Teraźniejsza Prawda nr 90 – 1937 – str. 69

zabrania nam sądzić w którymkolwiek z tych okresów, kogokolwiek, jako należącego do objawionych klas tych okresów, dopóki Pan wpierw nie objawił ich w ich właściwych klasach; lecz ten wiersz nakazuje nam przyjąć objawione jednostki w ich właściwej klasie potem, gdy On ich objawił jako takich. Przeto stosownie podczas Parousji wskazaliśmy na niektórych, jako Kąkol. na innych, jako z klasy Wtórej Śmierci, nie przed, ale potem, gdy On ich objawił, jako takich. Przeto teraz stosownie wskazujemy jednostki, będące takimi, jakimi ich objawiły Jego Epifaniczne sądy, t. j. członkami Wielkiego Grona. Ten ustęp rozkazuje nam to czynić, nie przed, czego zabrania, lecz potem, gdy On ich objawił. Dlatego też ci, co przenoszą do Epifanii zasadę, która stosuje się wyłącznie przed Epifanią i zastosowywują ją teraz, będą, rozumie się, boleśnie doświadczeni naszemi przynależnemi naukami i praktykami względem tego (przedmiotu teraz w Epifanii.

    (34) Tak więc zauważyliśmy, że ponowne przedstawienie Prawdy Parousji i przedstawienie nowej Prawdy Epifanii, okazało się być bolesną próbą obydwom klasom budowniczych. Lecz chociaż doświadczając ich boleśnie, to to poskutkowało zupełnie inaczej na strukturę wiary i charakteru Wiernych niż na tych drugich. Ta ulewa Prawdy w tych dwóch formach wcale źle nie oddziałała na strukturę wiary Wiernych. Ani też ulewy tego symbolicznego deszczu w przyszłości nie oddziałają na nich w ten sposób, ponieważ oni dobrze wbudowali w swoją strukturę wiary Prawdę Parousji, a ta Prawda nie jest sprzeczna z żadną częścią ich struktury wiary. Prawda Epifaniczna. będąc w harmonji z Prawdą Paruzyjną, także nie będzie w sprzeczności z ich silnie zbudowaną na Prawdzie Parousji strukturą wiary. Dlatego ulewa tych Prawd, chociaż pod temi warunkami jest doświadczeniem, nie ma złego skutku na nich w ich strukturze wiary. Ci są, jako dobrze zbudowanym i nieprzemakalnym domem, którego dach z dachówek ceglanych, łupkowych, gontu, lub papy, bez dziur, zlewa ulewne wody deszczowe bez uszkodzenia samych siebie.

    (35) Daleki pozatem jest skutek tej ulewy ponownie przedstawionej Paruzyjnej Prawdy i nowo-głoszonej Prawdy Epifanicznej na tych, co budują na Chrystusie jako na Piasku. Ich struktura wiary składająca się z Prawdy i błędu, ich wyrozumienie Prawdy będące mniej lub więcej powierzchowne, spowodowało w nich słabą strukturę wiary. Oni nie mogą widzieć daleko, z powodu ich dwoistego umysłu. Ich miłość do Prawdy jest mniej lub więcej słaba, skutkiem czego ich struktura wiary nie jest uważana za skarb, którego trzeba się trzymać za wszelką cenę. A ponad wszystko Chrystus, jako fundament Piaskowy, nie wzmacniając, nie podpierając, nie będąc ich ostoją i nie pomagając im przeciw wymaganiom, z któremi jest im za trudno się potykać i utrzymać Prawdę, opuścił i zostawił ich, i dlatego nie byli w stanie znieść tego nawalnego ulewu Prawdy. Ta ulewa znajduje te rozmaite słabe miejsca w ich strukturze wiary i sprawuje spustoszenie w takowej. W innym razie nie odrzuciliby tak łatwo Prawdę o tymczasowem usprawiedliwieniu, Młodocianych Św., szacie sprawiedliwości Chrystusowej, ofiarującym Arcykapłanie Świata, czasie Żniwa, pozafiguralnym Elijaszu i Elizeuszu, siedmdziesięciu jubileuszach, że Szatan jest książęciem tego świata, o mędrcach (ze wschodu), o ewangelji Królestwa, wielkiem proroctwie naszego Pana, onym Słudze, czasie wszechświatowego świadectwa; przewodzie, dwunastu Apostołach, wylaniu Ducha Św. na wszelkie ciało, wyrobieniu charakteru, wielu przypowieściach, typach i proroctwach, chronologii, Danielu, kompletnej organizacji Kościoła, Piramidzie, ostatnich pokrewnych czynnościach Elijasza i Elizeusza, o człowieku grzechu, okresie Epifanii, itd., itd., itd.? Jak więc mogliby odrzucić prawie całą Prawdę Epifanii, która jest uzasadniona na Prawdzie Paruzyjnej, wyrasta z niej i jest zgodna z takową? Czy nie istnieje stan umysłowy, np. w kółkach Towarzystwa, który jest gotów odrzucić jaką bądź Prawdę Paruzyjną, i czy ten stan gotowości nie okazuje się, jeżeli Strażnica sprzeciwia się jakiejbądź Prawdzie Paruzyjnej? Zdanie brata Wise’a w Indianapolis w listopadzie, 1928 r. jest świetną ilustracją tego stanu umysłowego, kiedy on tam powiedział swym słuchaczom z Towarzystwa, że oni już więcej nie wierzą tak, jak wierzyli w czasie Żęcia, ani tak, jak pięć lat temu, ani tak nawet jak ostatniego roku i, że nie jest pewnem, czy będą wierzyli następnego roku to, co wierzą w obecnym roku, i, że jedyna rzecz, której są pewni, jest Okup!

    (36) To zburzenie ich struktury wiary jest tak sprawą grupy, jak i jednostek. Więc wszystkie grupy wśród ludu Pańskiego, oprócz braci Epifanicznych, odrzucają jeden, lub więcej zarysów Prawdy Paruzyjnej, danej przez onego Sługę na wyćwiczenie Kościoła. Możemy widzieć prawdziwość tej uwagi, gdy zastanowimy się nad naukami Towarzystwa, P.B.I. Olsonistów, i Komitetu Bad. Pisma Św. (brytyjskiego), Towarzystwa Głosu Elijaszowego, Adama-Rutherfordowców, rozproszonych Sturgeonitów, Chomiakowców, Syońskich Posłańców, itd., itd., itd., jak to było wskazane. Nawet Kaatowcy to uczynili; ponieważ bez wyjątku oni odrzucili Prawdę Paruzyjną, że Klasa Chrystusowa, póki w ciele, jest ofiarującym Arcykapłanem Świata, twierdząc, że Arcykapłan Świata dopiero przychodzi w istnienie po przejściu całego Kościoła, poza zasłonę. Innemi słowy, przyjmują tylko uwielbione kapłaństwo jako Arcykapłana Świata. Odrzucenie tego szczególnego zarysu odnośnie Arcykapłana Świata zdaje się być powszechnem pomiędzy Lewitami. Przynajmniej nie wiemy o żadnych wyjątkach względem tego między nimi. Pismo Św. wyraźnie naucza, że jeżeli nie jesteśmy częścią poniżonego i ofiarującego Arcykapłana Świata, to nie możemy być częścią uwielbionego i błogosławiącego Arcykapłana. (Do Żyd. 7:26, 27; 10:9; 13:10-16; 1 Piotra 2:5, 9; Do Rzym. 8:17; 2 Tym. 2:10-12.) To odrzucenie, rozumie się, jest uzasadnione na ich pragnieniu, aby uniknąć konkluzji, że oni teraz są wyprowadzeni do Bramy przez Arcykapłana Świata – Głowę i Ciało – z tej i z drugiej strony zasłony. Lecz odrzucenie pewnego zarysu Prawdy Paruzyjnej nie jest tylko aktem grup; jest to także we wielu wypadkach indywidualnym aktem odrębnym od grup, co można zauważyć z postępowania wielu jednostek pomiędzy ludem w Prawdzie, powstających w odrzuceniu Prawd Paruzyjnych ustnie, lub piśmiennie.

    (37) To postępowanie tych odrzucicieli jest wypełnieniem się określenia szkody, jaka przyszła na dom tej przypowieści, zbudowany na piasku, pomiędzy innymi rzeczami, przez deszcz. Używając figury naszego tekstu, można by powiedzieć, że ten dom już nie jest takim, jak ten drugi, czy to ma dach z figuralnych dachówek ceglanych, łupkowych, gontowych, lub pokryty jest papą, jednak ma dziury w sobie i w czasie deszczu Prawdy ciecze. Przez te dziury ulewny deszcz Prawdy wchodzi na strych tego domu i na podłogę i wsiąka w sufit. Ten zostaje zupełnie przemoknięty i pod ciężarem tej wody deszczowej zaczyna się zwieszać, aż w końcu upada na podłogę, niszcząc dywan i meble. Potem, gdy deszcz dalej pada, woda leci po ścianach, niszcząc tapetę lub ściany malowane. Gdy raz po drugim takie deszcze Prawdy padają na ten dom, drzewo domu pleśnieje i pleśń można czuć w całym domu, gdy drzewo gnije. Przeto ulewa tego symbolicznego

poprzednia strona – następna strona