Teraźniejsza Prawda nr 99 – 1939 – str. 18

WIECZERZA PAŃSKA 2-GO KWIETNIA

      „To czyńcie na pamiątkę moją” (Łuk. 22: 19)

      Są rozmaite teorie w Chrześcijaństwie odnośnie Wieczerzy Pańskiej – jej znaczenia i właściwego czasu obchodzenia takowej. Większość uczonych chrześcijan uznaje fakt, że była ustanowiona, jako pozafigura Żydowskiej Wielkanocy. W starszych kościołach, rzymskim i greckokatolickim, episkopalnym, itd., starają się obchodzić śmierć naszego Pana jako pamiątkę w jej rocznicę. Z początku obchodzono tę pamiątkę według obliczeń księżycowych, czternastego dnia pierwszego miesiąca żydowskiego, Nisan, w dzień, kiedy Żydzi zabili figuralnego baranka Wielkanocnego.. Później jednak zmiana w sposobie obliczenia nastąpiła tak, ażeby obchodzić śmierć naszego Pana w najbliższy piątek, a Jego zmartwychwstanie w niedzielę – w Wielki Piątek i w niedzielę Wielkanocną. W nowszych wyznaniach chrześcijaństwa ten zwyczaj powszechnie został zaniechany, możliwie z pragnieniem, żeby zrobić tyle różnicy ile tylko jest możebne pomiędzy protestanckimi zwyczajami i ceremoniami, a katolikami. Wskutek tego znajdujemy, że większość protestantów nie łączy Wieczerzy Pańskiej z Żydowską Wielkanocą, i nie oceniają faktu, że śmierć Żydowskiego baranka, obchodzona rocznie czternastego Nisan, reprezentowała śmierć naszego Pana Jezusa w tę samą datę, ta ostatnia będąc pozafigurą, wypełnieniem figury.

      Oni nie są zupełnie bez wymówki w tym przeoczeniu, ponieważ trzeba nam pamiętać, że chociaż starsze kościoły obchodzą śmierć Pańską w jej rocznicę, to jednak wprowadziły inne ceremonie, podobne do Pamiątki, lecz nie upoważnione w Piśmie Św., ani też w niczym, tyczącym się figury. Na przykład, przeciętnemu umysłowi katolickiemu, jak również protestanckiemu, msza katolicka jest tylko pamiątką śmierci naszego Pana; lecz to nie jest jej prawdziwym znaczeniem. Msza, właściwie zrozumiana, z punktu teologicznego, jest świeżą ofiarą, a nie tylko pamiątką tej jednej ofiary na Kalwarii. Protestanci, błędnie ją rozumiejąc, że jest powtarzaniem Wieczerzy Pańskiej, przyszli do wierzenia, że od najrychlejszych czasów Pamiątka Wieczerzy była obchodzona w jakimkolwiek wygodnym czas: e. Przeto znajdujemy wśród protestantów rozmaite poglądy na ten przedmiot, niektórzy uczestnicząc w niej tygodniowo, inni miesięcznie,
kol. 2
a inni kwartalnie, według tego, jak kto uważa ją za więcej pożądaną, więcej korzystną. Taka nieregularność nigdy nie była zamierzona przez naszego Pana, lub przez Apostołów. Nasz Pan ustanowił ją w tym szczególnym czasie, w tym szczególnym dniu w roku, który był właściwym; i słowa, „To czyńcie ilekroć” odnosiły się nie tylko do chleba i kielicha, lecz także do czasu, kiedy ten ogólny wypadek był obchodzony. Nie będziemy tu wchodzić w szczegółowe wykładanie rzymskokatolickiej nauki o mszy, lecz odsyłamy naszych czytelników do 3-go tomu Wykładów Pisma Św., str. 100-106, nadmieniając przy tej okazji, że dla poinformowanego katolika, greckiego, lub rzymskiego, msza w żadnym znaczeniu tego słowa nie jest obchodzeniem pamiątki oryginalnej ofiary Chrystusa. Oni twierdzą, że pierwsza ofiara Chrystusa wystarczała za grzechy przeszłe, lecz nie za popełnione później, i że Bóg upoważnił właściwie ustanowioną hierarchię i księży, aby stwarzali Chrystusa na nowo na każdą okazję, i potem, żeby ofiarowali Go na nowo za jakikolwiek specjalny grzech, lub grzechy ’ wielka msza za szczególne grzechy jednostki, cicha msza za powszechne grzechy całego zgromadzenia.

      Twierdzeniem katolików jest, że błogosławieństwo księdza przemienia zwykły opłatek i wino w aktualne ciało i krew. Chrystusa, który jest tym sposobem na nowo stwarzany tysiące, tysiące razy każdego roku, przez tysiące księży, i na nowo ofiarowany za tysiące i tysiące grzechów. My, rozumie się, nie zgadzamy się z tym i uważamy to wszystko, jako zupełnie antychrześcijańskie, i większość prawowiernych protestantów chętnie przytaknie na to. Jednak ci, co zorganizowali nowe wyznania protestanckie, zdaje się, iż zapełnię przeoczyli tę sprawę, gdy odwołują się na częstość mszy w starszych kościołach, jako wymówka na częste obchodzenie Wieczerzy Pańskiej. Lecz większość protestantów zdaje się być dobrze uświadomioną, że bardzo częste obchodzenie (jak we mszy) byłoby niemądre, niepożyteczne. Przeto większość ich obchodzi tylko trzy, lub cztery razy na rok, wierząc, iż to nabożeństwo jest tym sposobem uroczystsze i sprawia większe wrażenie wszystkim uczestnikom. Naszym zdaniem jest, że oryginalny sposób obchodzenia śmierci naszego Pana w jej rocznicę,

poprzednia stronanastępna strona