Teraźniejsza Prawda nr 80 – 1936 – str. 9
to by dobrze było, gdybyśmy się z niej wycofali lub nie starali się o bohaterskie czyny w jej interesie, chociaż bywało, że byli mężowie zaciągnięci do złej sprawy, a jednak wykazali zaczepność, odwagę, cierpliwość i wytrwałość. Lecz nasza sprawa jest największą i najlepszą, jaka kiedykolwiek była. Bo nic nie ma wspanialszego, jak sprawa Prawdy, sprawa dobra, sprawa planu Bożego, sprawa użyteczności i sprawa zwycięstwa. Taka sprawa jest najszlachetniejszą, jaka kiedykolwiek egzystowała, lub będzie egzystować. Za taką sprawę powinniśmy sobie mężnie poczynać, zachęceni myślą, że znajdując się po stronie zwycięskiej, będziemy zwycięzcami, gdy bohaterstwa będziemy dokonywać. Dalej interesy naszych braci są w niebezpieczeństwie. Ta sprawa nie jest sprawą ludzi nam obcych. Lecz sprawa ta odnosi się do naszych braci, dzieci tego samego Ojca i Matki, co nasze, członków tej samej rodziny co nasza, posiadających tego samego Ducha co nasz. Niektórzy z nich są w niebezpieczeństwie i potrzebują naszej ochrony, a to wymaga czynu bohaterskiego. Inni zaś są ciężko uciskani i potrzebują pomocy, a to wymaga czynów bohaterskich. Wszyscy mają przeszkody i potrzeba im sympatii i zachęcenia, a to wszystko wymaga czynów bohaterskich. Chcielibyśmy ich widzieć zwycięskimi w boju; ponieważ miłujemy ich więcej aniżeli siebie. Dlatego w ich interesie dokonujmy bohaterskich czynów w zaczepnej walce. Ponadto musimy sobie mężnie poczynać ze względu na świat. Biedny rodzaj ludzki był zawsze źle traktowany przez szatana. Pod jego panowaniem biedna ludzkość wiele wycierpiała pod względem fizycznym, umysłowym i moralnym, oraz pod względem zdolności i zalet religijnych. Historia rodzaju ludzkiego jest przepełnioną ustawicznymi następstwami złego; a ludzkość, będąca stworzeniami uczynionymi z tego samego ciała, krwi i kości co nasze, jest prawdziwie wzdychającym stworzeniem. My zaś, jako pierworodne stworzenia Boże, mamy stanąć w obronie sprawy rodzaju ludzkiego jako jego wybawiciele, (Abdyjasz w. 21); a zgodnie z planem Bożym, staniemy się tylko wtedy takimi wybawicielami, gdy mężnie sobie poczynać będziemy w walce przeciw złemu; w tym boju musimy doświadczyć chrztu śmierci, za umarły rodzaj Adamowy (1 Kor. 15: 29), aby tenże mógł otrzymać wybawienie ze złej władzy Szatana i jej skutków. Z tego też powodu powinniśmy dokazywać bohaterstwa na ich korzyść.
Tak, mężnie powinniśmy sobie poczynać, ponieważ w tej walce zawiera się również i sprawa o sprawiedliwość. Zło nieświadomości, błędu, grzechu, samolubstwa i światowości zawiera się w tej wojnie, zła natura i straszne skutki z tejże, względem Boga, Chrystusa, Prawdy, braci i świata ludzkości i ich pragnienie wykorzenienia tegoż, które prawdziwi bohaterzy wiary będą mieli przywilej tego dokonać, a to powinno pobudzić nas do dokazywania bohaterstwa w dobrym boju wiary. A więc w szyku bojowym stańmy po stronie sprawiedliwości, jako jej wyraziciele i przykłady. A z powodu naszych nieprzyjaciół jest koniecznym ażebyśmy sobie mężnie poczynali. Szatan jest nieprzyjacielem Boga, Chrystusa i świętych jak i ludzkości; on ustawicznie planuje jakby zaszkodzić im i ich interesom. Zarówno nasze upadłe ciało i naturalne ciało, są naszymi nieprzyjaciółmi, pierwsze dlatego, że się opiera naszym wysiłkom praktykowania sprawiedliwości, co oznacza jego śmierć, a to drugie dlatego, że się sprzeciwia ofiarowaniu na korzyść sprawy Pańskiej, a to również znaczy śmierć. Także i świat przez swoje zdeprawowanie i naturalne upodobanie jest naszym nieprzyjacielem. To nie są nieprzyjaciele małego kalibru i w żadnym razie nie mają być uważani jako nic nie znaczący i nie warci naszej odwagi, ponieważ oni sprzeciwiają się nam na każdym kroku i czują dumę z tego gdy mogą mieć wyższość nad nami. To są wrogowie zdecydowani i silni; ażeby przezwyciężyć potrzeba heroicznych czynów i zaatakowania ich sposobem zaczepnym, odważnym, cierpliwym i wytrwałym. Na koniec sprawy jakie są w niebezpieczeństwie, wzywają nas ażebyśmy mężnie sobie poczynali i byli bohaterami w walce. Największymi ze wszystkich spraw znajdujących się w niebezpieczeństwie są następujące:
kol. 2
Chwała Boża, Cześć Chrystusowa, osiągnięcie Wysokiego Powołania lub stanu Młodocianych świętych, triumf planu Bożego i Prawdy Bożej, wyswobodzenie świata z pod panowania szatańskiego i przekleństwa, zwycięstwo sprawiedliwości nad grzechem i światowością; porażka szatana, świata i ciała a ustanowienie Prawdy i Sprawiedliwości na mocnych podstawach Królestwa Bożego. A więc nie mogą być większe sprawy nad te powyżej wymienione. Te sprawy niezawodnie muszą zwyciężyć; albowiem Bóg zamierzył, ażeby Boski charakter i obietnice, oraz Chrystusowy Okup i Moc doprowadziły te wszystkie rzeczy do skutku, a moc i zalety Ducha Bożego sprawują w nas i dla nas gwarancje tegoż. Niepewnym czynnikiem w tym triumfie jest, postępek każdej jednostki uczestniczącej w tej wojnie. Te jednostki mogą lub nie mogą mieć powodzenia zależnie od ich usposobienia w walce. Tylko ci, którzy mężnie będą sobie poczynać, postępując jako bohaterzy, będą mieli udział w triumfie, który napewno przyjdzie. Dlatego należy się nam prowadzić w tej wojnie walkę zaczepną, odważną, cierpliwą i wytrwałą, która gdy zakończy się, korona zwycięstwa spocznie na głowie każdego z nas jako członków Chrystusowych lub też Młodocianych Świętych.
Kilka cech i dodatków mogłoby dobrze znamionować nasze wysiłki w celu mężnego sobie poczynania czyli postępowania po bohatersku. Pierwszą z nich jest wiara. Wiara w Niebieskiego Ojca, dla którego prowadzimy tę wojnę; wiara w Jezusa Chrystusa, pod którego dowództwem walczymy; oraz wiara w plan Boży; gdy Prawda będzie ożywiała nasze wojowanie, a również towarzyszyła każdej jego walce. Wiara w udział, jaki bracia maja w tej walce, wiara w cel dotyczący świata za który walczymy, powinien również dodać nam otuchy i podtrzymywać nas w tej wojnie. Wiara w pożytek, jaki wypływa z tej walki, toczącej się przeciw szatanowi, ciału i światu powinna znamionować naszą walkę i być pobudką do czynu i podporą w tejże kampanii wojennej. Wiara w wynik tej walki, tak jak jest przedstawiony w Słowie Bożym, powinna pobudzać i podtrzymywać nas w tej walce, tj. w dobrym boju: wiary. Bez wiary w tych względach bylibyśmy pobici, zanim zaczęliśmy brać udział w tym konflikcie, lecz z drugiej strony jesteśmy zapewnieni, że wiara jest tym, co zwycięża świat i jego sprzymierzeńców, ciało i diabła. Wiara jest potężnym, zasobnym, skutecznym i pomyślnym czynnikiem, w tej wojnie, a wynik jej czyni nas Samsonami w mocy, Jozuami w zasobności, Dawidami w skuteczności, a Józefami w pomyślności. Dlatego starajmy się. abyśmy się pobudzali do tej walki przy pomocy wiary i prowadzili ją w wierze. Nadzieja naszego zwycięstwa i zwycięstwa naszych współżołnierzy, powinna być jeszcze innym motywem i dodatkiem w prowadzeniu tej walki. Wszelkie zniechęcenie, zwątpienie, rozpacz, są fatalnymi w tym boju. One paraliżują symboliczne nogi i ręce żołnierzy Chrystusowych. Dają wszelkie zachęcenie nieprzyjacielowi; a nawet dają nam nieodparty przystęp do samej warowni naszych serc i umysłów. Z drugiej strony zaś nadzieja zwycięstwa pobudza naszą odwagę, powiększa naszą zaczepność, wzmacnia naszą cierpliwość i podtrzymuje naszą wytrwałość. Nadzieja zapala naszą gorliwość i czyni, że ataki nasze nie mają być odparte. Duch jej przenosi się z jednych na drugich dokonywując w nich tego, co w nas dokonane było. Ale ponadto wszystko powinniśmy wyrobić w sobie nadzieję, któraby była pobudką i zachętą w tej wojnie, w związku ze zwycięstwem dla Boga naszego Króla i Chrystusa naszego wodza, oraz dla sprawy Prawdy i Sprawiedliwości. Nadzieja uczestniczenia w zwycięstwie, które uwielbi Boga na wysokościach, które wywyższy Jezusa, jako Najwyższego ze zwycięzców, i że ono na wieki obroni Prawdę i Sprawiedliwość, która zatriumfuje w całej pełni, jest chwalebną samą w sobie i potężną podnietą i zachętą w naszym boju. Taka nadzieja napewno dopomoże nam iż będziemy sobie mężnie poczynać.
Miłość będzie również potężnym motywem i podporą w naszej czynności, jako bohaterów w walce. Miłość jest największą ze wszystkich zachęt do czynu. Ona jest największą przeciwniczką grzechu, błędu, samolubstwa i światowości.