Teraźniejsza Prawda nr 83 – 1936 – str. 52
Uczyńmy odróżnienie między pozytywnymi naukami Pisma św., tj. doktrynami Chrystusowymi, nieco odmiennymi sposobami wyrażania tych doktryn. Nie mamy spodziewać się, aby którekolwiek dwie osoby użyły akurat tych samych słów; lecz są. niektóre doktryny, które są stałe i nieporuszalne z poglądu większości Badaczy Pisma Św. Ktokolwiek nie jest w dobrej zgodzie z tymi poglądami, nie powinien być zachęcany nawet najmniejszą miarą, lecz przeciwnie, powinien być zniechęcany. Jeżeli on ma inne poglądy, nie mamy go prześladować – nie mamy pozwolić na metodę Ciemnych Wieków, lecz postąpcie właściwie – „niech on się sam zgromadza” lub z taką ilością osób, która woli spoglądać na sprawy tak, jak on na nie spogląda.
Dotąd nie dawaliśmy takiej ostrej dorady; lecz teraz widzimy, że wiele z drogich owiec są zakłopotani, wstrzymywani we wzroście i wykorzystywani. Widzimy, że proporcjonalnie tacy Starsi i Diakoni stają się odważniejszymi i przeto jest większa potrzeba, ażeby wszyscy, którzy mają właściwego ducha i którzy poznali, że pod przewodnictwem Pana w naszym badaniu Boskiego Planu Wieków nie naśladowaliśmy żadnych „baśni misternie wymyślonych”, powinni postąpić stanowczo na swoje własne dobro, na dobro tych wodzów, którzy objawiają niewłaściwego ducha i dla dobra publiczności, którzy zapytują się o drogę Pańską tak jak nigdy przedtem.
Chociaż zachęcamy do stanowczości i odwagi, to nie mamy życzenia zachęcać do ducha sporu lub do znajdywania wad we wiernych sługach Pańskich, którzy okazują ducha pokory i którzy dają zborowi prawa i wolność i którzy starają się „dobrze służyć.” Znowu powtarzamy: „Nic nie czyniąc spornie, albo przez próżną chwałę, lecz wszystko na chwałę Bogu”, i z jedynym celem na uwadze, aby oczyścić Kościół z wpływu tych, którzy nigdy nie powinni byli być obrani, lub, będąc obrani we właściwym stanie, od tego czasu objawili ducha przewrotnego i ambicyjnego. Znowu radzimy stanowczość, lecz uprzejmość w obchodzeniu się z takimi, a jeżeli oni okażą żal, miłosierdzie – z widokiem przyjęcia ich możliwie później do ponownego zaufania. Apostoł pisał, „Słyszę, iż rozerwania bywają między wami; i poniekąd wierzę. Boć muszą być kacerstwa (herezje) między wami, aby ci, którzy są doświadczeni, byli jawnymi między wami.” (1 Kor. 11: 18, 19). Widocznie rozdzielenie musi przyjść! i widocznie czym rychlej przyjdzie, tym lepiej będzie dla Prawdy i dla tych, którzy ją miłują.
„PRZEZ DUCHA MEGO, MÓWI PAN”
Nigdy nie powinniśmy zapomnieć nauki Apostoła: „Cielesny człowiek nie pojmuje tych rzeczy, które są Ducha Bożego; i nie może ich poznać, iż duchownie bywają rozsądzone” (1 Kor. 2:14). Dodatnio, doświadczenie wskazuje nam, że nawet potem, gdyśmy byli spłodzeni z Ducha św., nasza pojętność duchowych rzeczy jest nie” tylko zależna od naszego badania Pisma św., które może nas uczynić mądrymi, lecz także od miary Ducha św., którą posiadamy. Przeto napomnienie Apostoła, „Bądźcie napełnieni Duchem!” – Efez. 5:18.
kol. 2
To znaczy, że tylko spłodzeni z Ducha św. mogą rozumieć głębokie rzeczy Boskie; (To zdanie odnosi się niekwalifikacyjnie do 1881 roku) i, że ich wyrozumienie będzie w proporcji do ich coraz to większego napełnienia się i przesiąknięcia duchem świętobliwości, duchem Bożym, duchem Chrystusowym, duchem Prawdy. Każdy Badacz Pisma Św. powinien wiedzieć, że jeżeli on, jako Nowe Stworzenie, chodzi według ciała a nie według Ducha, jego umysł stanie się mniej, lub więcej zaciemniony, i nie tylko jego zdolność pojmowania głębokich rzeczy Bożych się zmniejszy, lecz nawet jego zdolność przypominania sobie Słowa Pańskiego się zmniejszy; a przeciwnie, gdy żyje blisko Pana chodząc według Ducha, a nie według ciała jego zdolność zapamiętania Słowa Bożego i jego zdolność ocenienia Jego Ducha jest powiększona.
Ponadto, pamiętajmy, że właściwym pojęciem Słowa Pańskiego nie cieszą się wszyscy wykształceni i utalentowani, lecz ono przychodzi do tych, którzy są cichego i takiego serca, które daje się pouczyć, którzy badają Słowo Pańskie i którzy żyją według niego i zachowują jego ducha. Przeto widzimy wypełnienie się słowa Bożego: „Nie wojskiem ani siłą (wielkością) stanie się to, ale duchem moim, mówi Pan zastępów”. – Zach. 4:6.
Nauką dla nas jest, że nie robi różnicy jak wielkim, jak zdolnym który brat lub siostra jest, to nie uczyni ich zdatnymi być wodzem ludu Bożego chyba, że będą mieli oprócz tego te bardzo ważne inne zalety – najpierw znajomość Słowa Pańskiego; i drugie, posiadać w znacznej mierze ducha Prawdy taki, któremu można zawsze powierzyć jako posłowi Pańskiemu. Nikt inny nie powinien być uważany za nauczyciela, lub wodza między ludem Pańskim. Myślą Kościelnictwa jest, że tylko wielcy, uczeni, utalentowani powinni być sługami Słowa Pańskiego: lecz Biblia przedstawia nam tę sprawę przeciwnie. „Duch Panującego Pana jest nade mną; przeto mię pomazał Pan, abym opowiadał Ewangelię cichym.” – Izaj. 61:1.
Jest to ze względu na te rzeczy, że uważamy, iż jesteśmy usprawiedliwieni w pobudzaniu zborów Badaczy Pisma Św. wszędzie, żeby poważali podwójnie takich Starszych braci, którzy objawiają Ducha Pańskiego, ducha cichości, ducha uprzejmości, ducha cierpliwości, ducha braterskiej miłości i ducha miłości – tych, którzy mają dobrą znajomość Słowa Bożego, którzy objawiają ocenienie Ducha Prawdy, Ducha Świątobliwości i którzy posiadają zdolność do nauczania; a wszystkich innych nie przyjmować.
Uporczywy rewolucjonizm brata Kasprzykowskiego w jego ubieganiu się o władzę pobudziły nas do wydania powyższego artykułu, który wskazuje myśl brata Russella odnośnie takiego postępowania, jakiego br. Kasprzykowski jest winien już od trzech lat. Z powodu jego ubiegania się o władzę i buntowania się, Pan dozwolił, aby on oślepł na różne Prawdy, a głosił rozmaite błędy, co zawsze się dzieje z tymi, co ubiegają się o władzę.
kol. 1
OFIARY KSIĄŻĄT WIEKU EWANGELII
(4Moj. 7:72-77; P. 29, 85-92) (Ciąg dalszy),
Aser był drugim synem Zelfy, służebnicy Liji, a Gad był jej pierwszym synem. Imię Aser znaczy wesoły, w znaczeniu uradowany i szczęśliwy. W figurze Lija, jako matka sześciu synów (ponieważ synowie jej służebnicy byli legalnie jej synami), mogła naturalnie uważać się wesołą i szczęśliwą i przeto naturalnie dała szóstemu synowi imię Aser (1Moj. 30:12, 13). Pozafiguralny Aser, jak to już widzieliśmy, jest to Metodyski kościół, a słudzy szafarskiej prawdy tego kościoła, z powodu charakteru i skutków tej prawdy, byli wesołymi i szczęśliwymi i bardzo wielki kładli nacisk na swoją radość i dobre szczęście. Prawdopodobnie wodzowie żadnej innej denominacji nie kładli takiego nacisku jak oni na radość, jako stan umysłu i jako świadectwo błogosławieństwa i łaski Bożej. Oni rzeczywiście kładli nacisk na te dwie rzeczy do tego stopnia,
kol. 2
że nawet kwestionowali stan tych chrześcijan, którzy nie czuli się tak uradowani i szczęśliwi jak oni. Pospolitą nazwą ludzi należących do tej denominacji było „Wykrzykujący Metodyści”. Przeto widzimy, że to figuralne pokolenie otrzymało imię Aser właściwie, i że jego pozafiguralne pokolenie przyszło w posiadanie wesela w obydwuch znaczeniach tego słowa, stosow-nie do jego szafarskiej doktryny.
(2) Pozafiguralny Aser nie był tak prześladowany, jak dzieci pozafiguralnej Bali, które były bardzo nienawidzone i prześladowane przez dzieci pozafiguralnej Liji i Zelfy. Jednakże dzieci pozafiguralnej Liji i to drugie dziecko pozafiguralnej Zelfy trzymali go z dala od siebie, ale tylko do tego stopnia, aby pokazać, że on był z innego pokolenia, niż oni. Przeto nie słyszymy o żadnych z tych,