Teraźniejsza Prawda nr 76 – 1935 – str. 34
ODSTĘPOWANIE OD ŚWIATŁOŚCI
(Present Truth, 1927, 172)
„Wy tedy, najmilsi! wiedząc to przedtem, strzeżcie się, abyście błędem tych bezbożników nie byli zwiedzieni i wypadli z waszej stateczności.” – 2 Piotra 3: 17.
Powyższe napomnienie Apostoła Piotra stosuje się do ofiarowanych, żyjących w obecnym czasie. Dowodem tego są słowa przedtem wypowiedziane, a mające z tym łączność. Apostoł opisuje wydarzenia, jakie miały się stać w czasie, w którym żyjemy tj. „Dniu Pańskim” „Dniu Pomsty”. W wierszu 10 opisuje jak obecny wiek się zakończy, tj., że symboliczne „niebiosa z wielkim trzaskiem przeminą”, a symboliczna „ziemia i rzeczy, które są na niej spalone będą”, a co na innym miejscu jest pokazane, że to znaczy zupełne obalenie obecnego ustroju tak społecznego, jak i religijnego. W wierszu 13 Apostoł mówi, iż spodziewamy się nowego ustroju i porządku rzeczy, że nie należy się spodziewać, aby obecny ustrój miał być przez nas łatany, lub by innym udało się go załatać, ponieważ Pan Bóg przepowiedział, iż te rzeczy przeminą. A teraz w naszym tekście on powołuje się na te wspomniane rzeczy, gdy mówi: „wiedząc to przedtem”. W wierszu 11 wskazuje, że ci, którzy się spodziewają, iż obecny porządek „ma się rozpłynąć” powinni być odłączeni i odosobnieni od wszystkich innych ludzi na świecie, mówiąc: „jakimiż wy macie być w świętych obcowaniach i pobożnościach?” Widząc, że słowa Apostoła stosują się do nas, starajmy się zastosować do jego rady; ponieważ wiemy dobrze, iż żyjemy w przepowiedzianym czasie, którego Apostoł nazywa „dniem złym.” – Efez 6: 13,
Możemy zauważyć także, iż Apostoł nie pisze tych słów do ludzi światowych, ani do Chrześcijan nominalnych, lecz do szczególnych Chrześcijan, nazywając ich „najmilsi”, którzy doszli do „stateczności”. To pokazuje, iż ci są ugruntowani, zakorzenieni i zbudowani tak w umiejętności, jak i miłości Bożej, bo jedynie o takich można powiedzieć, iż są statecznymi. Czy nie dziwi to nas, że Apostoł pisze takie rzeczy do rozwiniętych duchowo Chrześcijan i przestrzega, że im grozi niebezpieczeństwo, przeto mają czuwać, by nie upadli i nie byli zwiedzieni „błędem niezbożników?” Zdaje się. iż w wyrażeniu „błędy bezbożników” kryje się pewne szczególne znaczenie.
Przechodzi nasze pojęcie, ażeby klasa, o której Apostoł opisuje mogła wpaść w tak wielkie niebezpieczeństwo błędu takich bezbożników jak bluźniercy, mordercy, podpalacze i złodzieje. Musimy głębiej wglądnąć w tę sprawę, by się przekonać czy tłumacze Pisma świętego dali nam wierny przekład słów Apostoła. Dowiadujemy się, że nie dali
kol. 2
wiernego przekładu i że słowo bezbożników jest za mocnym wyrażeniem na określenie greckiego wyrazu athesmos. Wyraz ten powinien być przetłumaczony niestateczni lub nieprawnie postępujący. Teraz nasz tekst przedstawia się inaczej, racjonalniej. Możemy z łatwością zauważyć, że ci, co raz będąc ustaleni i utwierdzeni w prawdzie, mogą być zwiedzieni. odprowadzeni od stateczności, stać się niestatecznymi, niepewnymi, chwiejnymi, a dla usprawiedliwienia swego stanowiska wykręcać Pismo święte „fałszując Słowo Boże”, a to czyniąc nie postępują prawnie w tym znaczeniu, że odkładają na stronę Słowo, czyli Prawo Boże, a natomiast przyjmują wykręcone i sfałszowane tłumaczenie, które lepiej pasuje ich własnym poglądom. Takie postępowanie jak Apostoł zaznacza czyni ich niestatecznymi, a następnie przyprowadzi do utraty duchowych korzyści i, jako wynik, idą do „ciemności zewnętrznych”, odnośnie „teraźniejszej prawdy”. „Przeto strzeżcie się, abyście błędem tych niestatecznych nie byli zwiedzieni i nie wypadli z waszej stateczności.”
Z tego, co Apostoł pisze, można wnosić, że te słowa odnoszą, się nie tylko do żyjących w czasie ostatecznym, ale odnoszą się i do przesiewań w czasach poprzednich, w których wielu było zwiedzionych „błędami bezbożników”, mówiąc literalnie „błędami niestatecznych.” Z tego można wnosić, że niestateczni będą najpierw przewiani, następnie przyjdzie bardziej skomplikowana próba, która doświadczy i wypróbuje nawet „statecznych” i utwierdzonych w Prawdzie. Zapytujemy więc, czy w ciągu czasu „żniwa” (który jest wyczekiwaniem ustąpienia obecnego porządku rzeczy, a ustanowienia nowego) było jakie przesiewanie i odstępowanie od prawdy przez uwiedzenie tych, którzy okazali się niestatecznymi?
Odpowiadamy: Tak, było ich już kilka, które możemy wyliczyć. Najpierw przyszło doświadczenie i trzęsienie względem nauki o Okupie: Znaleźli się zarozumiali awanturnicy, którzy, odrzucając świadectwo Słowa Bożego, zaprzeczali, że Pan „kupił nas” swoją drogocenną krwią. Ci zgodzili się uważać Chrystusa jako przykład, twierdząc, że sami są zdolni ten przykład naśladować, i że nie potrzebują żadnej ofiary za grzechy, dla pokrycia ich niedoskonałości, bądź osobistych, bądź odziedziczonych. To pierwsze wystąpienie onego złego było bardzo śmiałem i pociągnęło takich, którzy nie byli ugruntowani w Słowie Bożym.