Teraźniejsza Prawda nr 89 – 1937 – str. 57
Najpierw jako nasz Poświęciciel, Chrystus umożliwia nam poświęcić się Bogu. On to czyni przez trzymanie przed naszemi umysłami i sercami, przez takie żywotne i nieżywotne narzędzia, jakie są. dla jego użytku w tym celu, takie części słowa Bożego, które sprawują wiarę poświęcającą i miłość w naszych sercach, przez co jesteśmy uzdolnieni poświęcić się Bogu. Więc On poświęca nas w znaczeniu, że przez Słowo Boże, On wyrabia w naszych sercach te dwie zalety, które umożliwiają nas poświęcić się Bogu; a w czynieniu tego, On wykonuje pierwszą funkcję Swego urzędu jako Poświęciciel. Lecz na tym punkcie uczynienia swego poświęcenia tam nie mogło być żadnej różnicy pomiędzy tymi, którzy nie utracili, a tymi, co utracili swoje korony; ponieważ ktokolwiek nie poświęcił się z całego serca i bez zastrzeżenia nie mógł dostąpić spłodzenia z Ducha; przeto, że Bóg nigdy nie spładzał Duchem Św. nikogo, którego poświęcenie niebyło z całego serca i bez zastrzeżeń. Z tego znowu widzimy, że budowanie, do którego nasz tekst się odnosi, może być czynione tylko przez nowe stworzenia. Dlatego to musi być w zarysach poświęcenia, następujących po ofiarowaniu i spłodzeniu z Ducha, gdzie trzeba patrzeć za różnicą pomiędzy budowaniem na Chrystusie jako na Opoce i jako na Piasku w poświęceniu. I tu, w uczynku i w prawdzie je znajdujemy.
(12) Drugą funkcją naszego Pana, jako naszego Poświęciciela, jest jego praca po naszem ofiarowaniu się i po spłodzeniu nas z Ducha, uzdolniając nas trzymać nasze wole martwemi względem samych siebie i świata i poświęcać wszystko swoje ludzkie mienie aż do śmierci na sprawę Bożą. On czyni to przez udzielanie Duchem Swoim, Słowem i opatrznościami wszystkiego oświecenia naszego umysłu, wszystkiej energji serca i wszystkich zewnętrznych okoliczności, aby uzdolnić nas do utrzymania naszych wól martwymi względem samych siebie i świata i, ażeby poświęcić wszystko nasze ludzkie mienie dla sprawy Bożej. Wierni poddają się Jemu w Jego użyciu tej drugiej Jego funkcji, jako naszemu Poświęcicielowi t. j. pod Jego nauką i opieką, oni badają się Słowa Bożego, ażeby otrzymać tyle oświecenia, ile jest potrzebne do zrozumienia co, dlaczego i jak czynić, aby pozostać umarłymi względem siebie i świata. I to Słowo, tak badane pod Jego opieką, jest przyjęte w ich odpowiednie serca. Przyjęte w ten sposób, ono jest ożywione, jak drut elektryczny prądem elektrycznym, energją – Duchem Św. – co daje odpowiedniemu sercu moc utrzymać ludzką wolę martwą względem siebie i świata. Ponadto, to Słowo daje odpowiedniemu sercu moc przez powyżej określone oświecenie i energię w tych rozmaitych okolicznościach życiowych, aby trwać w służeniu sprawie Bożej aż do zużycia po trochu i po coraz to więcej całego swego ludzkiego mienia w tej służbie aż do śmierci. W ten sposób zrozumiane, można zauważyć, że nasz Pan, jako nasz Poświęciciel, w Jego drugiej urzędowej funkcji jako takiej, zawsze czyni pierwsze kroki w tych czynach, przez które nasze wole są trzymane umarłe i nasze ciała są uśmiercane ofiarniczo; i w ten sposób zrozumiane, można też zauważyć, że Wierni lojalnie stosują się według Jego postępowania i w ten sposób wchodzą w pracę trzymania swojej woli martwej względem siebie i świata i w kładzeniu ofiarniczo na śmierć swojego całego ludzkiego mienia. To czynią, czy ktoś daje dobre, czy złe sprawozdanie o nich, czy to w radości, czy w smutku, w zdrowiu, lub chorobie, w przyjemności, lub bólu, w zwycięstwie, lub porażce, w sprzyjających i w niesprzyjających okolicznościach, w powodzeniu i biedzie, w zysku i w stracie, zawsze i wszędzie, według tego, jak Pan wskazuje Swoją wolę dla nich. Jeżeli są winni jakiejś niedoskonałości w tej pracy, to udają się do Tronu Łaski po przebaczenie i jak tylko mogą, tak starają się naprawić swoje myśli, pobudki, słowa i czyny. Nie pozwalają niczemu nakłonić się do przestania być umarłymi dla siebie i świata, lub do przestania kładzenia na śmierć swojego całego ludzkiego mienia. I choć słabi, jednak podążając naprzód, wytrzymują do końca i w ten sposób budują swój dom na Chrystusie w tym zarysie jego urzędu poświęcenia, jako na Opoce.
(13) Z utracjuszami koron sprawa ostatecznie jest inna. Rozpęd, jakiego wola nabiera, aby się poświęcić jest tak silny, że nawet chociaż nie otrzymje dodatniego poparcia, to pcha człowieka naprzód na pewien czas, aby pozostać umarłym dla siebie i świata i żeby ofiarowywać ze swego wszystkiego ludzkiego mienia. Lecz jeżeli nie otrzyma posiłku, ten popęd ustaje i człowiek staje się nieczynnym pod temi dwoma wspomnianemi względami. Niektórzy utracjusze koron biegną dobrze przez długi czas; niektórzy nie czynią nic prawie po ustaniu ich wiary i miłości, które spowodowały poświęcenie, a pomiędzy temi dwiema klasami utracjuszy koron są. rozmaite różnice, ponieważ niektórzy utracjusze koron tylko o włos nie zdobyli korony, a niektórzy o włos dostali się do Wtórej Śmierci. Lecz wszyscy utracjusze koron, czy rychlej, czy później, zaniechali zastosowania do siebie całem sercem oświecenia Chrystusowego, Jego wzmacniającej i opatrznościowej pracy względem nich, ażeby ich uzdolnić do pozostania umarłymi względem siebie i świata i do kładzenia swojego całego ludzkiego mienia w ofierze aż do śmierci. Raczej pozwalają jakimś samolubnem, lub światowem pobudkom, w połączeniu z nicsamolubnemi i niebiańskiemi pobudkami, aby ich kontrolowały i to czyni ich, „dwoistego umysłu.” (List Jak 1:8.) Wskutek tego nie przynoszą owocu ku doskonałości. (Łuk. 8:14.) Oni nie zupełnie porzucają swego poświęcenia: gdyż w takim razie wpadliby w klasę Wtórej Śmierci; lecz mniej lub więcej kompromisują (polubownie folgują) w swojem poświęceniu. Nie lubią niepularności, lub urągań, lub osłabienia, lub boleści, lub trudności, niedostatku, samotności, lub wyłączności, lub dziwności, lub niewygody, itd., tej wąskiej drogi poświęcenia. Starają się tak służyć, by o ile to jest możliwem jak najmniej rzeczy, znosić. Unikają, co świat nazywa skrajnością u Wiernych i cofają się od nich. Są oni największymi z tych, co patrzą w dwa kierunki, co noszą wodę na obydwóch ramionach, co są jeźdcami konnymi, idącymi w przeciwne kierunki – jednem słowem są oni dwoistego umysłu. Byli dobrze określeni słowami, „Wąchające serce niech nie będzie mojem, które należy do świata, a byłoby Twoim.” Takie ich postępowanie nie pozwala im wykonać przyjemnej ofiary, wskutek czego budują na Chrystusie pod tym wględem poświęcenia jako na Piasku.
(14) Trzecia część urzędowej pracy Chrystusowej, jako Poświęciciela jest ćwiczenie nowego stworzenia do doskonałości we wszystkich zarysach charakteru na podobieństwo Chrystusowe. To znaczy wyrobienie niebiańskich uczuć, czego wynikiem są niebiańskie cnoty, które po wyrobieniu muszą być wzmocnione, zrównoważone i w końcu udoskonalone – skrystalizowane. To także znaczy oczyszczanie siebie z wszelkiej nieczystości ciała i ducha. Jest to również pracą, którą Chrystus zaczyna we wszystkich jej zarysach i w której on zabiera główną rolę w wykonaniu jej. W tej pracy On posługuje się Duchem, Słowem i Opatrznościami Bożymi. Lecz On nie czyni tego bez współdziałania nowych stworzeń, których się to tyczy. Oni mają właściwie postąpić względem Jego