Teraźniejsza Prawda nr 75 – 1935 – str. 23

      Trzeci przymiot, o którym Pan Jezus wspomina jest cichość „Błogosławieni cisi”. Znaczenie tego wyrazu możnaby określić tymi słowy: „Poddanie się woli Bożej, lub łagodność i cierpliwość, pochodząca z przyczyn moralnych i religijnych.” Trzeba przyznać, że jest wielka różnica między tego rodzaju cierpliwością i spokojnym poddaniem się woli Bożej, a zwykłą grzecznością i cierpliwością, która często jest uprawiana dla zadowolenia samolubnych celów. Cierpliwe podanie się woli Bożej nie jest możebne dla ludzi nie posiadających pierwszej z rzędu cnoty to jest uniżoność ducha – pokory. Człowiek pyszny, rządzący się tylko własną wolą przekona się, iż będzie dla niego niepodobieństwem poddać się pod Boskie warunki i rozporządzenia. Własne „ja” powstaje, odwraca jego sąd, zwodzi sumienie do tego stopnia, że taki nie może mieć zupełnego zaufania w Opatrzność Bożą i myśli, że sam musi przyłożyć rękę do sprawy, którą Bóg prowadzi. Co więcej cierpliwe poddanie może rozwinąć się jedynie w tych, którzy się smucą mają czułe serca na cierpienia innych i z nimi sympatyzują, będąc sami pocieszeni obietnicami Bożymi, którymi Duch święty pociesza lud Boży. Wiedząc, że obecne zło jakie panuje na świecie Pan Bóg dopuścił dla pewnego i ważnego celu, ci nie tylko sympatyzują z wzdychającym stworzeniem, lecz ta sympatia i otrzymana pociecha jako nagroda sprawia, iż stają się cierpliwymi i chętnie poddają się woli Bożej. Mając na pamięci, że wszystkie rzeczy pomagają ku dobremu tym, którzy Boga miłują, są przygotowani do uznania Boskiego kierownictwa i Opatrzności we wszystkim, cokolwiek może się im przytrafić, a zarazem dopatrują się nauki w tym wszystkim, co się im przytrafiło i uważają za błogosławieństwo pomocne tak im, jak i innym przygotowujące ich do przyszłej i wiecznej radości.

      Ta trzecia zaleta, tj. cierpliwe poddanie się woli Bożej, którą mogą zauważyć ci, z którymi mamy łączność, można powiedzieć, iż jest objawem zewnętrznym drugiej zalety, znajdującej się we wnętrzu serca, a którą z trudnością mogą zauważyć nasi bliźni. Zaleta objawiająca się w cierpliwym znoszeniu różnych doświadczeń wiele nam pomaga w sprawach codziennego życia; są bowiem przekonani, że tym, którzy są w Chrystusie, wszystkie sprawy są pod Boskim nadzorem i że zachowanie cierpliwości we wszystkich okolicznościach, które Opatrzność zsyła prowadzi w sposób naturalny do cierpliwego znoszenia słabości, głupoty i niedostatków innych ludzi, a tym sposobem znosząc pomagamy im, gdy się nastręczy potemu sposobność.

      Prawdziwie „cisi” tj. cierpliwie poddający się pod wolę Bożą odziedziczą ziemię. Pan Jezus nie miał na myśli, ani też tak nie jest, aby cierpliwi i poddający się pod wolę Bożą mieli odziedziczyć ziemię w teraźniejszym czasie, owszem rzecz się ma dziś przeciwnie, bo aroganci gwałtowni, samolubni, napastnicy opanowują teraz władzę, wpływ i bogactwo, zaś cierpliwie poddający się pod rękę Bożą w obecnym czasie mają bardzo mało sposobności do posiadania tych rzeczy. Nagroda za posiadanie tego przymiotu, jak i za inne należy do przyszłości. Pod Boskim kierownictwem, ci będą dziedzicami Bożymi a współdziedzicami Chrystusowymi, ziemia zaś jest częścią tego dziedzictwa, którą według Boskiego rozporządzenia przy końcu tysiąclecia oddadzą przyprowadzonemu do doskonałości rodzajowi ludzkiemu, to jest tym, którzy okażą się godnymi żywota wiecznego, po wytrzymanej próbie w owym wieku.

      W pewnym sensie lud Boży otrzymuje pociechę już teraz, figuralnie już teraz dziedziczy ziemię to jest przez wiarę. Apostoł mówi o tym pisząc 1Kor. 3:21-23 „Wszystkie rzeczy są wasze… bądź przytomne, bądź przyszłe rzeczy.” Posiadający uniżonego ducha i cierpliwie poddający się pod wolę Bożą otrzymują więcej błogosławieństw z rzeczy teraźniejszego czasu, jak ci, co mienią się być ich właścicielami, ponieważ serca ich znajdują się we właściwym stanie, aby przyjąć te błogosławieństwa. Świat pełen samolubnych dążeń i pragnień nie jest zadowolony z tego, co posiada, zaś dziecko Boże poddane woli Bożej jest zawsze zadowolone.

      Czwarte z rzędu błogosławieństwo jest dla tych, co łakną i pragną sprawiedliwości. Nikt nie może posiadać
kol. 2
tego łaknienia i pragnienia, jeżeli wpierw nie posiadał poprzednich charakterystyk. Jeżeli ktoś nie posiada pokory, uniżonego ducha, taki będzie zadowolony ze swojej własnej sprawiedliwości, nie będzie zdolny widzieć nic więcej nad swoje własne plany, by dostrzec wielkość i wspaniałość doskonałości Bożej. Nie może taki łaknąć i pragnąć rzeczy, których nie pojmuje, chyba, że posiada ducha miłości, który przenika i rozpoznaje zło i niesprawiedliwość obecnych czasów (przeciw którym świat nie jest zdolny działać, ani je pokonać, stosunki tak się składają, że wielu jest bardzo bogatych, wpływowych i mających władzę, chociaż nie są uczciwymi, zaś z drugiej strony jest wiele ludzi szlachetnych i zdolnych, którym brak niezbędnych potrzeb życia). Człowiek zadowolony z obecnego stanu rzeczy i stosunków, jakie panują, nie może łaknąć i pragnąć rzeczy przyszłych, o których mówi Pismo św., iż zostaną wprowadzone przez Chrystusa w Jego Tysiącletnim Królestwie. Jest więc dobrym znakiem, gdy odczuwamy w naszych sercach pragnienie prawdy i sprawiedliwości, a z drugiej strony oburza nas wszelkie kłamstwo w jakiejkolwiek formie, wszelka niesprawiedliwość i wyzysk; w każdym razie uczucie to musi być kontrolowane i znajdować się pod wpływem trzeciej z rzędu cnoty, to jest cierpliwego poddawania się woli Bożej. Kontrola wyżej wspomnianej zalety jest ta, o której wspomina Apostoł (Filip. 4:5). „Niech skromność (umiarkowanie) wasza będzie znajoma wszystkim ludziom.” Ten przymiot w naszej gorliwości o sprawiedliwość, może uchronić nas od krańcowości i anarchizmu. Gorliwość i pragnienie sprawiedliwości nie będąc kontrolowane przez ducha łagodności i umiarkowania zaprowadziło wielu reformatorów do nadużyć i krańcowości podczas gdy dziecko Boże chociaż posiada tą samą gorliwość, a nawet w wyższym stopniu, to jednak rządząc się duchem zdrowego zmysłu i polegając na słowie Bożym i obietnicach w nim zawartych, cierpliwie wyczekuje wypełnienia się tychże, w czasie od Boga naznaczonym.

      Ci, którzy ładną i pragną sprawiedliwości, będą obficie nasyceni, gdy Królestwo Boże zostanie ustanowione, a wynikiem jego panowania będzie pokonanie i doszczętne zniszczenie wszelkiego zła, grzechu i nieprawości, a wola Boża będzie na ziemi, jak jest teraz wykonywana w niebie. Nie mamy rozumieć, aby nasze pragnienie sprawiedliwości ustało, owszem, pozostanie lub stanie mu się zadość, gdy prawda i sprawiedliwość zapanują. W pewnym sensie i do pewnego stopnia już teraz otrzymujemy przez wiarę tę obietnicę. Pragnący i łaknący sprawiedliwości, jak i innych owoców ducha, znajdują w obietnicach Bożych wsparcie i pociechę, które w teraźniejszym życiu są wielce pomocne i stają się „pokarmem na czas słuszny dla domowników wiary, ” który ich podtrzymuje, wzmacnia, daje pokój i przynajmniej do pewnego stopnia zadawalnia ich pragnienie, gdy pojmują, iż Bóg zamierzył, aby sprawiedliwość trwała wiecznie, bardziej obficie, aniżeli kto mógłby sobie wyobrazić lub żądać.

      Piątym z rzędu błogosławieństwem jest Miłosierdzie. Ono objawia się na zewnątrz, można go dostrzec, a pochodzi z odnowionego serca, z ocenienia i pragnienia sprawiedliwości. Gdyśmy uczynili poprzednie stopnie, oceniliśmy niesprawiedliwość, jaka się dzieje w naszych czasach, a także słabości i niedokładności (niesprawiedliwość) tak w nas, jak i w innych ludziach i gdybyśmy się dowiedzieli, że jedynie sam Bóg może naprawić te rzeczy i przyprowadzić do równowagi i że On daje możność każdemu powrócenia do Jego łaski przez Chrystusa, a co będzie zwiastowało wszystkim w czasie właściwym, wtedy zaczynamy odczuwać miłosierdzie i dobroć względem innych, a czego nie moglibyśmy odczuwać poprzednio. Ludzie światowi, którzy nie przechodzili tej drogi, nie posiadają cech charakteru wyżej wymienionych, nie mogą do takiego stopnia sympatyzować, lub uczuwać miłosierdzia względem innych.

      Chrystus Pan kładzie wielki nacisk i wykazuje potrzebę posiadania tej zalety, tego przymiotu serca, bo choćbyśmy posiadali znajomość i inne zalety, a nie posiadali miłosierdzia dla drugich, to nie na wiele by się to wszystko przydało, bo Ojciec Niebieski nie okaże im Swego miłosierdzia. Nie mamy także zrozumieć, aby tego rodzaju

poprzednia stronanastępna strona