Teraźniejsza Prawda nr 76 – 1935 – str. 37

w których ktoś posiada moc, lecz nie posiada autorytetu aby panować.

      (4) Aby dana jednostka mogła działać jako król lub kapłan, Bóg przez pomazanie udziela autorytetu na takie urzędy. Tym sposobem, Bóg przez pomazanie udzielił autorytetu Aaronowi i synom jego by mogli działać jako kapłani Izraela. (2Moj. 40:13-15; 3Moj. 8: 12; 4Moj. 3:2-4.) Podobnież Bóg pomazując Jezusa i Kościół udzielił im przez to prawa by mogli działać jako Królowie i Kapłani świata. (Izaj. 61:1-3; Psalm 45:7; Mat. 3:16; Dz.Ap. 10:38; 2Kor. 1:21; List 1Jana 2:20, 27). Że Bóg przez pomazanie udzielał autorytetu pewnym osobom ażeby działali jako królowie w Izraelu, można zauważyć z przykładów Saula (1Sam. 10:1), Dawida (1Sam. 16:13), Salomona (1 Król. 1: 39), Jehu (1 Król. 19: 16; 2Król. 9: 3, 6, 12), i Joaza. (2 Król. 11: 2, 12.) Gdy zastanawiamy się nad niektórymi z tych królów, to widzimy, że oni mieli przez pewien czas autorytet do panowania, ale nie mieli mocy panować. W taki to sposób Saul miał na pewien czas autorytet do panowania przed otrzymaniem mocy do panowania, (1 Sam. 10: 1, 24 – 26.) Tak samo Dawid, na wiele lat przed otrzymaniem mocy panowania posiadał prawo wyli autorytet panowania jako Król. (1 Sam. 16: 13; 2 Sam. 5: 4, 5.) Również Salomon otrzymał autorytet do panowania jako król przed śmiercią swego ojca Dawida, lecz nie otrzymał mocy panowania aż dopiero po śmierci ojca, (1 Król. 1: 39; 2: 10 – 12.) Przeto w każdym z tych trzech wypadków autorytet do panowania był posiadany na pewien czas przed otrzymaniem mocy do panowania. Z drugiej zaś strony, w wypadku Saula i Dawida, mamy przykłady królów, którzy posiadali moc panowania na pewien czas, po utraceniu autorytetu czyli prawa do panowania. Na wiele lat, po otrzymaniu przez Dawida autorytetu do panowania nad Izraelem, pozostawał on bez mocy panowania, której to mocy Saul używał przez wiele lat, po utraceniu autorytetu do panowania, który przeszedł na Dawida podczas jego pomazania na króla. Tak samo Dawid, po odstąpieniu autorytetu Salomonowi przez pomazanie go, posiadał jednak nadal moc panowania. Te przykłady dowodzą, że nie zawsze autorytet i moc panowania są jednocześnie w rękach tych, co je posiadają.

      (5) Gdyśmy pisali pierwszy raz o Objawieniu 17: 9 – 12, zwróciliśmy tam uwagę na różnicę między autorytetem, a mocą panowania królów (Ter. Pr. 1930, str. 13, par. 12); ponieważ w języku greckim są użyte dwa odmienne słowa na słowo autorytet i na słowo moc; jedno z tych słów exousia znaczy autorytet, drugie zaś dynamis znaczy moc. Pomimo tego, że w powyżej wspomnianym paragrafie, do którego odsyłamy czytelnika, wykazaliśmy, że wiersz 12 w greckim podaje słowo exousia, (autorytet, upoważnienie), a nie słowo dynamis (moc), to jednak podczas opisywania tam jak papiestwo udzieliło rzekomego autorytetu, który to autorytet Bóg ograniczył do jednej godziny i podczas rozmyślania nad tym, coby zakończyło tę godzinę, zapomnieliśmy o greckim słowie tu użytym, a myśleliśmy jedynie nad słowami znajdującymi się w Upoważnionym Tłumaczeniu t. j, że „dziesięć królów… wezmą moc jako królowie na jedną godzinę z bestią.” A to było powodem, że popełniliśmy pomyłkę mniemając, że walka Armagedonu będzie tym, co zakończy tą godzinę, bo nie wątpimy, że walka Armagedonu byłaby odebrała moc panowania dziesięciojęzykowym narodom, gdyby słowo dynamis znajdowało się w tym wierszu. Pomijając ten fakt, że jesteśmy omylni, jedyny sposób w jaki możemy sobie wytłumaczyć tę pomyłkę – pomimo tego, że widzieliśmy, a nawet zwracaliśmy uwagę na zachodzącą różnicę pomiędzy słowami exousia i dynamis – jest ten, że Pan zamierzył powstrzymać Prawdę na chwilę o tym, co zakończy tę godzinę, by przez to wypróbować Kościół i nas – nas w tym celu czy będziemy dosyć pokorni do przyznania się do pomyłki, a Kościół czy się potknie o tę pomyłkę, lub czy będzie oczekiwał, aż Pan w swoim czasie rozjaśni tę sprawę. Prosimy dobrze zauważyć jakiego rodzaju była to pomyłka. Nie była to pomyłka co do długości godziny;
kol. 2
bo co się tyczy tego szczegółu Prawdy, to wiedzieliśmy o tym już od wczesnej jesieni roku 1917. Ale była to pomyłka odnośnie tego: czym się zakończy ta symboliczna godzina. Godzina nie miała zakończyć się odjęciem mocy panowania od dziesięciu królów, jak podaje Upoważnione Tłumaczenie angielskiej Biblii, bo moc będzie im odebrana tylko przez walkę Armagedonu; lecz godzina miała się zakończyć tak jak grecki tekst uczy, przez odjęcie im autorytetu do panowania. Bo ich papieski mniemany autorytet do panowania, Bóg objął w całym znaczeniu tego słowa, pomazując natomiast innego, by miał prawdziwy autorytet do panowania, pomimo, że papiestwo w obłudny i fałszywy sposób dowodziło, że ono dało go dziesięciu królom ten autorytet Bóg tolerował, lecz nie uznawał go za swój podczas tej godziny.

      (6) Jak my to wiemy? Ponieważ ten ustęp Pisma Świętego tak mówi, że ich papieski mniemany autorytet (nie moc) do panowania, który, powtarzamy jeszcze raz, Bóg tylko tolerował, miał trwać tylko jedną godzinę; i ten autorytet Bóg zupełnie unieważnił przez pomazanie tego, którego On obrał, by wziął prawdziwy autorytet, jaki był w sposób uzurpatorski nadany im przez papieża, a który był przez jedną godzinę tolerowany, lecz nie uznawany przez Boga. Ale jak my to wiemy? Odpowiadamy, figura Jorama izraelskiego i Jehu dowodzi tego. Joram izraelski wyobraża sprzymierzoną Europę, ogólnie mówiąc, przedstawia to samo co dziesięć rogów przedstawiało. Lecz Bóg, pomazując Jehu odjął od Jorama autorytet do panowania, a dał go Jehu, co przedstawia, że Bóg odejmie wszelki autorytet do panowania od pozafiguralnego Jorama, czyli od dziesięciu językowych narodów Europy, a da prawdziwy autorytet pozafiguralnemu Jehu t. j. Pracy konserwatywnej przez pomazanie tej ostatniej. Z tego widzimy, że pomazanie Jehu było powodem zakończenia się godziny z Obj. 17: 12. Powtarzamy myśl, że jeszcze w roku 1931 rozumieliśmy na jakiś czas przed listopadem, kiedy pisaliśmy artykuł p. t. Godzina Autorytetu Bestii i Dziesięciu Rogów (w T. P. 1932, str. 15, 16), że ta godzina nie zakończy się przez walkę Armagedonu, lecz przez pomazanie pozafiguralnego Jehu i przez spisek; bo ostatnie zdanie z przedostatniego paragrafu owego artykułu napisanego w listopadzie poprzedzającym jego wydanie tego dowodzi. Zatem więcej niż siedem miesięcy (lecz ile więcej nie pamiętamy) zanim ta godzina się skończyła rozumieliśmy, że walka Armagedonu nie zacznie się w marcu 1932, i to o tym poinformowaliśmy piśmiennie Kościół przed tym czasem. Co się tyczy sprawy o walce Armagedonu, jako mającej nadejść między listopadem 1931, a marcem 1932, nigdy nie podawaliśmy tej sprawy inaczej jak tylko w sposób prawdopodobny i ustawicznie słowem i piórem ostrzegaliśmy braci, że ta rzecz jest wątpliwą i że nie ma być braną dogmatycznie jako rzecz pewna, jednakowoż pomimo tych faktów wodzowie Lewiccy ciągle nas fałszywie przedstawiali jako byśmy to twierdzili za rzecz pewną. Niektórzy z nich jak np. A. Stahn nie ukrywali swojej intencji, że oczekują tej chwili gdy wspomniany czas przejdzie by mogli na nas uderzyć jako na rzekomo fałszywego proroka. (Ps. 10: 7 – 10; 71: 10.11; Przyp. 24: 15, 16.) Jako wzór takiego fałszywego przedstawienia podajemy co następuje z angielskiego pisemka Berean Bibie Student, z marca 1933, w którym G. K. Bolger i jego korespondent dopomagają sobie wzajemnie w przedstawieniu tego co następuje:

„STUDNIE BEZ WODY”

      (7) „Pewien brat, który przez pewien czas badał nauki t. zw. Epifaniczne w duchu ‘doświadczania wszystkiego’, pisze nam, że przyszedł na koniec do przekonania, że bardzo mało pożywnego pokarmu można znaleźć w ruchu ‘Elizeusza'(Towarzystwa) jak również 'Eliasza’ (Epifanii), to jest w sekcjach małego Babilonu. 'Prorocy obu tych ruchów dowodzą, że przemawiają w imieniu Pańskim. Lecz coraz więcej ich wypowiadania okazują się być głupimi i nie mającymi podstawy Pisma Świętego, dla tych, którzy ćwiczą się stale w wyrabianiu ducha zdrowego umysłu. W tym względzie przypominamy słowa Boga

poprzednia stronanastępna strona