Teraźniejsza Prawda nr 98 – 1939 – str. 5

ludu Bożego w głoszeniu poselstwa z Obj. 19:5-8, w publicznej pracy po całym świecie. Kapłańska część w takiej pracy widocznie przyjdzie po upadku Chrześcijaństwa w Armagedonie, gdyż ich odcięcie od publicznej pracy poprzedniej musi trwać do zaczęcia się tego upadku. Tym sposobem Kapłani ofiarują, oddają, swoje prawa do ich wszystkiego mienia ludzkiego, w krzewieniu planu Bożego. W ten sposób czynią pracę Prawdy sferą ich służby. W czynieniu tego muszą powiedzieć, Nie, pragnieniu osobistemu i świata, żeby użyć te prawa na swą własną korzyść; ponieważ, gdyby użyli swoje prawa dla swej własnej, lub świata korzyści, to znaczyłoby, że skierowali je ku innemu użytkowi i służbie niż Boskiej. Dlatego tak długo jak składają ofiarę, muszą wciąż mówić, Nie, nadmiernym wymaganiom osobistym i świata; a to będzie wymagało walki całego życia w samozaparciu i zaparciu się świata. Przeto ich pracą całego ich życia będzie trzymanie ich woli i woli świata umarłymi, podczas używania swego wszystkiego ludzkiego mienia dla Boga w Jego służbie. Nie ma to trwać tylko godzinę, dzień, tydzień, miesiąc, rok, lub nawet dziesięć lat. To musi trwać aż do i na śmierć, tj., musi trwać aż do śmierci; i śmierć musi być skutkiem tegoż; ponieważ to, co jest ofiarowane na ołtarzu Bożym, musi być zabite, a nie tylko zranione. Przeto być wiernymi, jako kapłani, wymaga żebyśmy ofiarowali nasze wszystko ludzkie mienie aż do śmierci i na śmierć. Gdy ustaniemy zanim to wykonamy, okazujemy się niewiernymi w naszej pierwszej pracy kapłańskiej. Gdy ukończymy tę ofiarę w Duchu Pańskim, to dowodzi, iż byliśmy wierni, jako kapłani w ofiarniczej pracy. Lecz jest jeszcze jedna strona do naszej kapłańskiej pracy oprócz ofiarowania –  służenia. Ta druga strona jest kształcenie Nowego Stworzenia w podobieństwie Chrystusowym ku doskonałości. Nowe Stworzenie ma trzy znaczenia:(1) duchowe władze, jako zdolności, umieszczone w naszych sercach i umysłach przez spłodzenie; (2) nowa duchowa wola, w którą nowa wola, przyjęta w akcie ofiarowania się, jest zmieniona przez spłodzenie z Ducha, i która działa przez te duchowe władze, czyli zdolności, używając je pojedynczo, lub w połączeniu z drugimi; i (3) charakter ukształtowany, duchowa wola wciąż używająca tych duchowych władz, czyli zdolności. To jest to wszczepienie tych duchowych władz, czyli zdolności, które czyni nas kapłanami, tj., Nowymi Stworzeniami, w pierwszym i drugim znaczeniu tego słowa; ponieważ Nowe Stworzenie, tj., kapłan, musi wpierw istnieć zanim Nowe Stworzenie może być kształtowane; albo innymi słowy:Kapłan musi wpierw istnieć, żeby mógł otrzymać namaszczenie. Przez namaszczenie rozumiemy Boską, nie naszą, część w kształtowaniu Nowego Stworzenia. Jest to On, który wlewa (Rzym. 5:5) do naszych serc przez Ducha Św. (nową wolę) miłość Bożą, która obejmuje tych wiele cnót, wymienionych w 1Kor. 13:4-7, w tym namaszczeniu; ponieważ namaszczenie jest udzieleniem cnót, ich wzmocnienie i ich zrównoważenie Nowego Stworzenia. Chociaż figura namaszczenia przedstawia Boga, jako czynnego, a nas jako biernych, inne wyrażenia, które mówią o innych zarysach kształtowania charakteru pokazują, że mamy część w tym kształtowaniu, np., napomnienia takie, jak w liście Do Rzym. 12:2, 8-21; 13:12-14; Do Gal. 6:1, 2, 8-10; Do Efez. 6:10 – 18; Do Filip. 4:4-8; Do Kol. 3:10-17; 2Piotra 1:5-7, itd., itd. Z naszej strony, więc, nasza duchowa wola ma uchwycić nasze duchowe władze, zdolności, i użyć je w kierunku ich natury i przez ciągłe używanie ich, wyrobić cnoty, które wyłaniają się przez taki użytek; ponieważ każda z naszych władz jest zarodkiem
kol. 2
dotyczącej cnoty i przez używanie ten zarodek wzrasta w dotyczącą cnotę. Np., jeżeli nasze wole używają naszej władzy stałości, to ona przez taki użytek wyrobi samokontrolę; to samo czynione z naszą władzą nieustanności, wyrobi cierpliwość. I tym sposobem używanie każdej duchowej władzy, zdolności, wyrobi zaletę, która należy do tej duchowej władzy.

      Jest to w zakresie naszych codziennych styczności i doświadczeń, że nowa wola używa stosownej duchownej władzy, tj., tej, którą zasady Słowa Bożego i pobudki Ducha Bożego dyktują, że ma być użyta w tych stycznościach i doświadczeniach, i tym sposobem wyrabia odpowiednią zaletę. Zgodnie z tym, nowa wola pilnuje tych styczności i doświadczeń, ażeby właściwie zastosować do względnych duchowych władz właściwe zasady Słowa i pobudki Ducha Św.; i z takich zastosowań właściwe duchowe władze są używane i tym sposobem cnoty są kształtowane. Możemy być pewni, że Pan kieruje tymi stycznościami i doświadczeniami, ażeby dać sposobność wszystkim naszym duchowym władzom przyjść w czynne, częste i zupełne ćwiczenie dla naszego wyrobienia się. Nie tylko to, ale nasz wierny Pan da baczenie, żebyśmy mieli takie styczności i doświadczenie, które by wzmocniły te zalety. On także uważa, żebyśmy otrzymali takie styczności i doświadczenia, przez które te zalety bywają wzmocnione i zrównoważone jedna z drugą. T ostatecznie On daje baczenie, żeby nam były dane takie styczności i doświadczenia, jakieby udoskonaliły, skrystalizowały, te zrównoważone zalety i uczucia, władze, z których te zalety, cnoty, wyrastają. Z tego widzimy, że nasz Pan ma Swoją część w tej wielkiej pracy, a my też swoją. A ponieważ mamy część w niej, to daje nam sposobność, jako kapłanom, wyrabiać te zalety, co jest zobrazowane przez kapłańskie jedzenie chleba pokładnego i przyswojenie jego mocy, a zaś wzmocnienie, równoważenie i udoskonalanie naszych zalet jest zobrazowane przez kapłanowe przyniesienie kadzidła w styczność z gorejącymi węglami w kadzielnicy na złotym ołtarzu. Jako kapłani starajmy się z wszelką pilnością być wierni w kształceniu podobieństwa Chrystusowego, co jest dokonywane przez nasze wykonywanie naszej części w procesie kształtowania charakteru powyżej określonego. Tak jak wierność w kapłańskim ofiarowaniu, tak też wierność w kształceniu charakteru kapłańskiego nie jest osiągnięta w godzinie, dniu, tygodniu, miesiącu, roku, lub nawet dziesięciu latach. To jest pracą całego życia.

      Teraz przychodzimy do czwartego zakresu, w którym jako chrześcijanie, mamy być wierni, tj., jako żołnierze chrześcijańscy. Jedno z biblijnych podobieństw, które określa nas jako chrześcijan jest to, w którym jesteśmy przedstawieni, jako żołnierze na wojnie. Pismo Św. zapewnia nas, że jesteśmy w wojnie i mamy stosowną broń (2Kor. 10:4, 5; Efez. 6:12-17), i że jesteśmy żołnierzami. zajętymi w dobrej walce (2Tym. 2:3; 1Kor. 9:26; 1Tym. 6:12). Jako tacy żołnierze, mamy być dobrymi stróżami, czuwającymi, będącymi na baczności, mając rzeczy, połączone z naszym posterunkiem, dobrze na oku, zatrzymując wszystkich, co by chcieli wejść, lub wyjść z obozu naszego serca i umysłu, wymagając, żeby tacy byli zgodni z charakterem Bożym i Okupem, w przeciwnym razie, biorąc ich do niewoli, i trzymając ich pod strażą aż przyjdzie pomoc. Jako żołnierze chrześcijańscy mamy bojować zaczepny bój przeciw grzechowi, samolubstwu, światowości i błędowi. Jako żołnierze chrześcijańscy, gdy jesteśmy zaatakowani, mamy bojować w obronie, odbijając każdy atak grzechu, błędu, światowości i samolubstwa, każdy zamach

poprzednia stronanastępna strona