Teraźniejsza Prawda nr 102 – 1939 – str. 72
i odpowiedzi na pytania jego zuchwalstwo dosięgło szczytu. W czasie tych zebrań gdy wykazywaliśmy silne punkty przeciw jego naukom, powstawał i przechodził się w różne strony sali, rozmawiając przy tym głośno ze swoimi zwolennikami, ci zaś łączyli się z nim, tworząc często grupy, przechodzili się po sali i rozmawiali jeden z drugim w czasie naszego wykładu. Nigdy w życiu nie widzieliśmy bardziej niesforną grupę ludzi na zebraniu, jak on i jego zwolennicy okazali się w czasie tych dwóch zebrań. Ze zachowania się jego zwolenników mniemaliśmy, że lada chwili wywołają zaburzenie gdybyśmy im tylko zwrócili uwagę na ich złe zachowanie się, dlatego postanowiliśmy nie zważać na to co czynią. Tylko jeden raz zastosowaliśmy gorzką naganę ich wodzowi za jego sarkastyczny śmiech na to cośmy mówili. To go mocno oburzyło, a jego broszurka, traktująca częściowo o naszym przypuszczalnym fałszywym nauczaniu, jest dostatecznym dowodem, że jest jeszcze mocno oburzony i zdaje się że szuka odwetu.
Domyślamy się, że on, jako sympatyk P.B.I., musiał przyjąć błędy tej organizacji, odrzucającej prawdy Parousyjne odnośnie Chronologii Daniela, Objawienia, Najwyższego Kapłana Świata, teraźniejszego Kapłaństwa (które w rzeczywistości zawiera w sobie zaprzeczenie udziału Kościoła w ofierze za grzech, chociaż o ile wiemy, to oni wyraźnie nie zaparli się jeszcze tego), figuralnego charakteru ostatnich wspólnych doświadczeń Eliasza i Elizeusza, brata Russella jako „onego sługi”, i wiele innych prawd. Na większość tych punktów o ile nam wiadomo, nie znając jego stanowiska odnośnie Daniela i Objawienia – P.B.I. przy pomocy br. Cieszyńskiego odwróciła go od nauk brata Russella. Posiada on niedokładną znajomość tychże nauk podanych w sześciu tomach, Cieniach Przybytku i Komentarzach, i jak jego broszurka wykazuje, jest on godny politowania, z powodu jego zupełnej nieświado7 mości prawd zawartych we Watch Tower (Strażnicach), wychodzących po roku 1907, tj. po napisaniu Komentarzy, gdzie wiele dodatkowych zarysów Prawdy i wiele poprawek dawniejszego nieakuratnego wyrozumienia było dodanych. To też on jest albo nieświadomy tego, albo ignoruje jako nieistniejące pewne drugorzędne i trzeciorzędne tłumaczenia, które brat Russell stosował do swego pierwotnego wyrozumienia. Mnóstwo tych ostatnich rzeczy, które podaliśmy w naszych pismach, on nazywa błędami. Takie jego mniemanie o naszych naukach jest oparte częściowo na jego nieświadomości, a częściowo zdaje się, z powodu jego zasady, że figura lub tekst Pisma św. może mieć tylko jedno znaczenie. To jednak jest błędem z jego strony i pomimo jego przeciwnego twierdzenia pozbijaliśmy je w jego obecności wieloma przykładami. Ponieważ jest on niedopieczonym studentem nauk brata Russella, jak i tym, który odrzuca jego nauki, a nie tylko to, ale jest w dodatku bardzo lichym pisarzem, owszem pisarzem dziecinnym, a to tak dalece, że moglibyśmy jego krytykę przepuścić milczeniem, gdyby nam się nie rozchodziło o to, że wielu z braci polskich są nowymi w Prawdzie i dlatego potrzebują ochrony przed zarazą morową, która przechodzi w ciemności, a częścią tej morowej zarazy jest jego krytycyzm Prawd Epifanicznych. Ignorant lub ignorujący nauki brata Russella, dowodzi nieświadomie lub umyślnie jakoby nie istniało więcej jak tylko jedno poprawne tłumaczenie jakie brat Russell stosował do różnych pism z figur, a więc bardzo często przytacza on tylko jedno z nich na dowód, że inne, które my podajemy, a o których on nie wie, że są również myślą brata Russella, jako „sprzeczność z bratem Russellem!” Ten jego błąd jest główną podstawą do wielu jego zarzutów,
kol. 2
że nasze nauki sprzeciwiają się naukom brata Russella i dlatego tak często sarkastycznie wyraża się: „ale brat Johnson zrozumiał to lepiej aniżeli brat Russell”, lub tym podobny sposób. Podobnie do innych słabo obznajomionych błądzących nauczycieli, on jest przykładem ostrzeżenia dla tych, którzy biegną tam gdzie aniołowie nie odważyliby się na krok podobny, z powodu niebezpieczeństwa.
MNÓSTWO FAŁSZYWYCH PRZEDSTAWIEŃ
PODANYCH PRZEZ BRATA STAHNA
Dla oszczędzenia miejsca każde fałszywe przedstawienie będzie notowane i numerowane w ten sposób: [F.P.1]; [F.P.2]; [F.P.3] itd.
Zeszłej wiosny wydał on małą broszurkę o 144 stronicach, z których 33 stronic poświęcił przeciwko nam. W niniejszym artykule postaramy się odpowiedzieć na główniejsze punkty jego krytycyzmu naszych nauk i na i ego odrzucenie niektórych nauk brata Russella. Na str. 59 twierdzi on (na zasadzie błędu popełnionego przez br. Woodwort’a w komentarzu odnośnie Malach. 3: 3 – że to odnosi się do „wszystkich wierzących” – podczas gdy paragrafy z tomu I, do którego to objaśnienie odnosi się, nie pokazują, aby to miało odnosić się do „wszystkich wierzących”, lecz tylko do takich wierzących, którzy są „synami”, tj., że odnosi się do Małego Stadka i Wielkiego Grona), że brat Russell uczy, że to odnosi się do usprawiedliwionych wierzących, którzy są tymi Lewitami z Ks. Malach. 3: 3, podczas gdy br. Russell utrzymuje we wszystkich swoich pismach, że synowie Lewiego przedstawieni przez srebro w Ks. Mal. 3: 3 są Wielkim Gronem (Z 1910, 355; Z 1912, 327). [F.P.1].
Dalej (str. 60) fałszywie przedstawia br. Russell a, jakoby uczył, że cztery klasy synów Lewiego, które wyjaśnił w tomie VI, na str. 151 i 152, są akuratnie tak podzieleni, jak w figurze piramidy na rysunku Planu Wieków na wiek Tysiąclecia. Rysunek Planu Wieków przedstawia je w sposób następujący:
(1) Małe Stadko, (2) Wielkie Grono, (3) Izrael, i (4) Poganie, podczas gdy podzielenie podane w tomie VI jest inne, a mianowicie (1) Małe Stadko, (2) Starożytni Święci, (3) Wielkie Grono, i (4) Zbawiony świat. Łatwo można zauważyć z powyższego, że podzielenie różni się trojako, raz co do porządku, a dwa razy co do klas. [F.P.2]. Błędnie przedstawia br. Russella (str. 62), że nie nauczał aby Młodociani Święci mieli być spłodzeni i narodzeni do duchowej natury, podczas gdy br. Russell często tak uczył, na co mamy liczne dowody, że Młodociani Święci i Starożytni Święci będą spłodzeni i narodzeni z Ducha po Tysiącleciu. (Z 1913, 52, 53; 1911, 181; 1915, 269; Tom VI str. 186-187; Książka Pytań i Odpowiedzi str. 151, 152, 154). Bardzo jasno jest to przedstawione w pol. Strażnicy z list. 1915 r. str. 8, w art. pt. „Poświęcający się w czasie przełomowym”, i z grudnia 1915 r. str. 3, pt. „Przyszła nagroda wiernych mężów Bożych”. [F.P.3].
Mieszając zamknięcie drzwi do narodzenia z ducha z zamknięciem drzwi do spłodzenia z ducha fałszywie on przedstawia brata Russella, dowodząc jakoby nauczał, że ludzie będą tak długo powoływani do wysokiego powołania, tj. spłodzenia z ducha, aż wszystkie mądre panny wejdą na wesele, t. zn. aż będą narodzeni z ducha; podczas gdy drzwi do spłodzenia muszą być zamknięte na wiele lat po ostatnim spłodzonym z ducha z Małego Stadka, a narodzeniem jego, aby dać temu ostatniemu spłodzonemu dosyć czasu na wyrobienie swego charakteru i ażeby mógł być wiernym aż do śmierci. [F.P.4]. Na stronicy 70 dowodzi on, że brat Russell żył jeszcze dwa lata po roku 1914, i nie poznał,