Teraźniejsza Prawda nr 276-277 – 1974 – str. 69
moc wędzidła i steru; drugi jest zilustrowany przez zdolność wyrządzania szkody przez ogień i każdy rodzaj dzikich zwierząt. „Oto jak maluczki ogień, a jak wielki las zapala!” (w. 5, przekł. AR V). Kilka iskier wystarczy, aby cały las zapłonął. Prawdziwe jest powiedzenie, że „ogień jest dobrym sługą, lecz złym majstrem”, a dokładnie to samo można powiedzieć o języku. Tak długo jak jest on trzymany pod kontrolą, oddaje wspaniałą usługę, lecz gdy jest niekontrolowany, to może on dokonać niewypowiedzianej szkody. Często słyszymy osoby, których języki uciekają im, których nieopanowane i nieokiełznane języki mówią rzeczy, o których poważnie nie pomyślały ani (nawet w danej chwili) poważnie nie miały na myśli. Mówi się, że niektóre języki mają oba końce wolne, a są umocowane tylko na zawiasach w pośrodku.
Przyzwyczajenie mówienia ,,wielkich rzeczy” i używanie silnej mowy jest stanem trwałego niebezpieczeństwa, które będzie nieuchronnie prowadzić wypowiadającego do złego. Jest to nierozważne manipulowanie wielce niebezpiecznym materiałem. Jest to zabawa z ogniem. „Jako ogień, który las pali, i jako płomień, który zapala góry” (Psalm 83:15), takim jest niepowściągliwy język. A jeśli serce jest złe, to „niepobożność jako ogień roznieci się, pożre głóg i ciernie: potem zapali gęstwinę lasu” (Izaj.9:18) . Nieokiełznany język, podobnie do ognia, przynosi wielkie zniszczenie.
Tak, „język jest ogień, światem niesprawiedliwości jest język między naszymi członkami, który kala całe ciało” (w. 6, przekł. ARV). Taka jest obfitość grzechu w języku, że nazwany może być ,,światem niesprawiedliwości między naszymi członkami”. Jak wiele splugawień on powoduje! Jak wiele strasznych płomieni zapala! Plugawe namiętności są zapalane, rozniecane i pielęgnowane przez ten nieopanowany członek. Często całe ciało jest wciągnięte w grzech i w przestępstwo przez język. Dlatego Salomon mówi: „Nie dopuszczaj ustom twoim, aby do grzechu przywodziły ciało twoje” (Kaz. 5:5).
Nie ma takiego rodzaju grzechu, do którego bylibyśmy kuszeni w innych częściach ciała, a który nie byłby zapalony przez język. Język opisuje, wyszczególnia i rozwodzi się nad szczegółami grzechu. On wytwarza żywszą wyobraźnię, wywiera wrażenie w pamięci i powiększa wzruszenia sprzyjające grzechowi. On często usprawiedliwia i umniejsza grzech. Język ubiera grzech, ozdabia go i uczy ludzi, by go podziwiali. Przyczynia się więc do splugawienia
kol. 2
reszty ciała, czyniąc to stosownie do wielkości swoich władz wymowy i zręczności mowy.
Język „zapala ogniem koło przyrody” i bywa zapalony od ognia piekielnego [Gehenny] (w. 6, przekł. ARV). Główną myślą tutaj zdaje się być, że język jest ośrodkiem, z którego promieniuje niegodziwość. Koło, które zapaliło się na swej osi, zostaje w końcu całe spalone, gdy ogień rozszerza się przez szprychy do obwodu. Tak samo jest w społeczeństwie. Namiętności zapalone przez pozbawioną skrupułów mowę rozszerzają się szybko przez różne przewody i klasy, aż całe koło ludzkiego życia stanie w płomieniach. Lekkomyślna mowa, ustna lub pisana, przede wszystkim ,,szpeci wszystką” naturę tego, kto ją używa, a potem wszędzie dokonuje ona zniszczenia poprzez rozległą maszynerię społeczeństwa. I nie ma w tym granicy. Tak długo jak jest symboliczny materiał palny, ogień będzie się palił. Niedbałe słowa, insynuacje i aluzje są wprowadzane do umysłów bliźnich lub przyjaciół, a ponieważ ci już są skłonni do złego myślenia, do złego podejrzewania itp., więc te słowa są jak zapalona zapałka wrzucona w siano na strychu — zdolne do rozpętania wielkiej pożogi, która może spowodować nieobliczalną szkodę bliźniemu lub przyjacielowi, a od niego iskra może lecieć wszędzie, czyniąc moralne i duchowe spustoszenie.
Koło życia, bieg natury od kołyski aż do grobu, może być łatwo zapalone ogniem w każdym czasie. Nadarzają się ku temu tysiące sposobności. Język jest zapałką. Możliwe jest, że Apostoł Jakub miał na myśli szczególnie bieg Nowego Stworzenia i jego niebezpieczeństwa. Co będzie, jeśli ogień się zapali i całe duchowe życie oraz widoki na przyszłość będą udaremnione, zniszczone! To, że taka jest jego myśl, zdaje się być zawarte w słowach: „i bywa zapalony od ognia Gehenny”.
Gdy czyjś język jest zapalony od ognia Gehenny, to znaczy, że on wdaje się w zło przez rodzaj zepsutego, samowolnego, samolubnego, nienawistnego i złośliwego usposobienia, które pomimo znajomości i sposobności uważane będzie za godne zniszczenia chyba, że będzie ono naprawione i kontrolowane — tacy stanowią klasę, dla której Gehenna jest przeznaczona. W tej postawie może on swym językiem zapalić wielki ogień, zgubne zaburzenie, które gdziekolwiek będzie mieć styczność, działać będzie źle w całym biegu natury. Kilka złośliwych słów często wywołuje złe namiętności wypowiadającego, rodzi te same uczucia u drugich i odbija się to na nim.