Teraźniejsza Prawda nr 81 – 1936 – str. 32
Bo jakżeż list wierzytelny, wyrobiony dopiero 11 – go listopada mógł być mi dany na uzyskanie paszportu, gdy paszport był wydany siedem dni przedtem na prośbę w liście datowanym 1-go listopada? Z tego każdy może zauważyć fałszerstwo dowodzenia, że moje papiery były wydane w celu uzyskania paszportu i nic więcej.
Powtarzam jeszcze raz, iż J. F. Rutherford umyślnie zataił wzmiankę w jego „Przesiewaniach po Żniwie” o liście wierzytelnym, podyktowanym 10 – go, a opatrzonym pieczęcią i podpisanym 11 – go listopada; ponieważ wzmianka o tym wykazałaby fałszerstwo jego dowodzenia, że to, co mi dano tylko na uzyskanie paszportu, ja użyłem w prawdziwym znaczeniu. Zmianę w stanowisku obranym, z celu oszukańczego połączonego z listem mianującym z 1 – go listopada, na znaczenie właściwe dane w liście wierzytelnym z 10 – go i 11 – go listopada, uczyniono z tego faktu, że gdy Komitet Wykonawczy, jako agent Zarządu dowiedział się o szczegółach konspiracji londyńskiej, natychmiast zauważył, iż ażebym mógł załatwić się z konspiracją muszę mieć władzę w prawdziwym znaczeniu; z tego zatem powodu dano mi przy pomocy listu wierzytelnego prawdziwą władzę, jaką mi pierwotnie dano sposobem oszukańczym w liście mianującym. Na szczęście mam w posiadaniu następujące oryginalne kopie: kopię listu mianującego, kopię listu rządowego z 4 – go listopada, w którym rząd donosi mi, iż zgadza się na wydanie mi paszportu, kopię listu wierzytelnego z 10 – go i 11 – go listopada, oraz kopię listu Komitetu Wykonawczego, pisanego do zarządców brytyjskich. Powyższe przedstawienie rzeczy jest w mocy zniszczyć całe fałszywe dowodzenia zawarte w pamflecie rzekomego Stowarzyszenia Badaczy Pisma św., odnośnie moich władz w Anglii i co się tyczy mego przypuszczalnego szemrania z powodu rzekomego niezadowolenia z posiadania tylko władzy pielgrzyma. Wszyscy, którzy w czasie przygotowania do drugiego uderzenia Jordanu pożądali władzy w roku 1917 tym samym szemrali. Ja nie byłem grabieżcą władzy lecz starałem się zgodnie z udzieloną mi prawdziwą władzą przeszkodzić rzeczywistym grabieżcom władzy, którzy pragnęli usunąć zarządzenia „onego Sługi”; i w tej czynności Pan mię używał jako Jego mówcze narzędzie, przez które On wyrażał naganę wymierzoną przeciw pozafiguralnym szemraczom z Ew. Mat. 20: 13 – 15. Gdyby ich pogląd o groszu był poprawny, że groszem są to zarządzenia dane w Testamencie i czarterze względem prowadzenia pracy po śmierci Brata Russella, to w takim razie byłoby niemożliwe dla mnie, ażebym miał szemrać; ponieważ ja obstawałem za tymi zarządzeniami i sprzeciwiałem się grabieżcom władzy, gwałcącym te zarządzenia. Jeśliby ich określenie było właściwe, to w takim razie ich własny pogląd o Groszu dowodziłby, iż ja nie jestem jednym z szemraczy. A zatem Słowa Pańskie stosują się raczej do nich: „z ust własnych będziesz osądzony.” Dalej, oni ganią mię za to, że pracę Epifaniczną nie uregulowałem według Woli Brata Russella. Odpowiadam, że ta Wola traktuje w zupełności o tym co ma być czynione z Towarzystwem, czyli korporacją (symbolicznym wozem) i nie ma na celu regulowanie kontroli nad pracą Kapłańską; albowiem praca Kapłańska nigdy nie była zarządzana przez symboliczny wóz. Czy Mojżesz przez Itamara dał symboliczne wozy kapłanom? Ma się rozumieć, że nie dał! On nawet nie dał wozów Lewitom Kaata. A zatem nie było żadnej korporacji, towarzystwa, stowarzyszenia, Zarządu lub komitetu itd., któryby zarządzał pracą podczas Żniwa Wieku Żydowskiego ani podczas Żniwa Wieku Ewangelii; Jezus i Apostołowie zarządzali pracą podczas pierwszego Żniwa, Brat Russell podczas drugiego. Ani nic podobnego nie było uczynione dla Kościoła w czasie pomiędzy Żniwami. Wobec tego praca kapłańska w Epifanii nie ma być dokonywana przez symboliczny wóz, tak jak i pracę pozafiguralnych Kaatów nie ma symboliczny wóz kontrolować, albowiem symboliczne wozy były dane do pracy tylko pozafiguralnym Lewitom Merarego i Gersona, tak jak figura wskazuje (4 Moj. 7: 2 – 9). Dlatego nie jest to szemraniem z mojej strony, z powodu, iż praca kapłańska nie jest kontrolowana przez czarter lub testament. To pobiją cały ich pogląd o Groszu, ponieważ taki grosz jak oni rozumią nie był dany kapłanom,
kol. 2
a również niszczy ich pogląd o naturze szemrania. Gdybym ja był grabieżcą władzy, to napewno, iż użyłbym zupełnie innych metod od tych, jakie użyłem zaraz na początku. A mianowicie zamiast sprzeciwiać się tym, którzy mieli władzę ja planowałbym by stać po ich stronie i tym sposobem dostać się do władzy. Np. gdy w dniu 5 – go listopada 1916 roku starano się, ażeby mię pozostawić kandydatem na prezydenta Towarzystwa, ja stanowczo odmówiłem przyjęcia i rzuciłem cały mój wpływ i 416 głosów udziałowych na korzyść J. F. Rutherforda.
Brat Russell w dniu 16-go października 1916 roku, gdy mówił do mnie o zarządcach w londyńskim Betel, wyrażał się o nich z pewnym gniewem, iż nie chcą czynić tego. co on by chciał ażeby czynili, mówiąc, iż dlatego chciałby mię wysłać do Anglii, jako jego reprezentanta do załatwienia kłopotu, który okazał się, iż był konspiracja. Gdy przyjechałem do Londynu znalazłem, iż wszystkie zarządzenia Brata Russella zostały zdeptane przez tamtejszych zarządców, którzy czynili co im się podobało, wytwarzając zło, na które brat Russell uskarżał się. gdy mi mówił, ażebym wyjechał jako jego reprezentant w tej sprawie. Następnie podają, krótkie streszczenie zła, jakie było dokonane w londyńskim Betel przez Wilhelma Crawforda i H. J. Shearna, tj. dwóch z trzech zarządców, którzy byli największymi konspiratorami przeciw Bratu Russellowi.
Pierwsze streszczenie cytuję z ang. Ter. Pr. z lipca. 1934. które jest przedrukiem z ang. Ter. Pr. z r. 1920.
„Przestępstwa Brata Crawforda w Zarządzie”
1. On sam płacił wszystkie rachunki gospodarcze w Betel, przeciwnie do regulaminów, wymagających, ażeby wszystkie czeki były podpisywane przez dwóch zarządców i oddawane w ręce Siostry Hemery do zapłacenia.
2. Nie zważał na instrukcje regulaminów wymagających, ażeby pieniądze nie były płacone inaczej jak tylko przez system poświadczeń kwitkowych (voucher system).
3. Bez upoważnienia z Brooklyna i bez głosowania ze strony innych zarządców, zamianował swoją żonę gospodynią w Betel.
4. Otwierał prywatne skrzynki na listy z adresami drugich osób.
5 Miał klucz, który nadawał się do biurka Br. Hemery, któremu zginęły stamtąd niektóre rzeczy.
6. Wytworzył nieprzyjemną atmosferę w Betel.
7. Nauczał zbory, przeciw Pismu św. i Bratu Russellowi, że Kościół jest kupiony w sposób aktualny a nie przypisany, tj., że nie ma teraz przypisania zasługi Jezusowej, lecz natychmiastowe kupno.
„Przestępstwa Brata Shearna w Zarządzie”
1. Uważał rzeczy należące do I.B.S.A., jako rzecz prywatną.
(1) Nie poddawał korespondencję drugim zarządcom do przeglądu.
(2) Księgi Towarzystwa trzymał w swojej kasie.
2. Stopniowo wszystkie rzeczy należące do zborów i zebrań dostały się pod jego nadzór, a nawet trudności zborowe.
3. Przywłaszczył sobie prawo, iż on tylko miał wyrabiać wszelkie zarządzenia konwencyjne.
4. Ukrywał przed bratem Hemery niektóre rzeczy, jak np. puszkę do pytań.
5. Przyjmował lub odrzucał dobrowolną pracę nie mając do tego upoważnienia, tj. (1) sprawy militarne. (2) Pracę kolporterską.
6. Sprowadzał całą swoją rodzinę na stołowanie do Towarzystwa, przeciwnie do rozporządzenia Brata Russella.
7. Wytworzył on ze swoją rodziną uciążliwą atmosfera w Betel.
„Ich Wspólne Przestępstwa”
1. Nie zważali na pragnienia Brata Russella, ażeby br. Hemery miał pierwszeństwo co do wpływu w Betel.
A. Brat Russell wymagał tego ze względu na urzędy jakie brat Hemery zajmował, a mianowicie:
(1) Był on sekretarzem Towarzystwa na Brytanię.
(2) Wiceprezesem I.B.S.A.
(3) Przewodniczącym Zarządców.
(4) Prywatnym sekretarzem br. Russella.
(5) Posiłkowym Pastorem.