Teraźniejsza Prawda nr 66 – 1933 – str. 76
Chrystusa było rok za późno, ponieważ nastąpiło po jego Wtórem przyjściu! Spotkanie Chrystusa i Kościoła było, jak on twierdzi, w roku 1922, jest znowu po rozpoczęciu się już Wtórego Przyjścia, według jego poglądu, gdy zaś pozafiguralny Mojżesz i Aaron spotkali się przed Wtórem Przyjściem, tj. w ruchu Wtórego Przyjścia, które też poprzedza rok 1874, w którym to czasie posiadali już Prawdę co do czasu jego powrotu i spodziewali się go w roku 1874. To wszystko, rozumie się. wywraca jego pogląd; a przeto jego zamyślanie, aby zmienić czasy i prawa na ten przedmiot kończy się nieszczęsnym błędem, tak jak jego rzymskiego półbrata zakończyło się. Jego twierdzenie, że to co Bóg mówi w Proroctwie Ezech. roz. 38, że On przywiedzie na Izraela najgorszych z pogan, znaczy, że Bóg przywiedzie na organizacje Szatana najgorszych z pogan, tj., że Bóg przyprowadzi Swój naród (duchowy Izraeli przeciw tej organizacji, jako jej najgorszych nieprzyjaciół, jest po pierwsze dawanie swoim zwolennikom złego imienia! Poza tym, to sprzeciwia się jego symbolicznemu poglądowi na Izraela według Ezech. 38 ; 39, ponieważ jest to przeciw jego rzekomemu Izraelowi (jego zwolennikom) tych rozdziałów, że mają przyjść najgorsi z pogan, którzy jak my rozumiemy mają być najgorsi z pozostałych anarchistów, którzy splądrują cielesnego Izraela w ostatnim roku ucisku.
Twierdzi on, że rzucanie lasek na ziemi przez czarowników egipskich reprezentuje agentów Szatana trapiących pozafiguralnych Egipcjan. Taka pozafigura wymaga, ażeby Egipcjanie byli uszkodzeni w figurze, co jednak nie stało się. Fakt, że ani laska Aarona, rzucona na ziemię, ani laski rzucone przez Egipcjan, nie szkodziły nikomu w figurze dowodzi, że one nie są figurą na utrapienia przez zło, ale mają do czynienia z naukami tyczącymi się złego, co rozumie się, zbija zapatrywanie poglądu pod rozwagą. Czy wąż Aarona połykający węże czarowników egipskich, reprezentował by Kościół zadający więcej cierpień ludziom niż słudzy Szatana zadają? Jego pogląd tak daje do zrozumienia. Jego twierdzenie, że dopiero od roku 1922 znaczenie Imienia Jehowy by o zrozumiane i dlatego nie mogło być przedtem usprawiedliwione (S. 1933 – 179 par. 1), jest to wierutnym kłamstwem; ponieważ od samego zesłania Ducha świętego, byli świadkowie Imienia Jehowy i usprawiedliwiali je przez cały okres wieku Ewangelicznego, a szczególnie czynili to w czasie rozpoczęcia żniwa od 1874 do 1916 roku, tak jak nigdy przedtem ani po tym nie było czynione; przeto, że ogłaszanie Planu Bożego jak to było czynione podczas tych lat, było najskuteczniejszym usprawiedliwianiem Imienia Bożego, jakie kiedykolwiek było dane Kościołowi, i nie może być porównywane z hałaśliwymi demonstracyjnymi najazdami sprzedawania książek J.F.R. ani też nie może być porównywane z nauką, że miliony nie będą umierać po roku 1925, a także przesadzone znieważanie kleru, władców i przemysłowców za grabienie władzy, obłudę i wyzyskiwanie, za które to rzeczy on ich potępia, a sam jest winnym podobnych nadużyć, a zatem ta jego praca jest raczej hańbą, a nie usprawiedliwieniem Imienia Jehowy. Jego twierdzenie (S. 1933 – 178 par. 2), że cud z trędowatą ręką nie był dokonany przed Faraonem, jest niewłaściwym; gdyż te znaczy oby, że Mojżesz był Bogu nie posłusznym, przeto i Chrystus byłby nieposłusznym i nie uczynił tak, jak mu rozkazano (2 Moj. 4: 21). Milczenie Pisma świętego w tym względzie, nie może być przyjmowane jako dowód, że te rzeczy nie były dokonane przed Faraonem i za dowód, że Mojżesz i Jezus nie byli posłusznymi pozytywnemu rozkazowi Bożemu. – Dalej naucza on, że ręka Mojżeszowa nie reprezentuje Mocy Bożej, lecz musi reprezentować czynność i służbę stworzenia (S. 1933 – 179 – pai1. 6), przeto twierdzi, że nieczynność ręki Mojżeszowej (tj. gdy była w zanadrzu) reprezentuje nieczynność zwolenników Towarzystwa w r. 1918 – 1922 (S. 1933 – 180 par. 9, 10). Oprócz argumentów, któreśmy podali powyżej, przeciw takiemu poglądowi, gdyż w tych scenach na górze Mojżesz jest figurą na pewne przygotowawcze czynności Jezusa odnoszące się do Jego Wtórego Przyjścia, a zatem jego pogląd nie może być prawdziwym; ponieważ zwolennicy Towarzystwa byli bardzo czynni od września 1919 r. do września 1922. – W tym to czasie byli bardzo zajęci w wielu wielkich najazdach z jego książkami, a więc byli bardzo czynnymi, twierdząc ponadto, że to jest dowodem, że oni byli ustnym narzędziem Bożym, złośliwie się wypowiadając przeciw tym, których oni po części fałszywie obwiniali, że nic nie robią. Tak jak jego cały pogląd tak i to, jest tylko zmyślonym fałszem. Twierdzi on dalej, że rzeka Nil reprezentuje handel, że suchy ląd reprezentuje Wielkie Grono i innych dobrze usposobionych ludzi i że wylanie wód Nilu na suchą ziemię reprezentuje wylanie Prawdy na Wielkie Grono i innych dobrze usposobionych (sympatyków) do jego ruchu (S. 1933 – 182 par. 15). Lecz to jest sprzeczne z jego pierwszym określeniem, gdy mówi, że Nil jest handlem, bo oznaczałoby to, że wody z niego wylane na suchą ziemię, są wylewaniem handlu na te dwie jego klasy! Wody, stające się krwią, on twierdzi, że reprezentują handel, który był zapoczątkowany przez diabła i jest dotąd używany przez niego. – Lecz takie tłumaczenie dowodziłoby, że Chrystus i Kościół, którzy obrócili tę pozafiguralna wodę w krew, muszą być diabłem! – Jego twierdzenie, że handel był zapoczątkowany przez diabła, bo chociaż nadużycia różnego rodzaju są bez wątpienia zapoczątkowane przez diabła i są przez niego dotąd podtrzymywane, jednakże trzy podstawy społeczeństwa symbolicznej ziemi, którą Bóg uczynił (List do Żydów 1: 10) są następujące: (1) prawo prywatnej własności, (2) rządowa kontrola ludzkich interesów, i (3) konkurencja w interesie. Bóg, dla zorganizowanego społeczeństwa
kol. 2
w obecnej dyspensacji, dał te trzy rzeczy i polecił używać ich i opiekował się nimi, gdy dał je np. na użytek Izraelowi. Lecz gdy przyszło z czasem samolubne okropne nadużycie czyli handlowy rabunek ze strony Szatana tych trzech społecznych urządzeń, i to było przyczyną, iż obecna symboliczna ziemia stała się w końcu złą. Otóż wykazaliśmy rozmaite błędy w szczegółach jego nowego poglądu o głosie tych trzech znaków. Podstawowym błędem jego nowego poglądu jest, rozumie się, jego zamyśliwanie, jako małego papieża, by zmieniać czasy i prawa, a to wszystko co się odnosi do właściwej Parousii, on właśnie zastosować usiłuje do swojej fałszywej parousii. W artykule, który już ukazał się w dwunastu numerach i którego ciąg dalszy ukaże się jeszcze w dwóch numerach (ang.) Teraźniejszej Prawdy, podajemy tam szczegółowo rzeczy odnoszące się do niewoli i wyprowadzenia Izraela z niewoli egipskiej a one podtrzymują myśli i wyrozumienie Pastora Russella wyrażone na ten przedmiot, przeto nie będziemy je tu powtarzać.
NIEDORZECZNOŚCI Z KSIĘGI RUTY
Teraz zrobimy przegląd niedorzeczności, jakie podaje J.F.R. z Księgi Ruty, w sześciu numerach Strażnicy z 15 listopada 1932 roku, do 15 lutego 1933 roku. W Present Truth (ang. Ter. Pr.) z Czerwca podaliśmy fakty i zgodność tychże faktów z typem, które udowadniają pozafigurę tej księgi. Wszystkie prawie szczegóły z Księgi Ruty, zastosowywa on do swego ruchu, a tym sposobem zamyśla na podobieństwo papieża, zmieniać czasy i prawa. Fakt, że ten szczególny okres, w którym pewien sędzia władał w Izraelu, nie jest wymieniony w Ks. Ruty 1:1, jest dowodem, że nie może być częścią figury i dlatego nie może wskazywać na odnośną część w pozafigurze. A zatem twierdzenie J.F.R. (S. 1932, 343 pa. 22), że czas tego głodu, który spowodował zmianę pobytu Elimelecha i jego rodziny z ziemi Chananejskiej do Moabskiej, ma być umieszczony w okresie ciemiężenia Izraela przez Eglona, króla Moabskiego, jest nie tylko bez żadnego dowodu, ale i zmyślonym w tym celu, ażeby mógł ujść tego faktu, że ta zmiana pobytu była niewiernością Boskiemu Przymierzu ustanowionemu dla Izraela i nie może przedstawiać rzeczy dobrej lecz złą; z tego więc powodu ten fakt sprzeciwia się całemu poglądowi jego pozafigury, w której 011 twierdzi (S 1932, 355 par. 3, 4) że Elimelech reprezentuje Ducha świętego i że jego emigracja do ziemi Przymierza przedstawia, że Duch święty kiedyś po roku 1914 poszedł ze zwolennikami J.F.R. pomiędzy wielkich w Chrześcijaństwie (byle jak tłumaczyć, bez względu co to może znaczyć); zaś śmierć Elimelecha (. 1932, 359 pa. 18) przedstawia, że Duch święty został odjęty od Kościoła w roku 1918, co jest wielkim błędem, gdyż Duch święty nigdy nie był usunięty i nigdy nie będzie i nie może być odjęty od wiernych (Ew. Jana 14: 16; 1Jana 2: 27). Jego odnośna myśl na tym punkcie jest bardzo zbliżoną do jego potępiania tych, którzy przyswajają sobie naukę Pisma świętego o wyrabianiu charakteru, najniegodziwsza rzecz, jaką on nauczał przeciwnie. Gdyby ciemiężenie narodu Izraelskiego przez Eglona trwało na on czas, to byłoby słusznym powodem dla Elimelecha i jego rodziny, by pozostali w swej ziemi i nie emigrowali z ziemi Moabskiej, i rzecz jasna, że ludzie głodni i ciemiężeni nie szukaliby schronienia w kraju swego prześladowcy. W Strażnicy 1932 341 par. 15, 16 podaje on fałszywe określenia niektórym imionom, co rozumie się jest na korzyść jego błędów. – Booz nie oznacza szybkość, lecz siłę. – Orfa nie oznacza kark, albo tylną część szyi, lecz kark sztywny, uparta. Ruta nie oznacza żeński przyjaciel, żeńskie współuczestnictwo, ale przyjacielstwo. Juda nie oznacza chwała Jehowy, lecz chwalony, jak to dała Lija do zrozumienia w zastosowaniu do siebie, że jest chwaloną za porodzenie syna Judę (1 Moj. 29: 35), zaś nazwa mu nadana ze strony Jakuba jest ta, że mieli go chwalić bracia jego (1Moj. 49: 8).
W Strażnicy 1932, 343 par. 23, podaje, że głód z Ks. Ruty 1:1, 2, przedstawia imitację głodu wiernych Pańskich od 1914 – 1918, lecz taka myśl jest niewłaściwą, albowiem w owym czasie wierni najwięcej ucztowali na Prawdzie Paruzji i początkującej Prawdzie Epifanicznej. – Chociaż jest to prawdą, że od roku 1917 aż do obecnego czasu, zwolennicy jego cierpią wielki głód Prawdy; lecz to nie jest figurą głodu z Ks. Rut 1:1, 2. Oświadczenie (S 1932, 343, par. 25) że nie stanowi to żadnej różnicy, czy Elimelech mieszkał w ziemi Chananejskiej, czy Moabskiej podczas panującego głodu, jest nie właściwe, ponieważ Apostoł Paweł w liście do Żyd. 11:25 mówi nam, że mamy raczej znosić cierpienia z ludem Bożym, aniżeli mieć rozkosz z nieprzyjaciółmi Bożymi. – Elimelech i Noemi opuszczając lud Boży i udając się do ziemi Moabskiej, pogwałcili obowiązki i błogosławieństwa wypływające z ich Przymierza, a to przedstawia coś złego i stoi w przeciwieństwie temu co pisze J.F.R. w (S 1932, 344 par. 29). A zatem to obala jego pogląd (S 1932, 355 par. 3, 4), że Elimelech przedstawia Ducha świętego i że działalność Elimelecha przedstawiają działalności Ducha świętego. Potwierdzającym dowodem właściwości naszej myśli, jest lament (narzekanie) Noemi nad stratą, jaka poniosła jako karę za jej i jego złe postępowanie przez opuszczenie ziemi Izraelskiej. (Ks. Rut 1:3, 5, 13, 20, 21). Z powyższego widzimy, że Rutherfordowe ganienie Brata Russella za to, że nie pochwalał czynu Elimelecha i Noemi jest niewłaściwe. Jedyny powód, jaki on ma na swe twierdzenie (S. 1932, 344 par. 27), że Moabici reprezentują wielkich ludzi w chrześcijaństwie nienawidzących ludu Bożego podczas wojny światowej, jest tylko jego własne życzenie, aby tak było, albowiem nic nie ma w tym, ani w innych tekstach, co by nasuwało taką myśl. Gdy J.F.R. zastosowywa wyjątek z listu 1Kor. 10:6, 11 na dowód, że Ks. Ruty jest figuralną, to podaje on