Teraźniejsza Prawda nr 88 – 1937 – str. 41
tak też musiało być bardzo wzmacniajacym dla serca br. Russella, wtenczas, gdy on był zapewniony przez Jezusa, że Bóg go wielce miłuje. Możliwie, że ustępy takie jak Ew. Jana 16: 27 i podobne tonu były mu podane pod uwagę.
DOSTATECZNA POMOC PAŃSKA
(22) Odświeżający musiała być dla niego zachęta zobrazowana w słowach w. 19: „Nie bój się! Pokój tobie! Posil się; (bądź mocny) posil się, mówię!” Możliwie, oprócz ustępów, na które nasz Fan zwróci, jego uwagę, opatrznościowe czyny musiały być połączone z tymi słowami, przez które pociecha była wlana w serce br. Russella. Tak jak Daniel był pocieszony i wzmocniony dotyczącymi figuralnymi słowami (w. 19), tak br. Russell przez ich pozafigury – ustępy Pisma św. i opatrzności. Tak jak roślina co więdnie z braku wilgoci i słońca, a która jest odświeżona, gdy je otrzyma, tak jego osłabione serce było pocieszone i wzmocnione przez te zapewnienia Boskie. I tak jak Daniel z wdzięcznością uznał te pomoc i był przez nią uzdolniony poprosić Gabryjela, aby mówił dalej, tak br. Russell wdzięcznie potwierdził otrzymanie pomocy i był dosyć wzmocniony, ażeby pragnąć dalszego objawienia Prawdy od Pana. Gabryjelowe pytanie się Daniela czy on rozumiał dlaczego on przyszedł do Daniela (w. 20) zdaje się być zamierzone w celu pogłębienia w umyśle Danielowym ważności objawienia, które wkrótce miało mu być dane. Tak też pozafiguralnie nasz Pan usiłował pogłębić w umyśle naszego Pastora ważność, jaka miała być przywiązana do Prawdy, która wkrótce miała być zakomunikowana. Da się zauważyć, że odtąd (w. dan 10:20 – 12: 5) Gabryjel jest objawicielem proroctwa. Wierzymy, że pozafiguralnie Jezus, a nie inni, jak we wypadkach Dan. 8; 9, jest zobrazowany przez Gabryjela, ażeby przedstawić przez kontrast następującą myśl, że chociaż w tych rozdziałach wszystko pozafiguralne światło było dane od Pana przez współsług tylko br. Russellowi, to w rozdziałach 10 – 12 nasz Pan dał nieco tego światła jemu przez współsług. a resztę przez oświecenie jego umysłu bezpośrednio bez ludzkiego narzędzia. Ponieważ, jak to się da zauważyć, Dan. 10:20-12:4 jest proroctwem nie mieszanym z żadnym typem, przeto pominiemy” te części, jako wystarczająco wytłumaczone w Tomie III. i zaczniemy nasze pozafiguralne badanie, gdzie figura znowu zaczyna działać – od Dan. 12:5; ponieważ odtąd i dalej opis mniej lub więcej połączony z proroctwem znowu się zaczyna.
(23) W Ks. Dan. 12: 5, 6, Daniel widzi dwóch mężów, jednego z jednej a drugiego z drugiej strony rzeki Chydekel, jeden z nich pytając się męża odzianego w szatę lnianą, który stał nad wodą onej rzeki: Kiedyż przyjdzie koniec tym dziwnym rzeczom? Przeto czterech mężów (Daniel i trzech innych) jest nam przedstawionych. Pozafiguralnie br. Russell widział trzech mężów równających się tym trzem. Kto to był za jeden, co stał po tej stronie pozafiguralnej rzeki, naprzeciwko pozafiguralnego Daniela? Ażeby stać po tej stronie rzeki prawdy, która wyszła z gęby węża, to jego dotyczące czynności musiały być przed r. 1748, kiedy ta prawda zaczęła być wylewana; jej wylewanie zaczynając się przez książkę Montesquieugo, zatyt. „Duch Prawa”, która ukazała się w r. 1748. Pierwszym mężem po reformacji, a przed r. 1748, który pilnie zegzaminował w duchu badawczym (Kiedyż przyjdzie koniec tym dziwnym rzeczom?) czas prorocki, był br. (Prof.) J. A. Bengel z Niemiec, który był zupełnie poświęconym człowiekiem. Jako jeden z najwięcej uczonych chrześcijan jego czasów, on słynie przeważnie z wydania trzech bardzo ważnych dzieł: (1) Jego krytyczny tekst greckiego Nowego Testamentu, z krytycznym zbiorem tłumaczeń (r. 1734), który stał się początkiem nowoczesnej krytyki tekstu, on przeto stając się ojcem nowoczesnych krytycznych tłumaczy greckiego Nowego Testamentu; (2) jego komentarz do Nowego Testamentu (1742), który nawet dziś jest uważany jako jeden z najlepszych; i(3) jego trzy dzieła tyczące się czasu proroczego: (a) zatyt. „Objawienie Jana Wyjaśnione” (1740), (b) „Porządek Czasów” (1741) i (c) „Cykl, czyli Dyskusja o Wielkim (Jubileuszu) Boku” (1745). To są te trzy dzieła pod num. (3), które tyczą się naszej obecnej dyskusji. W nich br. Bengel usilnie starał się, bez pomocy badań, pochodzących od kogoś (ponieważ on był pionierem w badaniu tych rzeczy biblijnych) dowiedzieć się jak długo Antychryst będzie trwał w swym złem panowaniu, i kiedy Tysiąclecie się zacznie. Jego badania, pierwsze tego gatunku i uczynione tylko kilka lat przed napisaniem książki, „Duch Prawa”, przez Montesquieugo, były w celu osiągnięcia odpowiedzi na pytanie odnośnie czasu, do którego ma potrwać panowanie Antychrysta i kiedy się ma zacząć czas panowania Chrystusowego. Przez swoje badanie czasu prorockiego on zadał pytanie w. 6 , „Kiedyż przyjdzie koniec tym dziwnym rzeczom?” Jego pisma, wykłady i kazania wzbudziły wielkie zainteresowanie się tymi sprawami w Niemczech, i te pisma były powodem pobudzenia br. Wolffa, towarzysza i pomocnika br. Williama Millera w Europie i Azji, aby głosić poselstwo Przyjścia pomiędzy 1829 a 1844 r.
kol. 2
Przeto Br. J. A. Bengel jest tym mężem, którego nasz Pastor widział, zadającego pytanie w. 6 (Tom III, 84, 2) na drugim brzegu rzeki.
(24) Co to był za mąż na jego brzegu rzeki, tj., na tej samej stronie gdzie br. Russell stał? Rozumiemy, że tym mężem był br. Barbour, że ten ostatni nie był tym, co zadał to pytanie, jest widoczne z faktów w tej sprawie: (1) To pytanie było nadane przed i. 1748, tj., przed wylaniem rzeki, czyli powodzi; i (2) odpowiedź na nie była dana zanim br. Russell i p. Barbour stanęli z tej tu strony rzeki. P. Barbour jest z tego powodu włączony w tę scenę, ponieważ było to przez niego, że odpowiedź od odzianego w szatę lnianą ponad rzeką była dana br. Russellowi. Kto to był, który stał obleczony w szatę lnianą nad wodą onej rzeki? Rozumiemy, że to był br. William Miller, przez którego po raz pierwszy właściwa odpowiedź na pytanie, zadane przez br. Bengela była dana, (w. 7), tj., że okres panowania papieskiego (w. 7) zaczął sit roku 539 a skończył się w 1799 r., a więc będzie trwał 1260 lat pomiędzy tymi dwiema datami. Jego stanie nad wodą onej powodzi zdaje się reprezentować, że jako posłaniec Boży on w swoich naukach był ponad powodzią, nie doznał szkody przez nią, i był właściwym rozdawcą prawd symbolizowanych przez nią. Ten maż będąc obleczony w szatę lnianą reprezentuje usprawiedliwienie i kapłaństwo br. Millera. Jego podniesienie obydwóch rąk ku niebu, reprezentuje poświęconą służb?, wykonaną z całego serce, z Prawdą, którą mu jego opiece Bóg powierzył. Ta chronologia wskazuje Królestwo Boże, jako zbliżające się dla zniszczenia złego i ustanowienia sprawiedliwości na ziemi. Jego przysięga przez Boga reprezentuje jego solenne twierdzenie, że te dotyczące prawdy są zgodnie z Pismem św., czyli od Boga nauczane. Danielowe widzenie tej figuralnej sceny, określonej we w. 5-7, reprezentuje umysłowe widzenie tych pozafigur powyżej określonych widziane przez br. Russella.
(25) Tak jak Daniel nie rozumiał różnych szczegółów, połączonych z wyjaśnieniami Gabryjelowymi (w. 8), tak też w tej fazie jego badań, tj., z p. Barbourem latem 1876 r. we Philadelphii, br. Russell nie rozumiał różnych szczegółów, spokrewnionych z wyjaśnieniami p. Barboura. O te szczegóły on się zapytał; ale tak jak zobrazowane w odpowiedzi Gabryjelowej danej Danielowi, że sprawa, o którą się pyta. nie jest na czasie, aby ją zrozumiał (w. 8), tak też Pan dał br. Russellowi do zrozumienia, że szczegóły, o które on się pytał jeszcze nie były na czasie. Było bardzo ważnym dla br. Russella nauczyć się lekcji, aby uniknąć spekulacji, szkodliwych dla siebie i drugich, że prawda nie może być zrozumiana, aż przyjdzie właściwy czas na nią, że każdy wysiłek w celu otwarcia prawdy przed właściwym czasem jest bezowocny i szkodliwy, tak jak usiłowanie, aby otworzyć niedojrzały kasztan, i że prawda dana od Pana, gdy jest na czasie, otwiera się sama bez spekulacji ludzkich, nawet tak jak szrony jesienne otwierają łupinę kasztanową, bez wtrącających się wysiłków ludzkich, ażeby wydać swój owoc człowiekowi bez złych skutków a tylko przez zbieranie dojrzałych kasztanów. We w. 10 nasz Pan dał pozafiguralnie br. Russellowi dobrą lekcję, co do tego kto odrzuci, a kto przyjmie jego pracę tłumaczenia Prawdy. Ona me byłaby jasną niezbożnym, lecz w czasie właściwym ona będzie przyjęta przez mądrych (mądre panny), wierne Maluczkie Stadko. Było dobrze dla niego, że on nauczył się tej lekcji, ażeby nie kłopotać się niewiarą i odrzuceniem jego nauk przez niektórych – niezbożni je odrzucą; i bez względu na to jak taktycznie i mile on by je przedstawił, to oni je odrzucą. Przez niezbożnych rozumiemy niewiernych z klasy Wtórej śmierci – tych w nominalnym kościele i tych co raz byli w Prawdzie. Ponadto, sam fakt, że ktoś przyjął prawdę, dowodziłoby, że wtenczas on był sprawiedliwy i powinien być przyjęty jako taki, bez względu na to czym on był według ciała. Te były dwie bardzo ważne lekcje, których też nasz Pastor się nauczył i do których on się zastosował.
(26) Chociaż Danielowi nie było dane do zrozumienia szczegółów, które nie były na czasie, to jednak było mu dane do zrozumienia pewne zarysy czasowe, na które zwrócona była mu uwaga we w. 11, 12. Łączność pomiędzy w. 10 z jednej strony, a w. 11, 12 z drugiej strony, wskazuje, że mądrym będzie dane wyrozumienie w rozmaitych stopniach, zależących od dwóch czasowych okresów, w których oni by żyli po skończeniu się panowania Antychrysta, tj., w czasie końca. Gdyby nie było znaku pisarskiego (kropki) pomiędzy w. 10 a 11, a słowo ve (różnie tłumaczone przez i, a, nawet, lub także) byłoby oddane przez słowo nawet, i gdy dotyczące słowa są podane w następującym porządku, to znaczenie okaże się od razu: Mądrzy zrozumieją nawet 1290 dni po odjęciu ofiary ustawicznej (które to odjęcie jest pokazane przez postawienie obrzydliwości spustoszenia na jej miejsce). Według tego, pierwszy okres kiedy mądrzy mieli zrozumieć zacząłby się w r. 1829, w którym to roku br. Miller po jedenastu latach badania przyszedł do jasnego wyrozumienia czasu proroczego, tyczącego się końca panowania Antychrysta, tj. 1260 dni, kończących się w 1799 r.