakteru, według rozwinięcia ich serc. I ci, co osiągną podobieństwo do Jego Syna, ten kres nagrody, ten poziom tego, co jest przyjemne Ojcu, to ci, i tylko ci, mogą mieć silną nadzieję spółdziedzictwa z Panem. Jak ważnym przeto jest, ażeby każdy bieżący w tym wyścigu postąpił ściśle według napomnienia Apostoła i złożył wszelaki ciężar i przeszkodę, i śpieszył się z cierpliwością w tym wyścigu wystawionym nam w Ewangelii, „patrząc na Jezusa”, wodza naszej wiary, dopóki On nie stanie się jej dokończycielem (Do Żyd. 12:1), dając nam łaskę, aby zwyciężyć, i podtrzymując ich Słowem Swojem i Swoją opatrznością do końca wyścigu.

      Każdy jeden biorący udział w tym wyścigu powinien zegzaminować siebie, raczej niż egzaminować drugich, odnośnie postępu uczynionego na tej wąskiej drodze; ponieważ każdy zna swój własny stan serca i słabości własnego ciała lepiej niż je kto inny zna, z wyjątkiem Pana. Niech każdy z nas zauważy, gdzie akuratnie się znajduje na tym torze wyścigowym, radując się, że może znajdować się w tym wyścigu; uważając to za wielki przywilej być w ten sposób powołanym, aby wstąpić do tego wyścigu. Jeżeli zauważymy, że przeszliśmy pierwszy ćwierć milowy znak, to radujmy się i dążmy dalej. Jeżeli zobaczymy, że przeszliśmy drugi także, to radujmy się tym więcej, lecz nie zwalniajmy w naszym śpieszeniu. Jeżeli spostrzeżemy, że przeszliśmy trzecią część, to możemy właściwie radować się jeszcze więcej i śpieszyć się energicznie dalej; a jeśliśmy dobiegli do czwartego znaku, doskonałej miłości, która włącza nawet naszych nieprzyjaciół, to rzeczywiście mamy powód do wielkiej radości. Nagroda jest nasza, jeżeli pozostaniemy wierni. Lecz, jak to Apostoł mówi, „Wszystko wykonawszy, stójcie” — ze wszystką zbroją na sobie; stójcie w rozmaitych próbach, które, wtedy więcej niż kiedykolwiek podczas biegu do kresu, przyjdą na nas, aby nie dopuścić nas do tego, o co staramy się abyśmy dobiegli do tego wielkiego Inspektora i Dawcy nagród, gdzie musimy się okazać, jeżeli On nam ma powiedzieć, „Dobrześ uczynił, dobry i wierny sługo; wnijdź do radości Pana twego.”

      Niezbędnym jest dla tych, co dobiegli do kresu doskonałej miłości, aby byli czynnie zajęci w służbie Pańskiej, kładąc swoje życie za braci; ponieważ ten, co nie miłuje swego brata, którego widział, jakie on ma zapewnienie, że rzeczywiście miłuje Boga, którego nie widział? (1 Jana 4:20) Tacy muszą stać, nie tylko jako reprezentanci Boga i zasad sprawiedliwości, lecz jako reprezentanci tych, co są mocni w Panu i w sile mocy Jego, i w wierze w Jego Słowa, gotowi chętnie i zdolnie zachęcić współbieżących w tym zawodzie, ażeby oni również mogli dobiec do „kresu”. Jak to Apostoł mówi: „Ile tedy nas doskonałych, toż rozumiejmy; a jeźli co inaczej rozumiecie, i toć wam Bóg objawi; wszakże w tym czegośmy doszli, według jednegoż sznuru postępujmy, i jednoż rozumiejmy. Bądźcież wespół naśladowcami moimi, bracia! upatrujcie tych, którzy tak chodzą, jako nas za wzór macie.”

ŻNIWO WIEKU EWANGELII
W FIGURZE l POZAFIGURZE

 4Moj. 31:1-54 (Ciąg dalszy z ostatniego numeru Ang. 1936, 68)

WOJNA PAROUSYJNA O PRAWDĘ

      (11) W. 7 w streszczeniu określa bojowanie w tej wojnie. Była to możliwie najdziwniejsza wojna, jaka kiedykolwiek była stoczona; ponieważ w niej każdy wojownik na jednej stronie był zabity („pobili wszystkie mężczyzny”) a na drugiej stronie, ani jeden żołnierz nie zginął (w. 49 ). Iż Madjanici byli licznym narodem jest widoczne z faktu, że pomimo strat tej wojny przez zabicie i wzięcie do niewoli, to mniej niż 100 lat potem ich wojownicy stanowili większość wojska, 135 000, które wkroczyło do ziemi Chananejskiej za dni Gedeona (Ks. Sędz. 6:1-7; 8:10). Z ostatniego faktu możemy widzieć, że wszyscy mężczyźni w. 7 znaczy wszyscy wojownicy Madyjańscy, a nie ci drudzy mężczyźni z tego narodu, którego inna część, tj., chłopcy, byli zabici później (w. 17). Lecz ci wojownicy musieli być o wiele liczniejszymi od tych 12 000 Izraelitów. Pozafigura nasuwa tę samą myśl; ponieważ te trzy klasy przeciwników Prawdy i wykładowców błędu w czasie Parousii były o wiele liczniejsze niż Parousyjne Maluczkie Stadko. Jedyny sposób w jaki możemy sobie zdać sprawę z pobicia każdego żołnierza po stronie liczniejszej, a nie zginięcia żadnego po stronie mniejszej jest ten, że Bóg uczynił cud w tej wojnie, niezawodnie używając aniołów do sparaliżowania Madjanitów bojaźnią i słabością w celu dostarczenia figury, któraby przedstawiała uplanowaną pozafigurę. Co jest zobrazowane w tej wojnie? Kontrowersje pomiędzy Maluczkim Stadkiem (przeto nie pomiędzy wszystkimi ludźmi w Prawdzie; ponieważ niektórzy z nich polegli w Parousii, tymczasem żaden z pozafiguralnych 12 000 nie poległ) z jednej strony i pomiędzy tymi trzema klasami błądzących Parousyjnych polemistów z drugiej strony. Zabicie Madjanitów reprezentuje odparcie błądzących Parousyjnych polemistów. Rozumie się nie było to literalnym zabijaniem, gdyż taka rzecz nie stała się po żadnej stronie podczas Parousii. Iż wszyscy żołnierze Madyjańscy zostali zabici reprezentuje fakt, że w każdej walce, do której wierni Parousyjni bracia wstąpili, to zbili swoich przeciwników, co Sam Bóg obiecał im, iż to miało być cząstką (Iz. 54:17; Łuk. 21:15). Wojowanie Izraelitów, według tego jako rozkazał Pan Mojżeszowi, zawiera w sobie dwie rzeczy we figurze i pozafigurze: (1) Odbycie się wojny w posłuszeństwie Panu; i (2) odbycie się jej w Jego duchu. Te dwa fakty są jeszcze jednym dowodem, że w tym obrazie Paruzyjne Maluczkie Stadko jest zobrazowane w tych 12.000.

      (12) Gdy popatrzymy wstecz na kontrowersje Paruzyjne, to widzimy, iż powyżej podane pozafigury są prawdziwe. Rzeczywiście, Paruzja była czasem kontrowersji z wszystkich czasów Wieku Ewangelii. Nie tylko jest to widziane z ataków czynionych na Prawdę i Biblię w tym czasie przez te trzy klasy pozafiguralnych wojowników Madyjańskich; i nie tylko jest to widziane w udziale naszego Pastora w tych kontrowersjach tego czasu; ale to jest także widziane z udziału wziętego w tych kontrowersjach przez innych członków Maluczkiego Stadka, szczególnie przez pielgrzymów i posiłkowych pielgrzymów,

poprzednia strona – następna strona