Teraźniejsza Prawda nr 81 – 1936 – str. 26

pierwszym, ponieważ Jezus musiał być pogrzebany i aktualnie był pogrzebany, zanim się drugi wieczór rozpoczął (Jana 19:3, 1, 42). Nasz Pan uprzywilejował brata Jolly’ego i pisarza, aby wypełnili, pierwszy pozafigurę” Nikodema, a drugi Józefa. Podróż pozafiguralnego Józefa do Piłata była umysłowa, składająca się z dwóch części. Zastanawianie się nad pójściem i decydowanie, aby pójść, zaczęło się przygotowaniem wykładu o Znakach Czasów, który był właśnie przygotowaniem do tego o Szóstym Wielkim Cudownym Dniu i tego z Obj. 17: 12. Zaczęliśmy (1) przygotowywać drugi z tych, zaraz po 1-szym lipcu, 1933 roku i (2) po raz pierwszy wygłosiliśmy go w Poznaniu, w Polsce, 9-go lipca, nie całe 4 symboliczne minuty po 3-ciej po południu Szóstego Wielkiego Cudownego Dnia; te dwa czyny były początkiem tej podróży. Tak jak umysł Józefa był przepełniony myślami o wypadkach tego literalnego dnia, gdy on szedł do Piłata, tak nasze częste wygłaszanie tego wykładu, tego lata i rychło jesienią, napełniło nasz umysł scenami tego pozafiguralnego dnia. Nasze napisanie tego wykładu, jako artykuł z przerwami od 26-go września do 5-go października, uczyniło to samo. Tak daleko określiliśmy pierwszą część tej podróży, tj. myślenie podczas niej. Drugą część tej figuralnej podróży stanowiło pójście. Pozafigura składała się z naszego przygotowania wykładu, później wypisanego, jako artykuł, zatytułowany, „Godzina z Obj. 17:12, ” do Present Truth Nr. 180, z listopada 1933 roku i głoszony przez nas, po raz pierwszy w Polsce latem 1933 roku. To co daliśmy w Anglii i Skandynawii we wykładzie o Znakach Czasów, było przygotowaniem na ten wykład, lecz nie tego wykładu z Obj. 17:12 i tego o Szóstym Wielkim Cudownym Dniu; i to zdaje się być pozafigurą zastanawiania się Józefa nad kwestią pójścia do Piłata i zadecydowania uczynić to, gdy zaś pójście fizyczne, równa się wygłaszaniu i publikowaniu wykładu o Godzinie z Obj. 17: 12. Wygłoszenie tego wykładu po drugi raz stało się przyczyną, podejrzenia ze strony cywilnych władz, skutkiem czego były pewne działalności sądowe i policyjne w Polsce, z których Pan nas wybawił; i zaledwie był ten artykuł wydany (w angielskim), to już znaleźliśmy się w obecności pozafiguralnego Piłata, któregośmy prosili o to, co później dowiedzieliśmy się, było pozafiguralnym ciałem Wielkiego Jezusa, tj. o tą klasę, która była w początku końca jej publicznego usługiwania.

POZAFIGURA DZIAŁALNOŚCI JÓZEFA I PIŁATA

      (12) Jeden z największych ofiarodawców na fundusz Prawdy, w podawaniu według prawa rachunku swego zarobku na opodatkowanie, poprosił Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych o uwolnienie od opłaty podatku z sumy ofiarowanej Świeckiemu Krajowemu Ruchowi Misjonarskiemu. To stało się okazją zapytania nas przez ten Departament w liście datowanym 23-go listopada, 1933, (Wielki Piątek 3: 57 – 5 po południu), aby dać mu: (1) „wszystkie fakty tyczące się działalności Ruchu, któreby wskazywały, że ma prawo być uwolniony od płacenia podatku”; (2) „jego ostatni rachunek finansowy”; (3) „kopie Przepisów tego Ruchu”; (4) „kopie Charakteru (tj. dokumentu dającego organizacji przywilej prawnie istnieć) lub Artykułu Inkorporacji”. Z tych pytań można widzieć, że Departament Skarbu wierzył, iż Świecko-Krajowy Ruch Misjonarski nie był ruchem, lecz korporacją, stowarzyszeniem, lub towarzystwem tj. symbolicznym wozem. W naszej odpowiedzi datowanej 27-go listopada, 1933 roku (3: 58 4/5 po południu, Wielkiego Piątku), zapewniliśmy Departament Skarbu, że ten Ruch nie należy do takowych korporacji, a więc nie miał przepisów, czarteru, lub artykułu inkorporacji. Potem daliśmy określenie Ruchu w liście o jednej i trzy ćwierci stronicy maszynkowego pisma pojedynczej odległości linii, na arkuszu 8×11 cali. Agent Departamentu, który pisał do nas, był rzymsko katolikiem. To właśnie, gdyśmy bez bojaźni podawali jasne określenie o naturze, pracy i finansach Ruchu, pobudziło nas do taktycznego przedstawienia tej sprawy, ażeby nie uprzedzić do nas papisty (Marka 15: 43, „śmiele”; Jana 19: 38, „tajemnie dla bojaźni Żydowskiej”.) Dnia 21-go grudnia (4: 08 2/5 po południu, Wielkiego Piątku) agent Departamentu Skarbowego we Filadelfii pisał do nas,
kol. 2
że 2-go grudnia, 1933 (4: 004/5 po południu, Wielkiego Piątku), wysiał nasz list z 27-go listopada do Departamentu Skarbowego (we Washingtonie) do osadzenia, czy Świecko-Krajowy Ruch Misjonarski ma być uważany, jako Ruch wolny od podatku, który, jeżeliby tak był uważany, znaczyłoby, że ofiarodawcy byliby wolni od płacenia podatku ze swego dochodu ofiarowanego temu ruchowi do 15% z ich całego dochodu rocznego. On dalej nam mówił, że Departament Skarbu we Washingtonie wymaga, żebyśmy podali nasze określenie tego Ruchu, jako zeznanie pod przysięgą, i, ponieważ jeszcze nie było pewności co do natury tego Ruchu, Departament Skarbu wymagał, żebyśmy dodali do wyjaśnień w naszym liście z 27-go listopada co następuje: (1) Na czyje imię są finanse i własność Ruchu podane; (2) Komu i w jakim celu fundusze Ruchu były płacone; (3) listę poklasowanych dochodów i rozchodów z ostatniego roku.

      (13) Dnia 28-go grudnia (4: 11 wieczorem Wielkiego Piątku) odpowiedzieliśmy, włączając te nowe rzeczy zakwestionowane do tych podanych w liście z 27-go listopada, w jeden list, który był blisko pięć stronic długi, o arkuszach 8×11 cali, pojedynczej odległości linii maszynkowego pisma. W tym liście domagaliśmy się uwolnienia od podatku (egzemcji) na legalnej podstawie, że, chociaż przynależna własność: miesięczniki, książki, broszurki, płyty, itd. są nasze i ofiary wpływające były składane do banku na nasze imię, to nie było to dlatego, że te ofiary były naszą osobistą własnością, lecz dlatego, że one były dane nam pod opiekę jako opiekunowi. Dnia 30-go grudnia, 1933 roku podaliśmy nasz list z 28-go grudnia agentowi Departamentu w Filadelfii; i potem, gdy takowy, jego adwokat i my omówiliśmy ten przedmiot, wszyscyśmy zgodzili się, że jako opiekunowi należy się nam uwolnienie od podatku i agent tutejszy tak rekomendował tę sprawę do Departamentu we Washingtonie w swej komunikacji załączonej z naszym listem z 28-go grudnia. Potem nastąpiło długie milczenie. Dnia 15-go marca prawny radca Departamentu Skarbowego wypisał opinię i przysłał ją agentowi do Philadelphii. Ta opinia twierdziła, że Świecko – Krajowy Ruch Misjonarski był rzeczą nieistniejącą, tj. kapłaństwo nie pracowało, jako taki ruch, a raczej był to prywatny interes „ryzyko p. Pawła S. L. Johnsona” tj, że ono było tylko nazwą na prywatny interes Pawła S. L. Johnsona i że z tego powodu odmawia się egzemcji czyli uwolnienia podatku. Dnia 16-go marca agent tutejszy wysłał nam tę decyzję w skróceniu i otrzymaliśmy ją 17-go marca. Poznaliśmy to natychmiast jako przebicie włócznią. Kilka dni później odwiedziliśmy tego agenta mówiąc mu, iż uważamy tą decyzję za niesprawiedliwą i potem zapytaliśmy się tak: ponieważ pogląd rządowy uważa ofiary wszystkich jako prywatne podarunki dla nas osobiście, czy jesteśmy zobowiązani podawać raport z nich, jako część dochodu naszego (rzekomego) „prywatnego interesu”? On odpowiedział, że podarunki nie są częścią czystego dochodu z interesu, przeto nie mają być raportowane jako dochód na opodatkowanie, co znaczy, że ponieważ w Ameryce nigdy nie było czystego dochodu na $5, 000.00 z interesu (z książek, prenumerat, itp.) w naszej pracy, nie potrzebujemy podawać naszego dochodu do opodatkowania. W serii faktów dopiero, podanych, mamy pozafigurę wszystkich działalności Józefa z Piłatem i pokrewnych czynów do czasu I włącznie z pozwoleniem na zdjęcie ciała Jezusa z krzyża I pogrzebania go. Przypatrzmy się teraz tym faktom, jako takowym w pozafigurze.

      (14) List z Departamentu Skarbowego z 23-go listopada zdaje się nie być częścią pozafigury. On tylko dostarczył okazji na poproszenie o ciało Wielkiego Jezusa, co było pozafigurą prośby Józefa o ciało Jezusa. Prośba Józefa o ciało Jezusa znajduje swoją pozafigurę w naszym liście z 27-go listopada, 1933 roku. Prosimy zauważyć jego czas: 3:58 4/5 po południu Wielkiego Piątku, co zgadzałoby się dosyć dobrze z czasem przybycia Józefa do Piłata. Zanim napisaliśmy ten list, to już blisko pięć miesięcy widzieliśmy i głosiliśmy, że śmierć Wielkiego Jezusa, tj. początek końca Kapłaństwa, jako mówcze narzędzie do publiczności, nastąpiło 28-go czerwca 1933 roku. Przeto w naszym liście

poprzednia strona – następna strona