Teraźniejsza Prawda nr 100 – 1939 – str. 45
wpierw uderzyłaby motywy baczności i pokory w istocie tak sumiennej, pokornej, ostrożnej i trzeźwej, jak nasz Pan. I było to właściwie i dobrze, że ta propozycja powinna była najpierw uderzyć pobudki baczności i pokory naszego Pana.
Te pobudki jednak, chociaż wpierw pobudzone do czynności, w tej okoliczności nie było im pozwolone kontrolować Jego wolą, która do tego czasu jeszcze nie była pobudzona do czynności, chociaż one, jako motywy, sugestionowały czynności dla niej. Zanim wola zajęłaby jakie stanowisko w tej sprawie, inne pobudki musiałyby wpierw być wysłuchane; i takie jak baczność i pokora miały swoje wypowiedzenie w tej sprawie. Ile innych pobudek było pobudzonych, ażeby nasunąć woli co ma być uczynione, zanim Jego wyższe pierwszorzędne przymioty dały się kontrolujące usłyszeć w uczynieniu ostatniego zdecydowania tego nie wiemy; ani też nie wiemy, czy decydowanie za, lub przeciw trwało godzinę, jak to miało się w Getsemane, czy więcej, czy mniej; lecz możemy być pewni, że podczas całego przebiegu decydowania usposobieniem naszego Pana, przez Jego. wyższe pierwszorzędne cnoty tak, jak w Getsemane, było „nie Moja wola, ale Twoja niech się stanie, ” i że wyższe pierwszorzędne przymioty kontrolowały wolą naszego Pana podczas tego całego zdarzenia, jak również w ostatecznym zadecydowaniu. Używamy słowa „ważenie” (przetłumaczone powyżej słowem decydowanie) celowo: ponieważ każde właściwe etyczne postąpienie, szczególnie, co do ważnych decyzji, obejmuje ważenie powodów w dotyczącej sprawie, co znaczy, że rozmaite pobudki są wprowadzone w czynność, jako sugestie. Dalej, myśl ważenia – nie, jak to nas fałszywie posądzano, jako twierdzących, że liczenie kosztu – jest właściwą myślą tutaj; ponieważ Bóg nie rozkazywał naszemu Panu podjąć misji Wtórego Przyjścia. On podał Mu sugestie, aby ją podjął, co, rozumie się, jest jedyną rzeczą, jaką Ojciec uczyniłby takiemu wiernemu, umiłowanemu, kompetentnymi! i godnemu ufności Synowi, jakim nasz Pan jest Ojcu Swemu. Ufamy, że te zastanowienia wykażą zgodność wahania się naszego Pana czy podjąć misję Wtórego Przyjścia z Pismem św., faktami i rozumem i wykażą przyjemność Ojca, odnośnie takiego wahania się. jako będąca w mniejszym stopniu, niż byłaby, gdyby ono nie było okazywane tak długo, jak było.
* * *
W zborze C., gdzie badamy Niewolę Izraela, itd., teraz przyszliśmy do par. 23 w Teraźniejszej Prawdzie nr. 157, str. 186 (w Polskiej nr. 100, par. 23), Mogę powiedzieć, że każdy z nas ma jakąś trudność w rozumieniu Ciebie na tym punkcie; i zbór jednogłośnie polecił mi zapytać się Ciebie kilka pytań w tej sprawie. Ty mówisz: „Bóg widocznie wolałby, żeby Jezus mówił do pozafiguralnego Izraela i Faraona, bez pozafiguralnego Aarona, jako Jego mówczego narzędzia”. Jak można to pogodzić z Planem Bożym, wskazującym nam, że Bóg uplanował, żeby były mówcze narzędzia (do Kościoła) Br. Russell i pozafiguralny Itamar? Czy my mamy rozumieć to tak, że Bóg rzeczywiście wolałby inny Plan, co się tyczy mówczych narzędzi, lecz znając stanowisko Jezusa pod tym względem uczynił Plan taki, jaki uczynił – tak powiedzieć drugi najlepszy? Co wtedy z listem do Laodycejskiego Kościoła? Jak pogodzić tę myśl z tym, co podajesz w Teraźniejszej Prawdzie num. 86 str. 11, par. 12 (Aaron poza, nie przed świecznikiem)? Czyś zastosował Biblijne Liczbowanie do 2Moj. 4: 14? Czy może ten ustęp wytrzymać taką próbę? Stosując twoją myśl dalej: Jak może twoja myśl zgadzać się z tym, co ty mówiłeś o Ognistym
kol. 2
Słupie i Obłoku i Srebrnych Trąbach? A co z Kościołem w kładzeniu swego życia w próbach w łączności z świadczeniem dla Prawdy? Naprawdę, niektórzy bracia myślą, że cały plan jest z tym połączony. Czy można to nazwać czymś podobnym, jak zglądaniem na twą stronę w staraniu się zrozumieć twej myśli? Rozumiemy co ty mówisz o doświadczających kwestiach i wzięliśmy przestrogę z tego; ale my także pamiętamy, że tyś nas bardzo stanowczo ostrzegł przeciw zamknięciu ócz, a otwarciu ust i połknięciu tego, co mówisz. Uczynimy tak, jak ty mówisz: zegzaminujemy słowa twoje Pismem św. i wypróbujemy to, co ty mówisz według tych siedmiu pewników. Czy można by przypuszczać, że Bóg używa tego, jako pytanie, próbując w jakiś inny sposób, mianowicie, pozwalając tobie przedstawić tę sprawę w sposób, jaki ją przedstawiłeś, ażeby nas doświadczyć, czy możemy widzieć, czy nie poważać tej sprawy.
PS. W Teraz. Prawdzie (ang.) Num. 157, p. 187, par. 27 (w Polskiej num. 100, par. 27) ty mówisz: „Na pierwsze spojrzenie dostajemy z w. 24-26 wrażenie, że to był Mojżesz, kogo Bóg chciał zabić, lecz pozafigura dowodzi, że tak nie było”. Czy możemy to w ograniczonym znaczeniu zastosować do w. 13 i 14 i powiedzieć: Mojżesz nie jest figurą na Jezusa tutaj? Za Zbór Epifaniczny w C.
ODPOWIEDŹ REDAKTORA NA POWYŻSZY LIST
Moi Drodzy Bracia: – Łaska i pokój! List z pytaniami, który przysłaliście przez swoich starszych, odnośnie Pańskiego wolenia, żeby Jezus w Wtórym Przyjściu działał bez Kościoła, jako Jego mówczego narzędzia, jest otrzymany. Cieszę się zauważyć wasze pragnienie aby mieć jasne wyrozumienie każdej fazy Prawdy, i wasze pragnienie doświadczenia wszystkiego, co jest przedstawione wam, a nie połykanie bez kwestionowania moich wyjaśnień. Ufam, że Pan pobłogosławi was w wyrozumieniu tej sprawy z którą teraz macie trudność. Ja myślę, że to, co następuje pomoże wam zrozumieć ją zgodnie z tym, co jest podane w Teraz. Prawdzie na ten przedmiot: Bóg uczynił Swój plan w jego rozmaitych zarysach przed założeniem świata; lecz w uczynieniu tego planu On według Swego nieomylnego przewidzenia dostosował go co tego, co by się stało, gdyby kiedykolwiek takie dostosowanie mogło być uczynione zgodnie z Jego zwierzchnictwem i wolną wolą tych, z którymi On ma do czynienia, i z zasadami Jego charakteru (Dz. 2: 23, do Rzym. 8: 29. 30: 1Piotra 1: 2). Jest to pomyłką myśleć, że Bóg dowolnie uczynił Swój plan bez wzięcia w rozwagę wolności woli stworzeń, z którymi On miał do czynienia w wykonywaniu Swego planu. Było to w wykonywaniu tej zasady, że Bóg w wielu wypadkach zarządził na rzeczy w Jego planie, które nie były tak pożądane przez Niego, jak inne: lecz te więcej pożądane rzeczy w niektórych wypadkach wymagałyby, żeby On zmusił wolę Swoich stworzeń, co, rozumie się, On nie chce czynić. Podam wam kilka ilustracji: Że Bóg byłby wolał, żeby grzech nigdy nie był powstał, jest jasne z faktu, że On nienawidzi grzechu i nie chce śmierci grzesznika. Więc Bóg byłby wolał, żeby człowiek nie był popadł w grzech, aby On mógł uczynić plan dostosowany do doskonałych istot, nieupadłych. Ale ponieważ Bóg przewidział, że taki plan nie można by wykonać bez zmuszenia woli Lucyfera i bez gwałcenia woli człowieka. On urządził Swój plan w sposób mniej pożądany przez Niego, ale dostosowany do warunków Szatana i upadku człowieka w grzech. Potem, gdy Bóg w Swoim przewidzeniu ułożył Swój plan, ażeby stosował się do warunków grzechu i upadłych aniołów i człowieka, to tam były inne pożądane punkty, które on ustąpił, ażeby utrzymać